Mnie osobiscie troszke boli to jak Skawa wypiera sie teraz swojej wczesniejszej tworczosci (ONA) i zapiera na kazdym kroku ze pelnie szczescia i mozliwosc samorealizacji daje mu dopiero Kombii. Nie obchodza mnie ich prywatne tarcia i powod rozpadu ale tworzyl wczesniej bardzo konkretna muze, ze swietnymi aranazami, najlepsza jak na tamte czasy realizacja w Polsce i czuc bylo w tym szczerosc i w nagraniu i na koncertach. Tym bardziej nie rozumiem takiego odwracania sie od swoich dokonan.