Ta...wyruchali nieco, ja liczyłem na bogactwa, fortunę, a przynajmniej na świeże wędliny. Na pocieszenie jedynie kupiłem sobie worek ziemniaków i wycieraczkę od Wartburga. Co do brzmienia każdy ma inne priorytety. Dla mnie przede wszystkim musi być mocno i w miarę klarownie. Jak już mam tą 7-kę musi być nakurw. Brzmienie w stylu Threat Signal, czy nowego Soilworka (którego i tak cholernie lubię) odpada. Wiele brzmień powszechnie uważanych za zajebiste uważam za lipne, albowiem można je osiągnąć jednym kliknięciem w multiefekcie (no może przesadziłem), po prostu jak dla mnie jest moda na miękkie chujowe brzmienia nawet jak się srają że mają nowe cacy 8-ki (nie podam konkretów) i wydane grube ojro na nagrane płyty, gdzieś gubią ten pozytywny napieprz. No może się powtarzam trochę, wrócę po herbacie.