Dzień zaskoków:
Nie wiem ile to ma brzmieniowo wspólnego z oryginalną mesą, ale pierwszy raz w życiu przekonał mnie DR 
Świetne brzmienie, niewiele takich fajnych DIY się widzi. Miałem kiedyś taką kopię Engla, która nie miała się czego wstydzić, niestety w tamtym okresie musiałem ją wpinać do kijowej paczki... Brzmiał ten amp super wszędzie, tylko nie u mnie na mojej pace.

Paka poracha, zjadała gain, produkowała siarę.