Znasz takie powiedzonko, że aut na F się nie kupuje? Fordów, Fiatów i Francuskich...
Znam. Uważam, za nieprawdziwe
Mam w rodzinie kilka francuzów m.in Peugeota 306, partnera, 607 i starego citroena. Te samochody nie dostarczają mi powodów, aby wierzyć w powyższe stwierdzenie
No widzisz, też spotkałem się z paroma i jakoś mnie nie zachwyca francuska myśl technologiczna, może lepiej niech gotują... Swego czasu rodzina kupiła nową 307 HDI. Na akcje serwisowe wzywali średnio co pół roku
Mogę polecić Skodę, zarówno OC II (najlepiej w kombi) jak i Superba.
Octavia II to jeden z moich faworytów(obok avensis), ale prędzej w hatchbacku albo sedanie. Superb jest nieco za duży(mógłby mi sie w garażu nie zmieścić ) ale nie wykluczam go, bo to zajebista limuzyna
Skoda nie jest sedanem (chyba) w żadnej wersji. Stosują patent zwany liftbackiem, który uważam za zajebisty do granic możliwości, bo masz auto o fajnej bryle z naprawdę dobrym dostępem do bagażu i pakownością.
http://www.auto-motor-i-sport.pl/m/376/_mg_0081-150913f225b81222a3412b133c95b04b.jpg <- Octavia II po lewo z otwartym kufrem w wersji liftback, po prawej kombi
Ostatnio przeszedłem przez piekło związane z kupnem auta. Sporo się dowiedziałem, mój dobry znajomy pracuje w serwisie Skody, więc mam info z 1 ręki, jeżeli chcesz służę rada i pomocą, ale z większymi dywagacjami zapraszam na PW, możemy wymienić się GG, Skypem, podotykać.... Albo i nie Reasumując, uważam, że wiem sporo, mogę pomóc (skromność skromność )
No ja już od prawie roku rozglądam się za samochodem, a teraz już na poważnie zacząłem szukać. Masz rację, to jest piekło, tym bardziej jeśli szuka się auta na lata
Chciałbym mieć to w końcu za sobą
Życzę powodzenia z całego serca
Obecnie jesteś na etapie poszukiwania konkretnego modelu. Prawdziwe schody zaczną się w momencie oglądania faktycznych aut i szukania wad, ukrytych uszkodzeń, sprawdzania historii o ile taka istnieje. W nowych autach (gdzieś po 2006-2007) jest o tyle fajnie, że możesz sobie wziąć VIN, iść do dealera (o ile auto było serwisowane w ASO) i sprawdzić co było w aucie robione, kiedy i za ile.
Któregoś razu byłem świadkiem scenki w ASO, kiedy to autem do kupna przyjechało kilku panów sprawdzić historię i wyszło, że auto było walone w przód
Jak się dalej potoczyło, chyba nie muszę mówić
Edit: chyba nie muszę nadmieniać, żeby unikać handlarzy, komisów itp, aut od dziadka/babci co jeździli tylko do kościoła i po zakupy w niedziele jak ognia?