pomijajac kwestie rekojmy, ktora chyba obowiazuje wszelkie formy handlu - z tego, co miwiadomo, to akurat niepelnoletniosc jest ci teraz na reke - jak jestes niepelnoletni to niezaleznie od rodzaju transakcji twoi rodzice moga podwazyc jej waznosc i typek MUSI zwrocic ci kase, chocby nie wiem co.
czyli jeszcze raz sprobuj sie z nim skontaktowac, czy to telefonicznie, czy jakkolwiek, jesli kasa nie wroci. jak nie daje rady jej wyegzekwowac, to pozabezpieczaj dowody wplaty, korespondencje itp i z rodzicami idz na policje.
Rękojmia jest stosowana jedynie między podmiotami, lub w przypadku sprzedaży pozakonsumenckiej.
W przypadku sprzedaży konsumenckiej można zastosować "niezgodność towaru z umową", ale zbyt często myli się ono klientom z prawami gwarancyjnymi.
Miałem taki przypadek, że klient zakupił w sklepie pedał sustain do klawisza. Po paru miesiącach pękła plastikowa część podtrzymująca switch. Po wymianie części w serwisie parę tygodni później pękła cała podstawka switcha. Klient zgłosił to jako niezgodność towaru z umową argumentując, iż "skoro pedał nie działa prawidłowo, a miał działać, oznacza to, że sprzedawca oszukał go sprzedając towar niepełnowartościowy".
Oczywiście była to bzdura - klient musiałby wykazać przy pomocy biegłych oraz badań plastiku w laboratorium, że materiał użyty do produkcji tegoż pedała jest nieodpowiedni do tego typu zastosowań. Inna sprawa, że klient miał chyba numer stopy 47 i chyba nosił podkute buty, bo tylko jemu się takie rzeczy działy