A z resztą... Panowie, spójrzmy prawdzie w oczy. Gdybyśmy strzelili drugą bramkę (a mieliśmy po temu okazje) nikt by się tym straconym golem nie przejmował, bo przecież i tak wygraną mielibyśmy w kieszeni.
No i właśnie o to chodzi, że prowadziliśmy tylko jednym golem i tym karnym sędzia zmienił postać meczu. O to się wszyscy wściekają, a nie o to czy tam był faul czy nie.
GDYBY Austriacy strzelali bramki z okazji które mieli to by nie było żadnego gadania, ale tu nie chodzi o gdybanie tylko o to, co miało miejsce.
Spotkałem się też z opinią, że Austriakom się należała bramka za to jak grali. To ja się pytam czy Borucowi sie należała szmata za to jak bronił!? Pytam się ja Was!