Forum Sevenstring.pl
Gitary barytonowe i inne => Gitary barytonowe i inne => Wątek zaczęty przez: Bjørn w 25 Lut, 2009, 11:29:01
-
Witam.
Za jakiś czas będę kupował wiosełko zupełnie odbiegające od upodobań większości sevenstringowców, a mianowicie - wiosełko typu hollow body albo semi-hollow. Zależy mi na okrąglutkim, ale aksamitnym soundzie (preferuję semi-hollow jednak). Jako takiego większego doświadczenia z tego typu gitarami nie mam, ograłem jeno kilka gitar (Ibanezy z serii artcore, Epiphony).
Budżet wynosi do 3000zł.
Mój typ to Epiphone Sheraton II.
Gitara służyłaby do grania jazzu, bluesa, czasem rocka. Jakieś może macie ciekawe propozycje?
BTW mój kumpel z Ju Es Ej kupił Gibola ES 335 z 72' za... 1000$. W MINT condition (grałem na tym). Cóż, to się nazywa fart. :)
-
Mogę Ci śmiało polecić Epiphone'a Emperor II Joe Pass. Jest naprawdę pięknie zbudowana, ładnie gra, jeśli trafisz ją po podobnej cenie co ja (do 1600 zeta na allegro są w doskonałym stanie bez łachy, nowa teraz powyżej 3000pln) bierz bez zastanowienia. Za takie pieniądze opłaca się zainwestować i założyć jej oryginalne pickupy od Gibsona. Potem wystarczy wypierdolić tego obrzydliwego pickguarda i poprosić jakiegoś lutnika, żeby zrobił drewniany za 100 złotych i masz klasa instrument. Na plus trzeba też zaliczyć fakt, że nie jest to "klon" Gibsona (jak 95% Epiphone'ów), ale od samego początku sygnatura świetnego gitarzysty. Miazga!
Jeśli patrząc na nią zbiera Ci jednak na wymioty - obadaj któryś z modeli Hagstroma: viking, HJ-500, HL-550. Bardzo rzetelnie zbudowane, za rozsądne pieniądze (przynajmniej do niedawna.
pozdrawiam
EDIT:
Od Gibsona to wiosło (JP) pod względem jakości różni się jedynie napisem. Teraz nowe es 335 są budowane ze SKLEJKI!!! Włączając w to Claptona 335 w kolorze ruskiej ciężarówki za $10000!!!
-
cześć Saggitarrius :D
to może poproś kolegę, by poszukał dla ciebie jakiejś konkretnej gitarki? To będzie chyba lepszy wybór jak nowy syf z papieru ;)
-
Za syf nie z papieru przygotuj się na cenę od $5K wzwyż. Jak nie zobaczę tego Giba z '72 mint condition za $1000 na własne oczy wraz z paragonem fiskalnym, to nie uwierzę. Choć i nie wykluczam:)
pozdro
-
Mój kumpel z Sejn,ma ełasnie epiego sheratona 2 i gra bardzo zacnie,naprawde fest gitara,a brzmienie pupów to kwestia gustu.
-
Jasne - Sheraton też fajne wiosło. JP znam po prostu jak łysego konia.
-
Ogólnie, szczerze mówiąc, to właśnie rozkminiałem te 2 gitary - Joe Pass albo Sheraton II. Zresztą cenowo są właściwie identyczne. Hagstromy także zdążyłem obadać, są nawet fajne, ale wyglądem bardziej mi pasują owe Epi.
Z tym, że dla mnie JP brzmi tak trochę... hm. Pudełkowato i kartonowo. Sheraton wydaje się być bardziej konkretny. Przypominam, że do rocka i bluesa też będzie służyć. JP zdaje się służyć jedynie do jazzu. No ale ja nie wiem, się nie znam na jazzówkach za dobrze :D A fakt, że u Gibola budują ze sklejki topowe modele mnie dosadnie zdziwiło.
-
No, to Sheraton zdecydowanie. To w zasadzie jest 335 właśnie.
-
Zatem Sheraton II. Jedni mówią, by pickupy wymieniać, inni, że stockowe są dobre. Ja pewnie zmienię. Albo gibsonowe (nie wiem tylko jeszcze jakie), albo Seymoury SH-4 i SH-2. Sugestie?
-
Zatem Sheraton II. Jedni mówią, by pickupy wymieniać, inni, że stockowe są dobre. Ja pewnie zmienię. Albo gibsonowe (nie wiem tylko jeszcze jakie), albo Seymoury SH-4 i SH-2. Sugestie?
do sh4 bierz pod gryf sh59 piekne ceplutkie brzmienie,
sh2 z sh4 nie beda rowno graly
-
sh2 z sh4 nie beda rowno graly
Ty chyba pani negocjowalnego afektu zartujesz?
Ale fakt, ladowanie sh4 w semi, czy hallow, to spaczenie umyslu
-
Przecież regret nie napisał że zamiast sh4 dać sh59. Mówił o daniu sh59 zamiast sh2.
-
wiem co mowil, nie ma przeciez sh4 na szyjke :D
-
To ja nie rozumiem o co Ci chodziło z cytowaniem regreta, mi tez nie chodzilo o sh4 pod szyja:) W każdym pod most tez bym nie dał tego pickupu. PAF i innej opcji nie ma :)
-
Jestem za Bartkieml!!! Wszystko powyżej PAF-a zajebie tę gitarkę, a jak pięknie będzie sprzęgać nie do wytrzymania! Sh4 jest delikatną perwersją do archtopa. Duncan '59 sh1, Seth Lover (jeśli Cię kręci total wintadż - tylko uważaj potrafią szmaty mikrofonować)), Jazz sh2. Z Dimarzio: paf, paf pro, bluesbucker (symulacja p-90 w humbucku - dla mnie miazga!), no i oczywiście jakieś rozsądne pickupy Gibsona, na których się kiepsko znam. Na 100% cokolwiek z tego, co wymieniłem zagra 15 razy lepiej od stockowych epi.
pozdrawiam
-
A teraz coś totalnie z innej beczki (hm, czemu mi się przypomniał Monty Python?). Na harmony-central niektórzy ludzie pisali, że wymieniali także potencjometry, kabelki - ogólnie - całe bebechy gitary wymieniając ją np na bebechy gibsonowe. Czy to wpływa na brzmienie w jakikolwiek sposób, czy to tylko podświadomość kreuje u nas myśl "ooo, mam elektronikę Gibsona, od razu lepiej brzmi"?
-
raczej nie zmienia, w koncu to tylko garść oporników, kabelków i jeden, dwa kondensatory ;)
chyba, że trzeszczą, to inna sprawa juz :)
-
Ja uważam, że nigdy nie szkoda kasy na dobry potencjometr. Naprawdę nie wiem jak się przekłada na brzmienie, ale wytrzyma 10 x dłużej, niż stockowy, szczególnie w epi. Od kabelków jest tu Sinner, on sobie pewnie w łokmenie już wymienił na platynowe:)
-
hehe, czyli audiofil :P
-
To jak z tymi ludowymi mądrościami w końcu jest? ;)
-
To jak z tymi ludowymi mądrościami w końcu jest? ;)
Każdy pot się zetrze prędzej czy później.
U mnie stockowe w 7321 jeszcze się trzymają, więc co kto lubi.
Inna sprawa, że przy rzeczach "gitarowych" często wykorzystywana jest niewiedza klientów, co skutkuje gigantyczną ceną w stosunku do "niegitarowego" a technicznie takiego samego urządzenia. ;)
-
misie, a moge sie przypierdolic bezczelnie?
jest takie forum, nazywa sie sixstring.pl i obecnie cierpi na brak uzytkownikow. cierpi przez to tez na brak konkretnych tematow, a ten za psiego pigmeja nie ma nic do sevenstringowosci. miedzy innymi dlatego wystartowal sixstring, zeby tam przeniesc pytania o kazde szesc strun z tradycyjnymi menzurami.
czy nie moznaby zadac tego pytania TAM? ;)
-
Ale temat pasuje do kategorii i ponadto jest ciekawy. Nie ma co dzielic na sztywne ramy, nie kazdy ma konto na sixstring ;)
-
jest takie forum, nazywa sie sixstring.pl i obecnie cierpi na brak uzytkownikow.
jakieś błyski w podświadomości? ;)
-
nie kazdy ma konto na sixstring ;)
to nie moja wina, szczegolnie ze takie konto miales :)
-
Ej sorry, ten dział jest o barytonówkach i sześciu strunach. ;) Przenieś ten temat na sixstring, jak taki cwaniuszczy jesteś. :D
To jak z tymi ludowymi mądrościami w końcu jest? ;)
Każdy pot się zetrze prędzej czy później.
U mnie stockowe w 7321 jeszcze się trzymają, więc co kto lubi.
Inna sprawa, że przy rzeczach "gitarowych" często wykorzystywana jest niewiedza klientów, co skutkuje gigantyczną ceną w stosunku do "niegitarowego" a technicznie takiego samego urządzenia. ;)
Czyli co, nie ma sensu wymieniać kabelków w gitarze? Wymieniać je dopiero wtedy, jak się coś zepsuje? ;)
-
Nie trzeba. Za to struny warto wymienić :)
-
ktos mnie wolal? ;)
Sparołek ma rację, dobry pot to dobra inwestycja, z tego co wiem to gibson, prs, music man, niegdys esp, stare fendery inne firmy, ktore kosztują stosują potki CTS'a, ktory to jest jakimś tam standardem jakości już od dekad... Jakość objawia się w trwałości mechaniki, zdecydowanie później zaczynają trzeszczeć, tolerancja według factory sheet to nadal 30% więc poty dokładnością nie grzeszą. Można kupić potki kalibrowane, np., pod tym adresem www.singlecoil.com , tam też są .pdf'y z artami na ten i inne tematy, można też polować na potencjometry militarne (w tym także cts), ich tolerancja jest bardzo poprawna, można też kupić potencjometr allessandro za jedyne 40$ który jest świetny zarówno w temacie tolerancji jak i mechaniki.
Kabelki, to kabelki, od pikapa zazwyczaj (nie zawsze) idzie przewód ekranowany, który to jest najdłuższym przewodem wewnątrz wiesła, cała reszta to krótkie odcinki, 2-4cm, które to przy prawidłowym i pełnym ekranowaniu cavity nie będą zbierać syfu, więc IMO tylko totalny mitoman i idiota by je ekranował, czyli ja :D ;)
-
I taka odpowiedź mnie satysfakcjonuje :D Dzięki chłopaki za pomoc. ;)
-
od pikapa zazwyczaj (nie zawsze) idzie przewód ekranowany
Nie zawsze ekranowany, czy nie zawsze przewód? Sorry, może się czepiam, ale ominęło mnie wynalezienie picksów bezprzewodowych?:)
-
od pikapa zazwyczaj (nie zawsze) idzie przewód ekranowany
Nie zawsze ekranowany, czy nie zawsze przewód? Sorry, może się czepiam, ale ominęło mnie wynalezienie picksów bezprzewodowych?:)
ekran kuśka
-
A ktoś może się jeszcze wypowiedzieć na temat tych http://www.lauda-audio.pl/prod/5851/880.htm pickupów ?
-
Będzie to zdecydowanie rozsądny wybór. Ten pikap to lekko dopalona (ale bez przesady) kopia pafa ze "złotej ery" Gibsona. Gibson się po prostu sfrajerował, bo Setha Lovera, wynalazcę pafa, podebrał im Seymour. Będzie git po gryf, pod most możesz śmiało dać 57 plus - ma większego kopa, oczywiście nie mówimy tu o czymś w stylu Tone Zone, czy SH4
-
http://www.peerlessguitars.co.uk/#/renaissance/4523593875
http://www.youtube.com/watch?v=Yy93iJAtXVs
Rozwala mnie i wygląd, i brzmienie - ale przystawki Epi? Huh... WTF. :)
-
Az szukasz jeszcze jazzówki??
-
Jeśli jeszcze nie kupiłeś, to koniecznie ograj tego corta http://rnr.pl/p8634.893_cort_m900_gitara_elektryczna.html
Jak na 3 patyki, ta gitara jest naprawde super. Piezo i pot. push/pull miotą. W jazzie, bluesie i lajt rocku sprawdza się
znakomicie. Kumpel kupił jakiś czas temu i jest zadowolony. Ja też się poważnie zastanawiam nad kupnem jej
-
Jeszcze nie kupowałem, spokojnie, nie pali mi się. ;) Cort ładny, ale piezo nie jest mi potrzebne i Sheraton II jest ładniejszy. ;)
@majcher
wysłałem Ci na priv msg.