No gardełko troche pobolało muszę przyznac
"brzmi to tak, jakbyś nagrywał pod kołderka w obawie że mama usłyszy i każe iść spać" - sęk w tym, że dośc głośno darłem ryja, ale widocznie mało efektywne to było.
No cóż będę próbował dalej. Kumpel mi polecił film pt "zen of screaming", może się przyda
Pozdro