Bat, scena jest szeroka i nikomu się na niej miejsca nie powinno odmawiać.
Dżastin jest gwiazdą, bo miliony nastolatek go "kupiły", co tam przekłada sie na miliony dolarów. Konkurencja w juesendej jest tak bardzo silna i poziom tak wyżyłowany, że nie wystarczy już tam zrobić loda i znać 3 akordy na krzyż - znakiem tego Dżastin coś umi. Pytanie tylko, co po nim zostanie? Czy nagra kiedyś swoje "Dark Side of the Moon"?
A, że nogie złamał... A widziałeś te nogie? Rentgeny jakieś, dotkłeś jej? Bo ja kiedyś jak se złamałem nogę, to z miejsca zemdlałem i niespecjalnie się rwałem do śpiewania, bo mi się krwotok zrobił szybki, ale może jestem mięksiejszy od Dżastina.