wuju dobrze gadasz, sprawę trzeba załatwić stwarzając pozory społecznika. Nastawiam się już na to, ze odwiedzi mnie policja. Postaram się jak najlepiej wybrnąć, zasłaniając się, ze "planuję założyć kapelę weselną i muszę ćwiczyć. Rozumiem, że jest głośno, ale bedzie to znaczna część mojego dochodu. W związku z czym mogę iść na ustępstwo grając 1h dziennie (i tak nigdy nie gram dłuzej bo mam za dużo obowiązków)".
Pani sąsiadka uderzyła dziś znowu. Wysłała smsa z groźbą do moich rodziców, że "jeżeli jeszcze raz się powtórzy się hałas to policja mnie odwiedzi". Powołała się UWAGA na art.51 kk. Jak to napisała "o zakłócaniu ciszy dziennej". Uwielbiam takie zagrywki ludzi, którzy o prawie nie mają zielonego pojęcia a się wypowiadają.
Mogę też podejść ją odwracając kota ogonem. Oskarżyć o nękanie, za to jest troszkę większa kara niż zakłócanie ciszy. Świeża sprawa, lokal w Szczecinku za 2msc zakłócania ciszy (tylko, że nocnej) dostał 200zł grzywny.