Forum Sevenstring.pl
Wzmacniacze i akcesoria => Wzmacniacze i kolumny => Wątek zaczęty przez: Luke w 10 Paź, 2014, 23:06:22
-
Yooo,
Cała historia jak trafił do mnie ten rewelacyjny amp, jest związana z pewną kapelą i ENGLem Fireballem, za którego mogłem przygarnąć mój obecny ideał brzmieniowy. Fireballa kupiłem początkiem wakacji poniekąd z powodu namów gitarzysty z mojego (ex) zespołu i zachęcającego brzmienia, które choć nie było jednak moim wymarzonym, to świetnie pasowało do muzyki którą graliśmy. Brzmienie wydawało mi się wtedy idealne. 2gi gitarzysta również miał inwestować w Fireballa. Przekonałem się, kupiłem, pograłem trochę. Jednak nie przypuszczałem że mój epizod w kapeli skończy się szybciej, niż mogłem przypuszczać (cóż bywa). Wzmak wrócił więc do domu a ja pozostałem z dylematem co z nim zrobić. Ciemne, skompresowane brzmienie przesterowane nie było do końca w mym guście,więc wzmak poleciał na trade. Pomysłów na co wymienić było sporo, jednak dość szybko otrzymałem propozycję wymiany za Engla Blackmore...
I nie zastanawiałem się 2 razy. Jednodniowy trip ze wzmakiem pod pachą, najpierw jednym, potem drugim, no i jest. I co mogę o nim powiedzieć? Kilka kwadransów z wiosłem i z czystym sumieniem stwierdzam, że to jest to brzmienie, którego szukałem. A nawet więcej. Wiele brzmień. Świetny czysty, fajne krancze, ciekawe brzmienie na rozkręconym na maxa low-gainie no i oczywiście charakter samego przesteru. Bardzo środkowy, ze zwartym basem. Przede wszystkim ma to też co brakowało mi w Fireballu - gain mogę wykorzystać w całym zakresie na obu kanałach, brzmienie nie jest on przesycone i przekompresowane na przesterze jak FB powyżej godziny 12 stej. Kombinując z kanałami, switchem low-high i gainem można ukręcić naprawdę wiele użytecznych brzmień. Bardzo dobrze też sprawdza się przycisk Contour który dodaje/ujmuje środka w brzmieniu. Całkiem nieźle gada też po zrobieniu nieznacznego scoopa. Brakuje mi jedynie bramki szumów, która sprawdzała się świetnie w Fireballu, zapewne w przyszłości poleci w pętlę Hush bądź jaka kopia Decimatora. Wrażenia z parogodzinnego ogrywania jak najbardziej pozytywne. Nie ukrywam, że Blackmore zostanie ze mną na dłużej.
Trochę screenów z dobrego pornosa poniżej, co prawda w jakości średniej, ale za to ze zbliżeniami :D
-
Gratki Panie. :)
-
Graty! To chyba jedyny Engl, który mnie jara!
-
Mam i chwalę sobie ;)
-
Graty! To chyba jedyny Engl, który im wyszedł!
;)
Gratki/
-
Nie no, bez przesady... Savage 120, Special Edition oraz Steve Morse Signature też są spoko. :D
-
Tylko ludzie to dupy i nie potrafią kręcić :P
-
W sumie to przerzuciłem sporo tych Engli i pomimo że Blackmore wydał mi się najbardziej odpowiedni dla mnie, to nie natrafiłem na żaden produkt z ich znaczkiem który byłby zwyczajnie słaby. Znajomy z salki ma Powerballa II i też dupsko przy szyi urywa. Rewelacyjny palnik. Za to jak już jesteśmy przy kręceniu gałkami, to muszę tu wracając do tematu FB, zdementować czasem pojawiającą się opinie, że Fireball nie przebija się w kapeli i jego obecność w miksie jest dość problematyczna przy grze z 2 gim gitarzystą/całą kapelą. GÓWNO PRAWDA. FB przebijał się wzorowo, zarówno przez 5150 jak i dopalaną ts-em triple recto, w gęstym jak węgierska zupa gulaszowa technicznym deathie. Nie wiem jak z 60-tką, w 100 ten problem to mit (mid boosta nie używałem). Aczkolwiek sam charakter brzmienia i możliwości Blackmore'a wygrały dla mnie wszystko. Teraz czeka mnie dobranie 2x12. Do Orange na V30 się jakoś nie przekonałem, z Framusem brzmiało to strasznie (również na V30).
-
Gratulacje, to mój niedoszły gas. Bardzo szkopski.
-
Teraz czeka mnie dobranie 2x12. Do Orange na V30 się jakoś nie przekonałem, z Framusem brzmiało to strasznie (również na V30).
Proponuję iść po najmniejszej linii oporu - czyli zgodnie z logiką.
ENGL Pro.
Miałem 412 prostą i zajebiście to gadało. Spodziewam się, że 212 zagra równie zajebiście. ;) Tylko wersja Pro, na celkach v30.
-
Też myślałem o tej Pro, i o Hesu. Na 4x12 faktycznie zmiatało, z tym że ja w posiadaniu dużej paczki nie widzę w moim przypadku sensu, ani też nie mam możliwości.
-
Może chcesz Skerva ograć na tym ampie? :D
-
Chętnie :D
-
Jak sprawowałby się Blackmore na domowych głośnościach?
Luke, ciągłeś już go do sypialni? :)
-
W mojej ocenie nie nadaje się do grania w domu. Ale ja mieszkam w bloku i staram się nie być uciążliwym sąsiadem. Przy pace 212 rozkręca się powyżej 1,5 mastera (lead vol mam praktycznie na max, fajnie się nasyca).
-
Zależy co masz na myśli mówiąc w domu ;D ja swojego woże na próby a tak regularnie używam na niskich głośnościach w domu, a dość często rozkręcam go (bo mogę), w zasadzie na każdym Englu jakim grałem dało się pograć na głośnościach sypialnianych i do tego ukręcić przyzwoite brzmienie. T
-
W sumie to przerzuciłem sporo tych Engli i pomimo że Blackmore wydał mi się najbardziej odpowiedni dla mnie, to nie natrafiłem na żaden produkt z ich znaczkiem który byłby zwyczajnie słaby.
A grałeś może na Screamer 50? Wiem że to pytanie może z dupy, ale ciekawi mnie czy miałeś okazję porównywać?
-
Grałem parę chwil na screamerze w combie, było to dość dawno temu, fajnie brzmiący wzmak ale bezpośredniego odniesienia do Blackmore nie mam (choćby z racji że inaczej zagada combo a 100 watowy head na 4x12)