Co do palenia - też mnie to denerwuje, że wszyscy wszędzie palą, ale już się przyzwyczaiłem że każdemu nie zabronię.
Za to, jak was denerwuje że znajomi palą, to ja już mam na to sposób. Jedno słowne ostrzeżenie, potem jak będzie palił przy mnie i na dodatek kopcił mi perfidnie pod nosem, łapę fajkę w dwa palce i od razu przy filtrze łamię. Już wszystkich nauczyłem, najpierw trochę marudzili i się rzucali, teraz jak jestem przy nich, to albo nie palą, albo nie palą bo im się wychodzić nie chce