Autor Wątek: "Guitar Max" czyli "4 godziny to jednak za mało..."  (Przeczytany 9645 razy)

Offline nikt

  • Jeń Lebany
  • Administrator
  • Wiadomości: 4 236
spokój kurwa

Trzynasty akurat wie sporo na temat sklepu, źródeł pochodzenia gratów w nim sprzedawanych i sposobu nawiązywania współpracy właściciela. Przechodziliśmy razem tę samą drogę, potem jeszcze Mroqu. Wcześniej kilka innych osób które również udało mi się poznać. W tej chwili w to samo gówno ładuje się Sebastian.

Kumam zachwyt nad sklepem, nad gratami, ale medal zawsze ma dwie strony. EOT z mojej strony, nie chcę uczestniczyć w niczym powiązanym z tym całym syfem.
"Government is not the solution to our problem; government IS the problem." Ronald Reagan