W sumie wczoraj jeszcze miałem wyjebane, ale powoli przestaję, na wszystkie te rzeczy. Mianowicie:
1. Straciłem telefon (Woodstock, woodstock uber alles! Ale i tak było zajebiście).
2. Nie udało mi się kupić wiosła z allegro, a nie sądzę, żeby prędko (kiedykolwiek? O_o) pojawiło się drugie takie, a nawet jeśli, nie będę miał już kasy :/
3. Nie jadę do Czech na Brutal Assault, między innymi dlatego, że szopka ze studiami trwa w najlepsze.