Forum Sevenstring.pl
Wzmacniacze i akcesoria => Pickupy, dechy, gryfy, struny i akcesoria => Wątek zaczęty przez: Yasiek777 w 16 Wrz, 2010, 00:37:42
-
Jak przychodzi czas zmiany strun, zawsze zastanawiam się co teraz kupić, z reguły kupowałem d'addiario te najtańsze, potem te exl czy jakoś tak, były droższe ale była duża różnica w brzmieniu i wygodzie grania, w dean markley też się bawiłem. Ale co powiecie o tych elixirach? bo są w chuj drogie, tyle wiem :| opłaca się? czy to po prostu struny jak struny tylko 3 dychy droższe?
-
Moim zdaniem brzmią gorzej przez powłokę "antykorozyjną". Są bardziej zmatowione, minimalnie ale są.
Tu przegrywają ze świeżutkimi np. FM Strings :) ale jeśli chodzi o żywotność - sądzę, że nie mają sobie równych. Cleartone, D'addario EXP, kolorowe DR - nie dorównują im długością życia.
Co do ceny - nie jest tak źle, choćby tu:
http://allegro.pl/najtansze-struny-elixir-nanoweb-10-46-i1232558838.html
Pzdr!
-
Tu przegrywają ze świeżutkimi np. FM Strings :)
Kwestia gustu :) Mnie bardziej jednak elixiry przypasowały - chociaż fakt ich powłoka jest wkurzająca po jakimś czasie.
Co do ceny, to 45zł to jest dobra cena, za 35zł z wysyłką można na ebayu kupić.
Jednak jeśli chodzi o brzmienie to bardziej od elixirów spodobały mi się D'addario EXP :]
-
IMO warte ceny. trwałość z innej planety, tak jak dotychczas struny brzmiały tydzień, to teraz brzmią tak samo przez miesiąc i później też da się grać bez poczucia że gram na drutach telefonicznych. W praktyce zużywają się tak samo jak wszelkie bez powłoczki, ale trwa to dłużej i to co pakowałem w nowe struny jakoś się zeruje, bo Elixiry zmieniam zdecydowanie rzadziej.
Niech ktoś z moderatorów przeniesie to do działu struny :)
-
jak jest z wytrzymałością tych d'addario exp do elixirow?
-
Przy mojej tendencji do rwania strun Elixyry niestety się nie sprawdzają... :)
-
jak jest z wytrzymałością tych d'addario exp do elixirow?
a tego to już nie wiem, miałem je tylko 3 tygodnie na gitarze, bo mi lutnik na nowych strunach wiosło ustawiał :]
-
W jednej gitarze mam aktualnie półroczne Elixiry. Do drugiej niedawno założyłem Dunlopy. Na starcie dunlopy obsysają półrocznym Elixirom.
-
Byłem swego czasu wielkim wyznawcą Elixirów - nawet po kilku miesiącach brzmią jak nówki! Gdy gra się "na sucho" (bez wzmaka) są b. głośne i mają taką jakby dzwonkowatą górkę (dziwi mnie opinia cygana, że "Są bardziej zmatowione, minimalnie ale są.")
No ale, że Elixir nie produkuje 7-strunowych zestawów (czy może już to się zmieniło?), a pojedyncze strunki bardzo trudno dostać, więc po zakupie siódemki (ok. rok temu) powróciłem do używania Ernie Ballów. I teraz gdy biorę moją szóstkę z założonymi Elixirami to się dziwuję jakie twarde te struny i jak ciężko się robi bendy :) W dodatku "dzwonkowata górka" zaczęła mnie trochę denerwować ;) Myślę więc, że raczej zostanę na razie przy Ernie Ballach :) (które BTW są tanie i mają najlepsze referencje wśród rockowych/metalowych gitarzystów - wierzę, że jedna firma nie byłaby w stanie przekupić kasą aż takiej ilości muzyków, więc mam nadzieję, że to ich autonomiczny wybór ;))
-
czy może już to się zmieniło?
Zmieniło :)
-
Tyle, że 0,56 na siódmą to zdecydowanie za mało...
Widział ktoś elixiry na sztuki w PL?
-
Tyle, że 0,56 na siódmą to zdecydowanie za mało...
Widział ktoś elixiry na sztuki w PL?
http://www.elixirstrings.com/products/product_electric.html
Z tej stronki wynika, że Elixir nie sprzedaje w ogóle pojedynczych strunek (jak np. EB). Jedyną radą byłoby, gdyby jakiś sklep (może taniestruny.pl by się dały namówić? ;)) rozpakowywałby zestawy i sprzedawał strunki na sztuki... W zestawie "Baritone" jest .068. Natomiast brakuje grubości pośrednich między .052 a .068 (no i jeszcze grubszych sztuk też brakuje), więc wybór i tak dość kijowy...
-
elixiry na sztuki są na
juststrings.com
ale mają kijowo wysokie koszty przesylki
-
http://www.elixirstrings.com/products/product_electric.html
Z tej stronki wynika, że Elixir nie sprzedaje w ogóle pojedynczych strunek ....
Z tej strony właśnie wynika, że sprzedaje :)
Every string in our Electric Guitar sets can be purchased separately as a single string. See our full list of available single strings.
Od dawna mam ochotę przetestować..ale szkoda mi 2 setów kupować :/
-
Aaa to przepraszam, nie wczytywałem się dokładnie :) [ale siara :-[ ]
-
Elexiry u nas stosujemy do Bassu (45-130) i wymiana raz na rok ;) Są po prostu zajebiste :D
W gitarze nie miałem jeszcze :)
-
No u mnie teraz ze strunami jest jak z kobietami - od czasu do czasu masz ochotę spróbować czegoś nowego. Daddario mi nie siedzą, GHS się boje a Elixiry musiałbym wziąć barytonowe + zwykły set.
-
Jeżeli chodzi o żywotność to faktycznie długo trzymają, ale ta powłoka jest strasznie wkurzająca, podczas wibrato i bendów czuć jak trą o progi (mam ładnie wyszlifowane i z innymi tego problemu nie ma chyba, że zardzewieją :)) co jest mocno nie przyjemne podczas gry. Aha i są to jedyne struny jakie w MM zerwałem.
-
Ja nie cierpię za to dean marklejów - są paskudnie beznadziejnie twarde, diaddario są po prostu standardowe, a GHSy polecam całym sercem :)
-
po zmianie d'addario na elixiry gitara zaczela mi bardziej sprzegac (hmm wczesniej w ogole nie sprzegala)
wiec nie jestem zadowolony...
-
jak jest z wytrzymałością tych d'addario exp do elixirow?
elxirów nie miałem ale na temat exp mogę dużo powiedzieć bo przez jakiś czas byłem ich fanem, no więc w wygodzie grania daję 9/10 wytrzymałość 8/10 (w porównaniu ze zwykłymi d'addario 7/10 ale takie naciągane 7) i brzmienie też coś koło 8.5/10 ogółem są to dobre strunki :)
-
Przy mojej tendencji do rwania strun Elixyry niestety się nie sprawdzają... :)
To się naucz grać.
BTW Czy słyszeliscie już o tym, że warto zaistalować "specjalne "zimowe" struny?
-
warto zaistalować "specjalne "zimowe" struny?
Po rozmowie z Mikiem Sternem w Londku, jakieś trzy lata temu, szukam ciągle bezskutecznie tych sadowskich. Zajebista różnica. Jak sobie kiedyś zwichnąłem palec przy wibrato jak graliśmy na wielkiej orkiestrze na świeżym (-12 C na scenie), to powiedziałem sobie - pierdolę, tylko z powodu lenistwa nie chcę mi się ich ściągać z zapadu. Przydałby się jakiś dystrybutor w polandzie. Tylko kurwa nie chce mi się tylu wioseł przerabiać, bo tam tę bateryjkę do kawity trzeba włożyć z tym szpejem i przewód do mostka pociągnąć.
-
Swoją szosą to niezły pomysł ze strony firmy "Sadowsky" Struny, które w minimalnym stopniu reagują na zmiany temperatur. Ciekawe kiedy będą dostępne w w sklepach w Polsce i ile będą kosztować no i oczywiście wersja do siódemki.
-
Mike miał jeszcze w kawity takie ustrojstwo - nie wiem jakiś prostownik, czy regulator, łotewer, który bierze prąd z bateryjki i przez podłączenie do mostka puszcza prąd, który "ociepla" struny i powoduje, że palce są lepiej ukrwione. Ponoć nawet się można szybko przyzwyczaić do tego mrowienia. No i same struny są w jakiejś kosmicznej technologii. Ponoć było mnóstwo próśb od gitarulów z północnej półkuli. Dla mnie bajer. Tylko to rycie w kawity mnie odstręcza. Chociaż ponoć można same struny zimówki założyć, ale to nie to samo bez tego urządzonka.
-
Chociaż ponoć można same struny zimówki założyć, ale to nie to samo bez tego urządzonka.
Jakoś takie idiotyczne wynalazki do mnie nie docierają bo to coś jak czapka z uchwytami na puszki z piwem, ale te struny na zimę, które nie korodują i nie reagują na zmianę temperatury są świetnym zagranicznym pomysłem. :D
-
Jakoś takie idiotyczne wynalazki do mnie nie docierają
Pograłbyś na mrozie, to byś docenił. Ciekawe, czy one są już w pełnej produkcji, bo nie mogę znaleźć?
-
Podbno Yony zna temat i ma jakieś dojście.
-
RWE? To ci od nanotechnologii?
-
Pograłbyś na mrozie, to byś docenił.
Tru.
Może podczepić grzałkę do mostka na 220V ;)? A prawdę mówiąc to dobry temat - popytam jak to u mnie wygląda bo zima tuż tuż, a mam możliwość przejechać się do czech sprawdzić :)
-
Pozwolę sobie odkopać temat
Mam elixiry już prawie rok, obecnie nie da się na nich grać (ledwo stroją), jednakże wytrzymały najdłużej ze wszystkich strun na których grałem, zdecydowanie najlepsze z tych co miałem do tej pory. Mój prywatny ranking:
Elixiry > Dean Markley BS na równi z Ernie Ballem > D'addario > DR (nie lubię strasznie DRek za brzmienie)
Widzę też, że goście wprowadzili wreszcie set dla 7demek, szkoda tylko, że IMO bez sensu, bo 56 to cieniuuuuutka struna jak na takie gitary (ja mam coś koło 70). Mam nadzieję, że wezmą to pod uwagę i naprawią swój błąd ;D
-
Moze wychodza z zalozenia ze kazda siodemka ma 30' :P Ja w mojej 56 mam jako E :D Musze skosztowac ich, zawsze mnie cena odstraszala, no ale jak warto... ::)
-
Warto, warto ;)
Ja swojego seta składałem używając zestawu do 6 + 1 najgrubsza solo. Pewnym mankamentem jest dostępność elixirów w sklepach, jak ktoś nie mieszka w dużym mieście (ja kupiłem je w wawce w RNR), ale od czego sklepy internetowe :)
-
IMO. Nie warto...nie dlatego że to słabe struny ale..... Przerobiliśmy ten temat boleśnie dla naszego portfela w zespole. Zasada jest taka-każde struny po miesiącu dwóch brzmią jak gówno choćby były z owijki z jelit zarżniętej kozy. Co mi po wytrzymałości jak przestają stroić po pół roku albo musze po grze na giatarze myć ręce dokladniej niż przed graniem...Nie ryzykuję też grania więcej niż 5 koncertów pod rząd (jakby to ja już grał miliony gigów ;D) na jednym secie mimo że mam backupowe wiosło.
Ktoś ma kase żeby elixiry zmieniać co 3 /6tygodni to rzeczywiście może i warto ja jednak stawiałbym na "taniej i częściej zmieniać". Temu hołduje i do takich celów używam strun Ernie Ball czyli średniej półki. Jakbym miał siano na tak częste zmiany elixirów to pewnie bym sie nie odzywał
EDIT: A no i dzieki takim częstym zmianom strun wszedłem na 99lv doświadczenia w atrybutach: Floyd Rose Operator :D
-
Zgadzam się, że każde struny trzeba wymieniać jak tylko przestają dobrze brzmieć i stroić, ale Elixiry można wymieniać proporcjonalnie rzadziej - IMO mają gwarantowaną wytrzymałość przynajmniej 2 innych setów, a to pewna wygoda ;)
Jak sam napisałeś, żeby to brzmiało zawsze profesjonalnie musi być zmiana elixirów co 6 tyg = 1,5 miecha (jak dla mnie do 2 miechów gdzieś nawet było świetnie) na 1 secie = 8 setów na rok. Zwykłe struny w takich warunkach będą miały 2x szybszą eksploatację IMO.
I tutaj wchodzi cena elixirów, która bywa różna - za set do 6 można zapłacić 55 zł, ale za dobry set "zwykłych" można i 40 - wszystko zależy od modelu alternatywy :) . Dlatego wg. mnie albo płaci się tyle samo, ale zmienia rzadziej, albo wychodzi na +.
-
Mam teraz w akustyku i elektryku Elixiry. O ile elektryczne są tanie ~50zł to cena akustycznych sięga nawet 80zł(za te pieniądze mam prawie 4 sety całkiem niezłych Martinów). Po miesiącu ich brzmienie nie zachwyca, pomijam to, że od początku brzmienie elixirów jest gorsze od strun bez owijki.
Jeśli chodzi o akustyka to świeże struny to podstawa, żeby wydobyć te wszystkie niuanse(dlatego wolę częściej a taniej). Niestety elixiry nie zapewniają tego brzmienia tak długo jak zapewnia producent. Tommy Emmanuel nazywa Elixiry "condom strins" :lol: Miałem wcześniej D'addario EXP, które IMO brzmieniowo biły na łeb elixiry a kosztowały "tylko" 35zł.
Jeśli chodzi o elektryka, to tu sprawa układa się trochę lepiej(struny brzmią lepiej w porównaniu do akustycznych) i taniej. I tutaj również miałem wcześniej wspomniane EXP tylko wersję elektryczną(i znowu brzmieniowo biją na łeb elixiry). Jednak nie wiem jak z żywotnością EXP bo miałem je tylko miesiąc(dałem gitarę do regulacji na świeżych strunach).
Jeśli chodzi o struny powlekane to IMO brzmieniowo najlepiej wychodzą D'addario EXP. Żywotność - akustyczne podobnie. Cena w okolicach 40zł.
W każdym razie ja elixirów już raczej nie kupię.
-
W ogóle, ktoś napisał w temacie, że Elixiry brzmią bardziej matowo od innych strun przez tę owijkę - jest tak faktycznie, ale dla mnie może być. Mają IMO więcej góry niż niklowane struny, ale mniej niż stalówki :)