Forum Sevenstring.pl
Wzmacniacze i akcesoria => Pickupy, dechy, gryfy, struny i akcesoria => Wątek zaczęty przez: Aremenius w 01 Lip, 2014, 11:08:11
-
Mam zagwozdkę - czy widzicie sens w kupnie kabla Klotza i dwóch wtyków Neutrika, a następnie zlutowania to wszystko i (stać mie na 5m :D ) czy brać kable "markowe" typu DieHard itp. itd. Chodzi mi głównie o brzmienie - autosugestia czy faktyczna różnica?
Na YT wolę nie ogrywać dlatego pytam się doświadczonych, jak dotąd miałem styczność jedynie z Proelami DieHard i fakt faktem bydlak dużo potrafi wytrzymać, ale czy da się zauważyć różnicę w panoramie brzmienia czy tak jak wcześniej wspominałem - efekt voodoo? Zastanawiam się z tego względu że w końcu ubiłem tego Die Hard'a i mam chęć na coś lepsiejszego, a że nie jestem burżujem i nie mam ochoty wydawać 700zł na sygnowany kabel Vai'a to uciekam się do was i być może do lutownicy :)
-
Ja kupiłem Klotza AC110 i końcówki Amphenol, nie narzekam bo to solidne bydle. Różnic w brzmieniu nie zauważyłem między Klockiem a gównianym Proelem (gumowe ucho).
szukajka na szybko ale informacjami z któregoś z tych tematów sugerowałem się przy wyborze
http://forum.sevenstring.pl/pickupy-dechy-gryfy-struny-i-akcesoria/kable-drogie-dobre-tanie-zle-wasze-spostrzezenia-i-wnioski/msg37808/#msg37808 (http://forum.sevenstring.pl/pickupy-dechy-gryfy-struny-i-akcesoria/kable-drogie-dobre-tanie-zle-wasze-spostrzezenia-i-wnioski/msg37808/#msg37808)
http://forum.sevenstring.pl/pickupy-dechy-gryfy-struny-i-akcesoria/kejbul-test-klotz-ac110-silent-die-hard/msg210581/#msg210581 (http://forum.sevenstring.pl/pickupy-dechy-gryfy-struny-i-akcesoria/kejbul-test-klotz-ac110-silent-die-hard/msg210581/#msg210581)
http://forum.sevenstring.pl/pickupy-dechy-gryfy-struny-i-akcesoria/jakie-kable-gitarowe/msg308935/#msg308935 (http://forum.sevenstring.pl/pickupy-dechy-gryfy-struny-i-akcesoria/jakie-kable-gitarowe/msg308935/#msg308935)
-
Klotz + Neutrik i będzie dobrze. Daj spokój voodoo ;)
-
Lubię voodoo dlatego się zastanawiam :D
-
Jak Guziel gram na AC110 + Amphenol lub Neutrik i mam te kable z 6 lat. Jedyna wada to że są trochę sztywne i nie chcą się ładnie kłaść na podłodze ;) oprócz tego nie chybisz.
-
Klotz AC110 lub Summer z metra, do tego Neutriki, dobrze zlutować i będzie zajebiście. Słychać różnicę i to bardzo. Nie ma co oszczędzać na kablach. Chuj nie pieniądze a daje efekt.
-
Tak też myślałem dzięki za potwierdzenie :) To zamawiamy w tym tygodniu kolejne fanty :D
-
Klotz AC110 lub Summer z metra, do tego Neutriki, dobrze zlutować i będzie zajebiście. Słychać różnicę i to bardzo.
Ważne, bo klotz robi coś w rodzaju podwójnego ekranu i trzeba uważać, żeby nie styknął się z żyłą główną. W zasadzie to po prostu trzeba go dobrze obedrzeć z izolacji. Różnica w brzmieniu jest postaci muł - zajebiście, tzn. przy źle zrobionym kablu ma się wrażenie, że się przepłaciło za kabel. ;)
-
Przewód proela jest fajny na krótkie patche, bo jest dość elastyczny a jakościowo całkiem spoko.
Różnica w samoróbce na klotzu i die hardem... Metalowe obudowy wtyków u amphenola wygrywają z plastikowymi zalewajkami. Klotz konstrukcyjnie jest wypaśny: gruba żyła sygnałowa, dość gęsty ekran miedziany ''uszczelniony'' warstwą przewodzącego polimeru, gruba warstwa solidnej izolacji między żyłą a ekranowaniem. Proel jest dość filigranowy, żyła sygnałowa jest wysokiej jakości ale przy tym bardzo cienka, izolacja też cieńsza z innego materiału niż w klotzu, ekranowanie podobne jakościowo, też podwójny system. W praktyce: proel tej samej długości z gitą na pasywach chodzi trochę jaśniej niż klotz. Pojemność klotza ac110 to jakieś 69pF/m a proela 54pF/m. Proel cieńszą izolację nadrabia jeszcze cieńszą żyłą sygnałową, stąd takie zajebiste osiągi jeśli chodzi o ten parametr. Porównywałem kiedyś die harda z samoróbką na cordialu albo na klotzu właśnie uciętą tak aby uzyskać tą samą pojemność całkowitą. Gita grała na obu kablach bardzo podobnie, na pierwszy rzut ucha identycznie. Ja bym próbek DI z samymi numerami w nazwie pliku za chuja nie odróżnił. Większość normalnych ludzi też nie. Ale jakieś różnice i tak musiały być, bo trafił się jeden kolo, który bezbłędnie rozpoznał które nagranie to który kabel, choć jak sam przyznaje były to bardzo subtelne niuanse i musiał się dobrze przysłuchać w swoim kąciku ''małego audiofila'' :D. Osobiście i tak wolę klotzową samoróbkę, bo proela rozjebałem dwa razy a klotza tylko raz. :D
-
Robiłem porównanie kabli Proela DieHard i Fendera FG. Jak dla mnie Fender wygrywa. DieHard jakby trochę tłumi wysokie częstotliwości przez co dzwięk jest nieco bułowaty.
-
od x-lat twierdziłem ze kable to chwyt marketingowy, żeby naciągnąć człeka, natomiast po zlutowaniu Sommera na amphenolach kilka lat temu smiem twierdzić że jest to najlepszy wariant jaki może byc. kable nie tracą na jakości dźwięku i nie reagują na zakłócenia z zewnątrz typu komórka itp. czego dziś jest w srocz. Polecam zrobienie sobie kabla samemu, zaoszczędzisz i na dodatek będziesz miał go na kilka lat. Amphenole mały gabaryt fajne w gejbordzie oszczędzają miejsce. Sommer dosyć sztywny ale da się przyzwyczaić.