Forum Sevenstring.pl
Gitary barytonowe i inne => Gitary barytonowe i inne => Wątek zaczęty przez: AX w 13 Gru, 2008, 20:51:30
-
Przypadkowo trafiłem w necie na te gitary z podświetlaną podstrunnicą...:
http://www.fretlight.com/
http://pl.youtube.com/watch?v=ZifCSNCSY2c
-
nooo... ekstra, jak maly moj bedzie mial 4 latka, to mu taka kupie
-
No nieźle :P Niedługo święta to gitarowa choinka będzie jak znalazł :)
-
może wygląda jak choinka... ale do nauki skal jest IMO zajebista :D ogólnie do nauki jest zajebista, bo chyba poza skalami może jeszcze inne rzeczy wyświetlać chyba... widziałem już to kiedyś i z tego co pamiętam to utwory można sobie wgrywać i się uczyć...
-
jak w tych kibordach? :D ^^
-
Ja pierdole... tez mi kurwa nowosc... Z dobrych kilka lat temu, na kanale Discovery, w programie Beyond czy jakosc tak, pokazywali gitare, ktora robila identyczne rzeczy. A na bank bylo to z 3/4 lata temu, jak nie dawniej... A tu jakis penis produkuje sie jakie to niby cudo...
-
Ja pierdole... tez mi kurwa nowosc... Z dobrych kilka lat temu, na kanale Discovery, w programie Beyond czy jakosc tak, pokazywali gitare, ktora robila identyczne rzeczy. A na bank bylo to z 3/4 lata temu, jak nie dawniej... A tu jakis penis produkuje sie jakie to niby cudo...
I nic żeś nie napisał wcześniej :P
-
Zajebisty sprzęcik do nauki. CHCĘ :love:
-
Chcialem dodac, ze piszac "Niby penis..." Mialem na mysli nie autora tematu ale producenta ;]
-
Raz, że skale to warto jednak słyszeć, mieć we łbie i rozpoznawać, a jak się ją zagra źle, to być tego świadom właśnie za pomocą słuchu.
Dwa, że czy to skale, czy utwory, trzeba sobie najpierw opracować, napisać taba... a jak tak gadam z ludźmi ostatnio, to wszyscy mają wonty do tabów, gp i w ogóle, do całego society, że taby które ssą z neta, zawierają masę błędów... więc?
W sumie tylko skale można "bezpiecznie" zassać sobie z neta, ale biorąc pod uwagę stopień ich skomplikowania, to jest już daleko posunięte lenistwo.
Trzy, uświadomcie mnie, jeśli się mylę, ale chyba żeby widzieć te światełka, to trzeba patrzeć na podstrunnicę. A kto przepraszam patrzy na podstrunnicę grając? Czy też może zamierzacie ćwiczyć na leżąco, albo przed lustrem?
Cztery, mój kumpel ma pianinko cyfrowe ze światełkami i co? I nic dalej nie umie zagrać. Pół roku się uczy etiudy rewolucyjnej i nie powiem, jakoś już mu to wychodzi, z tym że zupełnie poza rytmem i w tempie x0,25. I nie umie zagrać nawet prostej gamy. Jaki morał z tej opowieści płynie? Że powinni wieszać te kible do szczania wyżej. Znaczy niżej. Znaczy, jak ktoś jest matoł, albo jak ktoś nie ćwiczy, to się nie nauczy, tak czy siak.
(jak ktoś nie załapał do czego piję, to niech se obejrzy Bulgarski Pościkk)
-
A kto przepraszam patrzy na podstrunnicę grając?
Ja czasami zerkam
-
No czasami można zerknąć. Ja czasami gram na pół-leżąco, znaczy tak się pokładam na krześle, że prawie leżę... ;D Co nie zmienia faktu, że nie uważam tego za jakiś szczególnie wygodny sposób na grę, czy też taki, który to mi się zwróci w umiejętnościach czy dobrych przyzwyczajeniach.. .
A tutaj musiałbyś właśnie na podstrunnicy się skupić. I patrzeć na nią pod dostatecznie małym kątem, żeby widzieć dokładnie wszystkie lampki.
-
A kto przepraszam patrzy na podstrunnicę grając?
....
No czasami można zerknąć. Ja czasami gram na pół-leżąco, znaczy tak się pokładam na krześle, że prawie leżę...
Tak... i jeszcze powiedz mi że zawsze tak grałeś... od momentu jak tylko wiosło do ręki brałeś grałeś nie patrząc na podstrunnicę... no to gratuluję...
Chłopie to nie jest gitara dla Satrianiego czy Vai'a, ale dla POCZĄTKUJĄCEGO...
Rozumiem, że nigdy z tabów nie korzystasz i wszystko "na słuch" rozpracowywujesz i grasz... no to nic tylko pogratulować... ale nie każdy tak potrafi...
-
Właśnie w tym rzecz, że wszystko gram z tabów. Gram tak, bo mi wygodnie, a na ich jakość nie narzekam, bo zwykłem sam "na słuch rozpracowywać" muzykę i ją tabować, zresztą swoje własne pomysły też w tabach zapisuję.
Co więcej, powiem Ci, że nie uważam się za Satrianiego, Vaia, czy Loomisa, a właśnie za początkującego, a teraz gram zazwyczaj nie wgapiając się w podstrunnicę. I "na słuch" jestem w stanie stwierdzić że coś zjebałem i imho jest to jedna z ważniejszych umiejętności, właśnie dla początkującego.
Poza tym ja zaczynałem na jakimś czeskim 3/4 produkcie klasyko-podobnym, więc to w ogóle inna kwestia jest. A jeśli chodzi o elektryka, to cały czas jaki spędziłem grając na siedząco i patrząc się na podstrunnicę, uważam za mocno niewykorzystany, bo tylko się garbiłem i sobie złą pozycję wyrobiłem, co też uważam, dla początkującego nie jest dobre.
Aczkolwiek to tylko moja opinia, nie chcemy się przecież kłócić, ani sobie smarkać... ;P
-
Oczywiście, że każdy może mieć swoje zdanie :D a nawet powinien... A od kłótni daleki jestem, wolę na browarka skoczyć ;)
-
Fretlight dobry jest tylko na sam, sam początek. Ale i tak jestem za standardowym wkuwaniem wszystkich pozycji skal na pamięc, a później przerobienia ich we wszystkich tonacjach. Wydaje mi się że jak mamy około 10 standardowych skal i wszystkich nauczymy się na tej gitarcę, to może nam się nieźle popieprzyc w pewnym momencie. Lepiej jest zapamiętac gdzie jest pryma a później wszystkie odległości między składnikami. Sam bym takiej gitarki nie kupił. Ale podświetlane markery mógłbym sobie zrobic ;D
-
Toż to wieś kompletna...
A na browiaka... cóż, obawiam się, że za daleko, no chyba że planujesz jakieś przeloty przez stolicę, to daj znać... ;)
Chociaż... w przyszłym roku wszystko przede mną... (czyt. za rok nie róbcie takich propozycji, bo mogę wziąć zbyt dosłownie : ))