z dopałką zagada, ale i tak będzie ciemne brzmienie
No jak będzie grał country na 7mce to wiadomo że zagada.
Jak ktoś chce brzmieć równie źle co Jim Root, to proszę bardzo. Orange to firma która robi sprzęt mega zajebisty (jedno kanałowe konstrukcje), chujowy (th30, rockverby i cała reszta overpriced gówna) i mega chujowy (kolumna PPC412).Hmm... może trochę zbyt brutalnie to ująłeś, ale z jednym trzeba się zgodzić - overpriced.
Jak ktoś chce brzmieć równie źle co Jim Root, to proszę bardzo. Orange to firma która robi sprzęt mega zajebisty (jedno kanałowe konstrukcje), chujowy (th30, rockverby i cała reszta overpriced gówna) i mega chujowy (kolumna PPC412).
mega chujowy (kolumna PPC412).
mega chujowy (kolumna PPC412).
Możesz rozwinąć? Bo nie uważam żeby PPC412 odbiegała znacznie (na korzyść lub niekorzyść) od takiego Engla Pro na CV30
mega chujowy (kolumna PPC412).
Możesz rozwinąć? Bo nie uważam żeby PPC412 odbiegała znacznie (na korzyść lub niekorzyść) od takiego Engla Pro na CV30
PPC412 jako sama paczka brzmi świetnie, unikalny charakter i crunchowy pazur. Problem pojawia się kiedy trzeba grać z zespołem. Dół który zagłusza basistę i wspomniany wcześniej fajny charakter zaczyna wkurwiać przy większych głośnościach. Cena jak za 412 nie jest aż tak wyśrubowana, ale wolałbym grać na bentonie 212.
Engla i to na v60 ogrywałem wieku temu więc nie mam porównania.
mega chujowy (kolumna PPC412).
Możesz rozwinąć? Bo nie uważam żeby PPC412 odbiegała znacznie (na korzyść lub niekorzyść) od takiego Engla Pro na CV30
PPC412 jako sama paczka brzmi świetnie, unikalny charakter i crunchowy pazur. Problem pojawia się kiedy trzeba grać z zespołem. Dół który zagłusza basistę i wspomniany wcześniej fajny charakter zaczyna wkurwiać przy większych głośnościach. Cena jak za 412 nie jest aż tak wyśrubowana, ale wolałbym grać na bentonie 212.
Engla i to na v60 ogrywałem wieku temu więc nie mam porównania.
We wszystkich Twoich wypowiedziach brakuje mi jedynie 'moim zdaniem' lub bardziej po forumisiowemu 'IMO'
TH30 złą konstrukcją!? Grałem na tym i przypadł mi do gustu, jak prawie żaden inny, a na pewno to był jeden z najlepiej gadających wzmaków, jakie dane mi było ogrywać... Przepiękne crunche i bardzo fajny kanał przesterowany, a nawet na małych głośnościach się nie krztusił...
Wczoraj przyszedł do mnie kurierem rockerverb mk II 50w. Po trzech godzinach gry oderwałem się od ampa i muszę stwierdzić że jest zajebisty :). Ciepło, klarownie, miękko clean niszczy system. Szczerze bałem się "środka" tego ampa, ale żadne pasmo nie jest tu podbite na wyrost. Charakterny z rakiety amp.
Mam aktualnie na chacie PPC 212 i PPC 412. IMO dużo zależy od paczki, ktoś gdzieś tu kiedyś pisał że nie ma różnicy między tymi dwoma modelami - nie wiem ile wypił ogrywając je. Różnica jest na tyle duża że śmiem twierdzić że to dwa inna ampy ;). Charakter ten sam, ale pasmo gry naprawdę zupełnie inne. Duża paka ma dół i głębie, mniejsza genialnie eksponuje pogłosy, echa, jest cieplejsza.
W przyszłym tygodniu jadę do kumpla który ma studio bo chce ograć rakiete z werbem, o ile duża paka nie pójdzie do tego czasu to walne porównanie w jakości studyjnej przy jak najbardziej sterylnych warunkach (linijka do mierzenia odległości majka itp.).
Druga sprawa PPC 412 vs PPC 212 nie można rozpatrywać w kategorii gorsza/lepsza. Bo obydwie są genialne i imo skierowane do muzyków o różnych potrzebach/wizji brzmienia.
Ps. Najlepiej sprawdza się połączenie ppc 412 + ppc 212 :) - ale ogrywanie zakończyłem po pierwszych dwóch akordach. Był taki mjut że pojawił się chory pomysł zostawienia obydwu hue hue:).
Wczoraj przyszedł do mnie kurierem rockerverb mk II 50w. Po trzech godzinach gry oderwałem się od ampa i muszę stwierdzić że jest zajebisty :). Ciepło, klarownie, miękko clean niszczy system. Szczerze bałem się "środka" tego ampa, ale żadne pasmo nie jest tu podbite na wyrost. Charakterny z rakiety amp.
Mam aktualnie na chacie PPC 212 i PPC 412. IMO dużo zależy od paczki, ktoś gdzieś tu kiedyś pisał że nie ma różnicy między tymi dwoma modelami - nie wiem ile wypił ogrywając je. Różnica jest na tyle duża że śmiem twierdzić że to dwa inna ampy ;). Charakter ten sam, ale pasmo gry naprawdę zupełnie inne. Duża paka ma dół i głębie, mniejsza genialnie eksponuje pogłosy, echa, jest cieplejsza.
W przyszłym tygodniu jadę do kumpla który ma studio bo chce ograć rakiete z werbem, o ile duża paka nie pójdzie do tego czasu to walne porównanie w jakości studyjnej przy jak najbardziej sterylnych warunkach (linijka do mierzenia odległości majka itp.).
Druga sprawa PPC 412 vs PPC 212 nie można rozpatrywać w kategorii gorsza/lepsza. Bo obydwie są genialne i imo skierowane do muzyków o różnych potrzebach/wizji brzmienia.
Ps. Najlepiej sprawdza się połączenie ppc 412 + ppc 212 :) - ale ogrywanie zakończyłem po pierwszych dwóch akordach. Był taki mjut że pojawił się chory pomysł zostawienia obydwu hue hue:).