Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Wszystko o ciasteczkach
zaczne od tego, że rodziciele uraczyli mnie jakże wspaniałym imieniem, na które reagował co drugi pies. W pełnym brzmieniu czasem, z przyczyn zapewne fonetycznych, "piszą" mnie z "p" na końcu, a w formie zdrobniałej imię to kończy się na "a", przez co sporadycznie komputery myślą, że jestem kobietą. Wierzę, że bystrzy z Was goście i już wiecie, że na imię mam Kuba.