Niektóre Wasze rozważania są zupełnie w poprzek tematu :-) Ale jest część bardzo cennych spostrzeżeń. Znów w punktach:
1. Przychylam się do stwierdzenia, że ilość opcji już jest zbyt duża. Zrezygnowałbym całkowicie z możliwości zamawiania typowych menzur. Zostałyby w 6 i 7-strunówkach 27" i 28,5" zaś w ósemkach 28,5 i 30. Nie ma sensu robić gitar takich jakie można sobie kupić w sklepie.
2. Przychylam sie do stwierdzenia, ze ważnym czynnikiem jest czas oczekiwania. Można by ja skrócić do minimum potrzebnego na montaż gitary jeśli tylko robiłbym gryfy i korpusy na magazyn. Mogę sobie wyobrazić nawet wystawianie polakierowanych gryfów i korpusów BEZ FREZÓW NA GRYF, MOSTEK I PICKUPY. Pozwoli to w ostatnim momencie wybrać klientowi gryf i korpus, ja frezuję przód korpusu, montuję całość i teoretycznie w ciągu tygodnia/dwóch można wysłać gitarę.
3. Zawsze można oferować customizowanie tych gitar, ale to są koszta i czas... Oczywiście mogę zaoferować cenę niższą niż taki pełny custom, ale zawsze to już nie to... Zwłaszcza czas potrzebny na ściągnięcie nietypowego osprzętu i lakierowanie może spowodować, ze będzie to trwało dłuuuugo...
4. Co do stwierdzenia, że lepiej robić jednego customa przez 2 miechy za Bóg wie ile kasy to stwierdzam - takich klientów jest jeszcze mniej! Nie ma tylu klientów na takie gitary, niezwykle trudno ich znaleźć...
