Autor Wątek: Co Was w życiu najbardziej wkurwia, czyli kącik małego frustrata  (Przeczytany 1673068 razy)

Offline sylkis

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 499
Dopełniając mój poprzedni post: Jeszcze do tej "krzywizny" w połączeniu z tymi charakterystycznie, w specyficzny sposób ciepłymi (lub nie, ale nadal jakieś takie określone to jest) brzmieniami, to dla mnie kwintesencja jazzu. Nie umiem tego zwerbalizować i może się mylę, ale to, co dla mnie jest takim jazzowym feelem - tego nie cierpię.

W podanym kolejnym filmiku też to da się poczuć, zwłaszcza w perce, klawiszach i szybszych momentach (przesłuchałem 5 minut i mam już dość) :P

Btw, jak już mówiłem też - no offence. Nie wiem co ja mam, że tak jazzu nie lubię. Po prostu nie i chuj. Już mnie parę osób próbowało przekabacić pokazując jak skrajnie różnorodny potrafi być jazz (od jakiś murzyńskich oldskulowych faz po jakieś dziwne elektroniki), ale zawsze to wszystko miało ten wspólny mianownik, którego nie lubię.
(\__/)    This is Bunny.
(='.'=)   Copy and paste bunny to help
(")_(")   him gain world domination.
:zuo: "Jesteś nadęty. Jak cholera." :zuo: