Ja dla mnie znalezienie 7demki w sklepie lub w ogóle 'Gitary' przez duże G to jakiś koszmar. Rozumiem, że obsługa może być spoko, ale na huj mi obsługa jak nie ma tego czego potrzebuję? Tu nie chodzi o osobną szafeczkę dla low-tunerów z barytonami, 7 i 8mkami tylko chociaż o 1-2 sztuki na dużym sklepie w rozsądnej cenie czyli np. Omen7 i Loomis, jakiś Ibek RG7 czy RGA, ale kurwa panie zapomnij. Raz w kacach znalazłem S7420 to poszedł w okamgnieniu i został chyba Xiphos 7mka tylko. Przypomina mi się taka historia z krakowa jak był taki duży sklep na skrzyżowaniu Opolskiej - też obsługa fajna, stała mesa TR + paka to kazaliśmy to podłączyć bo akurat przyjaciel szukał wzmacha (ostatecznie kupił powerballa). No, ok, podłączone. Szukamy gitary - gitar cała ściana. Idziemy koło niej, raz, drugi, trzeci. No uja nie ma co wybrać :/ Już nie mówię o 7mkach ale nawet porządnej 6tki nie uświadczysz... Cholera, skończyliśmy na Gibolu SG za ok.2700 nie wiem co to był za wytwór ale brzmiało to nieźle. Od tego czasu jeździmy jeżeli chcemy jakiś 'cięższy' sprzęt z gitarami - MusicMan JP6 nie wisi w każdym sklepie. Ale żeby chociaż coś ala ten zakres jakości wisiał w co 3-4 sklepie... Gliwice, ok, zgodzę się, fajni ludzie, ale oni też tam za przeproszeniem uja mają jak tam byłem 2 razy. Toż to doceniam 'swoją' bielską ELPĘ (polecam) bo sprzedawca - gitarzysta - lutnik obyty i leżą przynajmniej wzmachy które są konkretne i mają wzięci lub są ciekawe, a z gitar z zakresu 3000+ zł też coś jest. Teraz np. Powerball II i blackmore, 6505, Screamer czy Meteoro. Co prawda - nie ma 7demki, no ale w bielsku podobno tylko 2 osoby biorą do nich struny. I tak nieźle bo przez ostatnie 1,5 roku byłem sam
W 'sklepie' w Cieszynie gdzie mieszkam koleś nie wie, że istnieją 7strunowe gitary (30 000 miasteczko), natomiast w czeskim cieszynie (20 000 ludzi, ale po czeskiej stronie) zamówiliśmy ibanez SR505 już dawno temu - czekaliśmy miesiąc. Dla porównania w Polsce czas oczekiwania wynosił wtedy jakieś 5-6 miesięcy. To się nazywa paranoja. I to w huj, tym bardziej, że SR505 nie jest gitarą z górnej półki ...
Uh. Uszło