Pan wokalista nie musi tak pilnować statywu, powiedz mu . Albo zabierz, od razu +8 do zwierzęcia scenicznego!
Powiedziałem mu, że stoi jak kołek, nic się nie rusza i żeby się wyluzował to spotkałem się z odpowiedzią w stylu:
''Ja czuje się się swobodnie i se stoję, nie musze skakać po scenie jak debil (aluzyjka do mnie)''
Wyjątkowo chujowy przypadek syndromu wywyższonego ''wokalisty''