Było coś takiego. Oczywiście nie wiem dokładnie co i jak, ale był taki okres w historii gibsona, że rządzili ludzie o wiosłach i graniu pojęcia nie mający i "usprawniali". I potem ktoś przejął firmę i wygrzebał z gówna. Więc być może i właśnie tak było jak pisze ten tu