Forum Sevenstring.pl
Wzmacniacze i akcesoria => Wzmacniacze i kolumny => Wątek zaczęty przez: Radek M w 10 Gru, 2007, 11:48:51
-
No wlasnie, mysle ostatnio o tym wzmaku. A mam naprawde niezla rozkminke, bo udalo mi sie wytargowac zajebista cene na nowa Vette II combo prosto od laudy(bedzie to gralo z marszalkiem 1960 BV). I teraz zastanawiam sie czy Vetta II combo czy wlasnie mark IV i POD XTL (chodzi glownie o to zeby mi to wspolpracowalo z variaxem)
Co do marka, to slyszalem jakies tam probki na YouTube, jednak to troche malo. Powiedzcie co wiecie o tym wzmaku, czy w ciezarach sie spisuje, no i jakie mieliscie z nim doswiadczenia. Mesa DR srednio mi siedzi, glownie przez ten kalowy czysty i dlatego pomyslalem o marku.
-
Nikt nic nie wie? A moze jakies inne marki, typu mark III(troszke tanszy jest przy okazji)?
-
Jedyne co słyszałem od posiadacza to że przester jest zajebisty, bardzo uniwersalny, ale z cleanu nie był za specjalnie zadowolony.. tyle pamiętam ;)
-
Zagadaj z Kalim, ona miał mk3. Sam osobiscie, na zadnym nie grałem. ale dziwi mnie to co napisał pudl, bo raczej slyszałem ze czysty w markach jest zajebisty(oparty w 99% na konstrukcji fendera, w koncu).
-
Dokladnie jak piszesz El-Biczel, nie gralem osobiscie na Mark IV ale kumpel kupil niedawno do studia ten head (bede na Swieta w Polsce to przetestuje :) ), no i z tego co mi mowil to wlasnie clean jest zajebisty (czytaj "fenderowski" :D ), jesli chodzi o kanaly przesterowane to mowil ze tez sa OK, tyle ze nie ma tak mocnego przesteru jaki jest np. w DR.
Radek jesli chcesz posluchac Mark IV to polecam ostatnia plyte Dream T.-Petrucci uzywa teraz na trasie (rowniez w studio) Marka IV-mi osobiscie bardziej podobal sie na Road Kingu czy tez na DR :lol: .Pozdrawiam.
-
Z Kalim nie pogada za bardzo o ciemnej stronie mocy wzmacniacza ;) Kali to niepoprawny rockman :) Ale jak z nim rozmawiałem to nie narzekał na Marka, ale to już dawno było i dokładnie nie pamiętam co mówił :)
Pozdr
-
Może właśnie ów posiadacz nie był fanem fendera ;) nie wiem, tyle usłyszałem i zapamiętałem :)
pozdr
-
Moi dwaj kumple posiadają te wzmacniacze , swego czasu jeden z nich miał również DR więc można było porównać , moim zdaniem Mark IV to jeden z najlepszych wzmaków jakie kiedykolwiek powstały o ile nie najlepszy , ma cudowny clean i fajny, bardzo plastyczny przester. Nie ma takiego "szatana" jak dual więc do ekstremy bym nie polecał .
-
Jeżeli chodzi o moje doświadczenia z MESA, to mam RoadKinga i jest tam dwa czyste kanały. Jeden taki raczej niebardzo, ale drugi ( czyli w zmaczniaczu oznaczony jako 1 ) jest poprostu cudowny, powtarzam Cudowny.
A przestery to istne spawarki. Ale jak chcesz delikatnie, to nie ma sprawy. Ale nie wiem jak tam ze wpółpracą z tym czymś co pisałeś bo nawet nie wiem coto. Ja gram na gołym piecu i nie posiadam żadnych bajerów pod nogę. Mam nadzieje że pomogłem. Jeżeli mówią że Mark IV nie ma szatana do roadking ( w sumie to taki DR ) ma szatana. i ma ten Clean.
-
Jednak road king troche kosztuje, i predzej myslalem o czyms takim jak Diezel VH-4 z tej polki cenowej(midi ma, a to dla mnie duzy plus), bo DR-kowe przestery sa dobre i mi sie podobaja, ale to nie jest do konca to czego oczekuje. Chociaz przyznam, ze gdyby DR miala lepszy czysty, to byla by jeszcze bardziej konkretnym wzmakiem.
Ciekawy jestem jak z triplem, i czystym w nim, bo slyszalem ze podobno lepiej niz w DR.
Marki z tego co slyszalem moga brzmiec tak jak bym sobie tego zyczyl, ale organoleptycznie nie badalem, dlatego ten temat. W sumie widze ze marki do najtanszych nie naleza(a szukam czegos w granicach max 4-5k razem ze sprowadzeniem), nawet na beyu. No zobaczymy, porozgladam sie jeszcze, moze uda mi sie ograc.
-
muszę powiedzieć, że Mark III miał totalnie wywalony i kapitalny clean... w zasadzie jedynie rivery mają lepszy IMO... za to przester miał bardzo mocny, spokojnie możnaby grać deathmetalowe klimaty itp. z tym że z 7mą struną dość średnio współpracował, w sensie, że głównie i tak piec grał środkiem... dla niektórych to dobrze dla innych nie
co innego zapamiętałem...prob lemy przy podpinaniu paki 16ohm, ale to każda mesa tak ma, że trzeba zapinać pakę 16ohm w wyjście głosnikowe 8ohm... no i przełączanie kanałów/EQ/reverbu wymagało 3 footswitchy (dwóch 1przyciskowych i jednego dwuprzyciskowego) - w praktyce cholernie niewygodne, Mark IV ma jeden footswitch i przełączanie jest perfect :)
-
to kup Vempire'a Blue Rumbla. Ma wszystko czego potrzebujesz i w obecnej wersji przemodelowane brzmienie. Ja mam customa teraz(przestery z wersji poprzedniej z lekko obnizonym gainem i customowy clean/crunch) i gada tak, ze normalnei urywa wszystko, nawet bez bbe
-
Miałem MKIV (medium head) i MKIII(purple stripe).
MKIII jest bardziej agresywne, poza tym udało mi się wykręcić lepsze brzmienia a'la vox ..mimo ze mkIV mogze pracowac w klasie A (MKIII nie bylo simul-class).
poza tym ten łeb nie najlepiej chodzi z celestion v30, i duzo daje eq ...bardzo dużo ...więc ...powiedzmy że nie jest to orgazm stulecia.
Oczywiście wszystko pięknie, przester, ciężko itd ...ale nie za tą kase ...osobiście wolalem mkIII ...i żałuję że sprzedałem ...jedyny minus to brak możliwości ustawienia miliona brzmień i przełączamia footswichem ;)
-
Chcialbym odkopac ten temat, bo zainteresowalem sie tym piecem. Wlasnie wlaczylem sobie Ixnay on the Hombre i jaram sie tym brzmieniem. Bardzo mi sie podoba, jednak chcialbym wiedziec jak to sie spisuje w prkatyce. Jak wyglada atak w tym pieca, czy jest wolny, czy szybki ? W sumie na ilosci gainu mi tak nie zalezy, jak na fajnej dynamice i ataku. Nie lubie powolnej DR, ani Marshalla. Mam 5150, ale jak dla mnie to poza bardzo fajna barwa leadu nie ma nic wiecej. Jest suchy, a clean jest strasznie plaski. Chyba najgorszy jaki moze byc :D No i mysle o jakiejs alternatywie, ktora by miala tez bypasoowana petle no i wyjebisty clean i highgain (ew. moge dopalac OCD albo czym innym).
-
Szczerze mówiąc, to nie słyszałem jeszcze w życiu pieca, który zabiłby mnie obydwoma kanałami na raz. W najlepszym razie jest "nooo, fajnie". A co do cleana 5150 (szczególnie pierwszej wersji) - to rzeczywiście tragedia:) Sam Edward to przyznaje i używał do czystych barw combo 5150. Jak teraz, to nie wiem. Mnie osobiście doprowadza do łez szczęścia clean z Hiwatta custom 100 albo 50. Z Tubescreamerem robi się po prostu mniut. No, ale bafometa tym nie przyzwiesz...
pozdrawiam
-
bedziesz uzywac miljonuf brzmien z tego pieca? dla dwoch kanalow moze to byc nieoplacalne.
-
milionow na pewno nie, ale lubie miec dosc szeroka palete. clean crunch i highgain i jestem szczesliwy. ew. moge bez crunchu zyc, bo sa jescze kosci :) no ale skoro nie mesa, to co innego...marshall jest dla mnie za wolny
-
stary Fender Champ do cleanow i kranczy + A/B Box :D
my juz gadalismy na ten temat - wiesz ze ja juz nie mam pomyslow ;)
-
Clean - Twin Reverb. Lepiej się nie da. Jego jedyną wadą jest wg mnie to, że jest kretyńsko głośny.
-
Krank :D będę miał niedługo co nie co to będzie można posłuchać ;)
-
Twin Reverb to koszmarne pieniadze, a Page raczej przewiduje tylko opcje sprzedania 5150 i kupienia czegos innego.
-
Ogralem sobie w tak zwanym "miedzyczasie" marka IV i musze przyznac ze wzmak jest super. Jest duzo "trudniejszy" od DR i wszystkie smietki i niedokladnosci zwiazane z kulawa artykulacja wychodza ze chej, ale za to nie ma ani krzty bulki z DR. Gra bardzo srodkowo, ale umowmy sie, gitary jednak powinny grac srodkiem. Niestety odkrecilem dziada tylko na chwile, bo rzecz dziala sie w R&R takze ledwo liznalem temat, ale juz jakies zdanie sobie wyrobilem o tym wzmaku. Co wiecej jest ono bardzo pozytywne, i kiedys chcialbym go sprobowac.
Jak chcesz miec super klin i super hajgejn, to bierz Uberbombera ;) krancz zalatwisz kosteczka i bedzie cacy ;)
A tak btw, to ogrywalem sobie przy okazji Bognera alchemista i powiem wam ze w cipke wzmak. Oczywiscie do klinow i lzejszych rockow, ale generalnie bardzo fajniusi.
-
Krank jest suuuchy tez :)
-
marshall jest dla mnie za wolny
Znaczy, że nie zdauża jak palcami zapierniczasz? Mógłbyś rozwinąć?
-
Wzmacniacz nie przestaje wydawać z siebie dum dum, kiedy Ty już robisz następne dum dum ;)
Przy palm muting-u to słychać dobrze. imo
-
A co ma do tego wzmacniacz? Obstawiałbym paczkę przede wszystkim.
-
Ja wzmacnaczy Marshalla nie lubie za ten piach. Jedni go kochaja, inni nienawidzą. :)
-
A co ma do tego wzmacniacz? Obstawiałbym paczkę przede wszystkim.
No wzmacniacz, wzmacniacz. Porownalbys sobie 900tke i 5150 to bys zobaczyl. Nawet taka Drka jest wolniejsza od 5150.
-
Potwierdzam, DR jest wolniejsza od 5150. Chodzi tutaj o odpowiedz wzmaka popropstu, w jednym jest punkt i brzytwa, w drugim juz nie taki punkt i nie taka brzytwa.
Paka jak paka, "wolny" wzmak nie zagra szybciej i bardziej punktowo na super mega wyjebongo pace i juz. Moze byc lepiej, ale wzmak dalej pozostanie wolny. Tak samo jak w niedopalonej mesie DR zawsze bedzie bulka, mniejsza lub wieksza, ale bulka.
Oczywiscie mozna mowic ze to wina gitarzysty i jego slabej prawej reki, ale to takie pierdolenie troszke. Sa bardziej i mniej "randomiczne" przestery, bardziej lub mniej skompresowane, koncowki mocy bardziej lub mniej wysterowane, wreszcie rozne paczki. Wszystko tutaj ma znaczenie i tworzy wlasnie owa "szybkosc" i punktowosc.
-
Nie, akurat u mnie z prawa reka jest ok. Gorzej jest z precyzja lewej wg. mnie. Atak mam wycwiczony dosc dobrze.
-
Page, jezeli to jest odpowiedz na moj post, to nie potrzebnie zupelnie ;) ja sie skupilem tylko na wzmakach i ich "szybkosci" ;)
edit: zmienilem troszke jedno slowko w poprzednim poscie, teraz moze bardziej bedzie widac o co mi kaman :)
-
Masz racje. Przyzwyczailem sie do takiego czepialstwa z pigmeja i odrazu przechodze do obrony jak cos takiego widze :D Inna jakosc tego forum jeszcze do mnie dociera ;)
-
milionow na pewno nie, ale lubie miec dosc szeroka palete. clean crunch i highgain i jestem szczesliwy. ew. moge bez crunchu zyc, bo sa jescze kosci :) no ale skoro nie mesa, to co innego...marshall jest dla mnie za wolny
Może Rivera Knucklehead reverb? Mam taką i powiem że ma najpiekniejszy clean jaki słyszałem! Crunch i 3 kanał hi gain tez daje rade.Poza tym ma midi i mnóstwo róznych ustawień brzmień ,ale jeśli ktoś lubi rzeźnie ala Behemoth to lepiej kupić Mese.
-
Twin Reverb to koszmarne pieniadze, a Page raczej przewiduje tylko opcje sprzedania 5150 i kupienia czegos innego.
Jeśli ma być tanio i z ładnym cleanem, to w takim razie Roland Jazz Chorus chyba będzie dobrą opcją.
-
milionow na pewno nie, ale lubie miec dosc szeroka palete. clean crunch i highgain i jestem szczesliwy. ew. moge bez crunchu zyc, bo sa jescze kosci :) no ale skoro nie mesa, to co innego...marshall jest dla mnie za wolny
Może Rivera Knucklehead reverb? Mam taką i powiem że ma najpiekniejszy clean jaki słyszałem! Crunch i 3 kanał hi gain tez daje rade.Poza tym ma midi i mnóstwo róznych ustawień brzmień ,ale jeśli ktoś lubi rzeźnie ala Behemoth to lepiej kupić Mese.
Masz taki piec i piszesz ze "tez daje rade" ??? człowieku daj spokój,to obelga :-\
-
Chodziło mi o to że jak dla mnie Rivera sprawdza się wszędzie, ale znam opinie ludzi którzy grali na tym sprzęcie lub testowali u mnie i woleli Mese. Ja uważam że Rivera ma dość mocny 3 kanał ,ale widocznie nie dla wszystkich- była nawet recenzja tego wzmaka na tym forum .....
Page jak chcesz sobie przetestować ta Rivere to zapraszam.Daj znać na prv.
-
Dzieki za propozycje, ale wlasnie mialem krakse i jestem bez auta. Jak kupie nowe to sie odezwe. Na razie wszystkie sprzetowe kombinacje zostaly zawieszone :)
-
http://www.youtube.com/watch?v=Yx5s99gCGFE&feature=related
Jak by ktoś nie wiedział jak mark IV brzmi :D
-
Ta, cudownie :)
-
Pięknie ustawione EQ.
-
gościa, który tak męczy głośnik od tego fajnego comba bym zarżnął nożem (a i nie tylko) na śmierc :/
-
Ze w takie "ręce" taki sprzet wpada to mnie najbardziej niszczy :evil: