Autor Wątek: Ostatnio oglądane filmy  (Przeczytany 535249 razy)

Online wuj Bat

  • Pr0
  • Wiadomości: 8 782
Odp: Ostatnio oglądane filmy
« Odpowiedź #1050 30 Sie, 2011, 09:49:58 »
Teraz uwaga! Niektórzy pomyślą, że żyję za długo, coś mie się zaczęło odklejać i trzeba mie już uśpić, ale obejrzałem "Never Say Never" o Bieberku. I globalnie było warto, żeby zastanowić się, co kultura masowa, managementy oraz hejterzy (o, cześć, Az!) mogą zrobić z człowieka. Czyli w sumie oglądałem film "po swojemu". Dżastinek to nie jest jakieś beztalencie na siłę promowane przez hajcownych starych, jak np. ta wieśniara Natalia Lesz (jej stary wykupował jej płytę z empików, żeby podbić sprzedaż...). Matka urodziła go jak miała 18lat, 10 mcy później ojciec sobie poszedł i musiała zasuwać jako sprzątaczka. Kolo kiedy miał 8 lat zagrał na perce na mini koncercie jazzowym, a myślę, że większość z nas w tym wieku wyjeżdżała za linię w kolorowankach. Dziś zresztą ziom pocina całkiem nieźle na garach, zobaczcie se. Chłopak po prostu od maleńkości grał i śpiewał sobie (umi!), wygrał parę konkursów wokalnych i myślę, że do niewielu anonimowych jutubowych coverowców dzwoni oryginalny artysta i gratuluje wykonania... Myślę też, że kolo bywa całkiem zabawny poza tą machiną szołbiznesu i wcale nie poprzewracało mu się w dupie; jak matka każe sprzątać pokój, to sprząta. Wiem, że "dokument" (który jako taki nie jest zbyt dobry, ale od początku nie o to w nim chodziło) jest jednostronny i z leksza hagiograficzny, ale fakty faktami. Ziom złamał nogie na koncercie, to dośpiewał piosenkę do końca, ale w mediach jest cipką. Dlatego tak zacząłem, że gdybyśmy siedzieli sobie w takiej trochę większej Ustce i po prostu wrzucali nasze zawodzenie do kamerki na neta, ale każdemu z nas bozia dała tyle talentu do śpiewu, grania i ładną buzię co jemu, a multimilionowy artysta kwapiłby się odszukać nasz nr telefonu, żeby osobiście pogratulować, potem wzięłyby się za nas managery (ale nie w Polsce!!!) i niestety stworzyły słodki produkt, bo na takim po prostu robi się szybko miliony - to liczba hejterów by rosła wykładniczo, a może i nawet płakalibyśmy... całą drogę do banku.

Oczywiście my "wiemy lepiej i nie takie rzeczy byśmy dali radę, gdyby...".
Paczki z głów!