Ja kiedyś zamówiłem, po półtorej godziny jak zadzwoniłem, powiedzieli, że przepraszają, że jeszcze nie ma, i na pewno zaraz będzie. Po trzech godzinach od zamówienia powiedzieli, że w ogóle nie dowożą do mojej dzielnicy, i pizzy nie dostanę.
Nie wiem czy dałbym radę się opanować w takiej sytuacji. W moim przypadku powiedzenie, "Kiedy Polak głodny Polak zły", działa w 100%. Musisz być aniołem, że ich tam nie pozabijałeś.