Chciałem być fajny i robić fallout-relic przetwornikom EMG 85 i 81 - poharatałem je trochę pilnikiem, papierem ściernym, podziabałem gwoździem i innym rupieciem, po czym przypaliłem brzegi nad kuchenką :]. Niby starałem się nie przegrzewać pupów, przy każdym przypaleniu byłem w stanie normalnie je trzymać w ręce, owijałem w mokrą szmatkę i tak kilka razy. Sam efekt też jest raczej subtelny, pickupy mi się nie rozpłynęły :] To było dość dawno temu, jedyne, co sprawdziłem, to stuknąłem śrubokrętem - stukanie było słychać wzmocnione. Dopiero dzisiaj nawinałem struny do tej gitary, no i lipa - brzmi tak, jakby zjadło 3/4 sygnału. Sprawdziłem połączenia, wymieniłem baterie - dalej jest słaby sygnał.
Czy to możliwe, że w trakcie podgrzewania szlag trafił uzwojenia, bo się coś tam stopiło?
Skombinuję miernik, to zobaczę ałtput woltydź jeszcze, ale wydaje mi się, że zjebałem je dokumentnie?
Oj tam. Ważne, że fajnie wyglądają :) W środku jest preamp, może rozjebałeś. Pomierz miernikiem, a jak chujnia to możesz szpanować, że masz EMG z kastom szopa i to specjalnie tak słabo grają, bo to prawie pasywy.
Poczekam na miernik, może on prawdę powie. Czyżby preamp był najwrażliwszym ogniwem tych pickupów.? No i teraz zdecydowanie nie są to przetworniki do szatana, ledwo country dźwigają :D
EEEj ja wiem jak to naprawić !! Wyjebać emg na złom i władować pasyw ! No takie to proste, paaaanowie, każdy z nas może tak gitarę naprawić :P (joke) ;D
heh :) a wystarczyło fajnie ponacinać pilnikiem lub piłką i w nacięcia wpierdolić srebrnej farby. Coś pod deseń puszek BK. Jakby metal wychodził. Szkoda, że nie zachowałem zdjęć. Robiłem to kumplowi. Wyszło bombeczka. Stary... ...ja raczej nie zdecydowałbym się opalać przetwornik :facepalm:
A tam, chuj tam, okazało się, że odlutował się kabelekełe od zasilania :] Wszystko gra, oczywiście dopiero dzisiaj się skapnąłem, że padły fabryczne luty w 2 miejscach. Enyłej, następnym razem bedę uważał :] Pasywów bym tak nie potraktował. No i zrezygnowałem z pomysłu strzelania z brni palnej do gitary :D
A co do pomysłu Harry'ego - brzmi nieźle, może spróbuję, w końcu co mi szkodzi :]
Mówiłęś, mówiłęś, alem ja nie słuchałę ;] Przez małość miejsca w komorze i 18 woltów jest tam taki rejwach kabelkowy, że na pierwszy rzut oka nic nie widać :]