Nowy singiel Jane's Addiction. Jest w utworze dnia, a w Trójce podawali jeszcze, że
Najlepsze, że nie byłem nigdy mega fanem, ale przynajmniej nie docenić tego zespołu, szczególnie za pierwsze piosenki, to jak wlewać piwo do dupy: ani to smaku, a i nie wiadomo z czego właściwie te bąbelki.
Cieszy jeszcze udana podróż z dzieciakami do Trójmiasta (dzień sponsorowała literka 3 (cyferka??), nawet tyle stów poszło
). Szymo wniebowzięty, Młoda prawie też. Cieszą ich radości, fajny wspólny czas i szczęśliwy powrót, bo piątek to czas powrotów i supa-korków w 3mieście, a szczególnie w wakacje. Co się nakląłem (oczywiście w myślach) na debili za kółkiem, to moje.
I ostatecznie, ale nie na końcu
cieszy bat-nos, który powiedział, żeby podjąć ryzyko i jechać, chociaż wszystkie prognozy mówiły o deszczu cały dzień.
Pod tym względem mój nochal, albo raczej przetwornik danych wziętych z neta i prosto z nieba - już nieraz mie się przysłużył kiedy jeszcze paralotniowałem, a koledzy (początkowo!) postanawiali jednak zostać w domu.
Taki oto dzień, takie radości. Smutki: 0. Czuję się lekko zaniepokojony i nieswojo, czy gdzieś zaraz nie pierdolnie, coś
...
Dodatek specjalny,
bo specjalnie dla pokolenia, powiedzmy '94+. Zabrakło mie pieluchy dla Szyma na noc, tudzież zasikał zapas w nieplanowym tempie. Zero sztuk na stanie, a perspektywa zasikanego/zakupkowanego łóżeczka nie była najlepszą. Co tu zrobić? Co zrobiłby Rachet?
Przeszukanie ponowne wszystkich potencjalnych miejsc jest za trywialne, żeby wspominać. Wpadłem jednak na pomysł, żeby jeszcze wyjąć szufladę, w której są zazwyczaj pieluchy. Ta-daaaa, jest, noc uratowana!!! Radość trwała jakieś 16 minut, kiedy to Szymo radośnie walnął mega kupę... Co teraz zrobiłby ......?
Pierwsza bat-zasada w takich sytuacjach: oceń sytuację. I wybrnąłem tak, że stworzyłem Szymowi pieluchę z dwóch połączonych ze sobą skrzydełkami podpasek, po środku wzmocnionych dwiema wkładkami higienicznymi. Jedyna zaleta okresujących kobiet w domu
Dla skompletowania historii: kiedy Szymo i to przesikał przed zaśnięciem - bez mrugnięcia okiem założyłem mu drugą taką i zapasowe śpioszki i ululałem do snu. Po czym udałem się do zajęć, m.in. zażycia bezpiecznej ilości amber nektaru
.
I jeszcze przetestowałem
beta nawigację Google. Navi ideał!!! Stałem w Gda przed przejściem dla pieszych i dokładnie to przejście widziałem też na ekranie!
Dla niewtajemniczonych np. Sygic wygląda tak:
Nawet Auto Mapa wygląda tak:
A
darmowa od Googli tak!:
W dodatku w czasie rzeczywistym ściąga dane o natężeniu ruchu i
dokładnie w momencie, kiedy trasa zmieniała kolor na czerwony - zaczynał się korek
.