Wzmacniacze i akcesoria => Wzmacniacze i kolumny => Wątek zaczęty przez: Stachu w 05 Paź, 2012, 11:22:51
Tytuł: Koncert w klubie(ustawienia, głośność, ciszej!)
Wiadomość wysłana przez: Stachu w 05 Paź, 2012, 11:22:51
Hej, Chciałbym uzyskać od Was jakieś rady a propos takiej sprawy: otóż w bandzie na wzmakach mamy zrobione ustawienia dosyć ekstremalnie, oba wzmaki to 5150, wszystko jest ustawione na post gain - 3. To głośno, ale ciszej wzmak nieco inaczej pracuje więc zostajemy przy 3. Wynikają z tego problemy na koncertach bo akustyk oczywiście mówi "ciszej", koniec końców zostajemy przy 3 i cos na tym cierpi, bo sprzęga, albo odsłuch cicho itd. Ostatnio był problem bo poustawiał, ale wokal był za cicho i juz nie mógł dać go wyżej, więc obeszlismy to tak, że ściągnął lekko gity na stole a wokal został jak był i się to wyrównało, ale i tak nie za dobrze się słyszałem. Zastanawiam się, czy to akustyk za mało kombinuje, czy może za słabe warunki/możliwości klubu(mixer, sprzęt)? Czy tylko na prawdę duże sceny przyjmują takie natężenia? No bo ok, jest głośno w pizdu, ale nie my pierwsi gramy przy takich ustawieniach. A gdy wszystkie ustawienia bramek, kostek itd są pod POST-3 no to nie da się tylko przyciszyć i jest ok, bo zmienia się wtedy wszystko. Zaznaczam, że nie mam zbytniego doświadczenia i nie grałem w wielu klubach, najlepsze warunki jak do tej pory mieliśmy w Rudeboyu w Bielsku-Białej, ale też były problemy. Nie mam pojęcia też o pracy akustyka i jego sprzęcie. Doradźcie coś. Dzięki, pozdro
Tytuł: Odp: Koncert w klubie(ustawienia, głośność, ciszej!)
Wiadomość wysłana przez: wuj Bat w 05 Paź, 2012, 11:34:52
Wiem, że jest nieodparte pragnienie grania naprawdę głośno i ulegałem mu za każdym razem ;). Ogólnie na koncertach im bliżej headlinera - tym głośniej. Jest jednak pewien limit i właśnie go osiągnęliście. Zapędy gitarzystów należy poddać obróbce, żeby priorytetem była klarowność i nic nie ginęło "w miksie". 5150 i tak się przebija, nie róbcie nic kosztem zaduszenia wokalu. Bo wyraźny, słyszalny wokal da więcej wrażeń słuchaczom, niż same gity "in your face". Większość klubów nie jest w ogóle zaadaptowana akustycznie i krótka próba przed koncertem, w czasie której - mając długi kabel - możesz wyjść przed scenę i sam posłuchać - powie Tobie najwięcej.
Tytuł: Odp: Koncert w klubie(ustawienia, głośność, ciszej!)
Wiadomość wysłana przez: headcharge w 05 Paź, 2012, 11:46:41
Dobry temat, ja gram na 6505 i wzmak dopiero przy 3 odzywa sie jak powinien. I teraz pytanie - brak dlugiego kabla czy wirelessa, nie pozwala nam na to... bo np przy 2,5 jest juz znosnie, to czy tak na prawde przy zbieraniu soundu majkiem, na przodach bedize roznica miedzy 3 a 2,5? Pewnie nie. Ktos z was obserowal takie cuda? Ewentualnie mozna by zapodac sobie moda do obnizenia mocy lub wsadzic miedzy heada a kolumne tlumik mocy. Taki thd cyz cos co bash zdaje sie mial robic? Zrobil?
Tytuł: Odp: Koncert w klubie(ustawienia, głośność, ciszej!)
Wiadomość wysłana przez: wuj Bat w 05 Paź, 2012, 11:58:24
A nie idzie zagrać wtedy koncert z paczek? Średniej wielkości klub rozniesiecie samymi paczkami. Albo dać paki w miarę głośno i jeden gitarzysta idzie słuchać co się dzieje na przodach i jak jest dobrze mówi: poproszę to samo, co tamten pan ;).
Tytuł: Odp: Koncert w klubie(ustawienia, głośność, ciszej!)
Wiadomość wysłana przez: headcharge w 05 Paź, 2012, 12:01:07
Bat, wiesz jak to jest w klubach ;] raz jak gralism yw proximie, to przez cala sztuke drugi gitarzysta byl scioszony. Gluchy by usluszal no ale, pewnie tak trzeba bylo...
Z samych paczek to raczej tak srednio. A moze lepiej by bylo.. trzeba bedzie zobaczyc :)
Tytuł: Odp: Koncert w klubie(ustawienia, głośność, ciszej!)
Wiadomość wysłana przez: Lothar w 05 Paź, 2012, 12:10:31
granie z samych paczek to chujnia jakich mało :) Każdy klient pod sceną będzię mial dramatycznie różne wrażenia w zależności gdzie będzie stał i czy czasem czyjaś glowa nie zasłoni paczki. Abstrahując od tego, ze w przypadku nagłośnienia na FOH też są różnice w odbiorze w zależności od miejsca ale nie są one takie dramatyczne jak w przypadku paczek gitarowych.
Co do pytania Stacha - 5150 to mega głośne wzmaki, i może tak być że są za głosne na dane warunki. Nic na to nie poradzisz, musisz się ściszyć.
EDIT: nie bez przyczyny takie Dream Theater w ogole nie ma paczek na scenie tylko za sceną, gdzie są odgrodzone jeszcze ściankami akustycznymi (żeby ograniczyć bleeding ale przedewszystkim po to, żeby nie masakrować głośnością na samej scenie).
Tytuł: Odp: Koncert w klubie(ustawienia, głośność, ciszej!)
Wiadomość wysłana przez: wuj Bat w 05 Paź, 2012, 12:25:03
Nie zgodzę się, że granie z samych paczek to chujnia jakich mało :). Myślę, że co najmniej połowę koncertów tak zagraliśmy - bo często było właśnie lepiej, niż na gównianych przodach. Bo i takie zna nauka radziecka. A tam, gdzie jest duży klub i dobre przody - jest i na tyle dobry akustyk, żeby cokolwiek umieć zrobić z dźwiękiem. Wychodzę z założenia, że nie idziemy do fischarmonii słuchać wybrzmiewania echa i septymy zmniejszonej, tylko machać baniami.
Tytuł: Odp: Koncert w klubie(ustawienia, głośność, ciszej!)
Wiadomość wysłana przez: Crank w 05 Paź, 2012, 12:28:17
z takich patentów, by wzmak był rozgrzany i brzmiał jak należy, a jednocześnie nie grał w chuj głośno, mój kumpel zrobił zwykły tłumik, który się zakłada za wzmacniaczem, a przed kolumną -> zwykły obwód zmniejszający głośność. On to zrobił do tego, by grać w domu na rozkręconym masterze, ale cicho. Działało, sam widziałem. Wiem, że znalazł to na jakimś forum i było to do zrobienia samemu DIY.
Same paki na scenie bez mikrofonów, to raczej ostateczność.
Tytuł: Odp: Koncert w klubie(ustawienia, głośność, ciszej!)
Wiadomość wysłana przez: wuj Bat w 05 Paź, 2012, 12:32:06
Już chyba w temacie "Koncerty wnioski PO" napisałem, żebyśmy się nie zgrywali na gwiazdy, co tylko w Uszach i Spodkach grają, bardzo często najwięcej ludzi (na sztuki, nie na m2!) i najlepsza miazga była właśnie w małych klubach.
Tytuł: Odp: Koncert w klubie(ustawienia, głośność, ciszej!)
Wiadomość wysłana przez: Lothar w 05 Paź, 2012, 12:32:36
No masz rację, niektorzy chcą się najebać i pomachać dynią a niektórzy chcą posłuchać muzyki. Jak mam iść na metalowy koncert, na którym nic nie będę słyszeć to wolę zostać w domu. A granie z samych paczek to jest dobre na próbach.
Jak na razie jestem zwolennikiem grania z kolumn FRFR zamiast paczek (praktyczne doświadczenie) a na scenie dodatkowo wpięcie w XLRem w FOH klubu (tutaj jak na razie bez doświadczenia ale to się zmieni przy najbliższym koncercie). I to bym polecił zamiast pałowania się za głośnymi lampami ;)
Temat grania w chujowych klubach bez przodów a nie grania był już poruszany milion razy i myślę, że nie ma sensu znowu tego wałkować ;)
Tytuł: Odp: Koncert w klubie(ustawienia, głośność, ciszej!)
Wiadomość wysłana przez: wuj Bat w 05 Paź, 2012, 12:35:46
A ja uwielbiam atmosferę koncertów i kolesie, którzy tylko stoją w kącie z browarkiem, nawet nożką nie tupną, a ciamkają z palcami złożonymi w kółeczko - o prostu mnie wkurwiają ;).
Vide ostatnia transmisja na żywo koncertu Lipali z Warszawki: krew się leje ze sceny, a towarzystwo stoi totalnie zamurowane, chyba trzymało sraczkę. Brawo barman!
Tytuł: Odp: Koncert w klubie(ustawienia, głośność, ciszej!)
Wiadomość wysłana przez: Lothar w 05 Paź, 2012, 12:40:01
offtop - ja mam tak, że jak jest dobre naglosnienie i SLYSZĘ, co kapela gra to od razu chce mi się wejść do kotła.
Wracając do tematu: Druga sprawa, może trochę "genius.jpg" ale jakbyście tak paczki wycelowali w tył sceny, żeby sobie grały niewycelowane w publike? :D
Tytuł: Odp: Koncert w klubie(ustawienia, głośność, ciszej!)
Wiadomość wysłana przez: wzh w 05 Paź, 2012, 12:56:07
Generalnie przytoczyłbym tutaj to co już pisałem odnośnie używania małych lampiaków, czy generalnie niskowatowych ampów na scenie, ale za chwile znowu ktoś powie, że przez takie się nie da grać na dwie paczki... Złota zasada jest taka - koncert będzie brzmiał dobrze, jeżeli instrumenty będą brzmiały selektywnie. To, czy wydaje Ci się, że wzmak ma to "coś" powyżej jakiegoś progu głośności nie ma znaczenia - jeżeli jest za głośno to i tak publika stwierdzi że brzmieliście do dupy. Czytałem kiedyś wypowiedź Mishy Mansoora, który stwierdził, że na koncercie ustawiasz dźwięk kapeli jako całości i nawet jeżeli wydaje się, że Twoja gitara brzmi jak karton, ale przebija się i jest selektywna w miksie, to znaczy że sound jest dobry i ogólne wrażenia będą lepsze. My w kapeli stosujemy się do powyższego. Jeżeli koncert jest nagłośniony (czyt. gitary są na przodach i w monitorach) to na scenie ustawiamy się najciszej jak się da, po to, żeby nagłośnieniowiec miał pole do manewru. Do tego mamy bardzo mocno ściągnięty gain na wzmacniaczach. To zdecydowanie pomaga przy selektywności i redukuje poziom hałasu na scenie.
Tytuł: Odp: Koncert w klubie(ustawienia, głośność, ciszej!)
Wiadomość wysłana przez: Lothar w 05 Paź, 2012, 12:58:08
^jw.
Tytuł: Odp: Koncert w klubie(ustawienia, głośność, ciszej!)
Wiadomość wysłana przez: Stachu w 05 Paź, 2012, 13:08:36
Dzięki za podjęcie tematu.
Otóż nam chodzi również o to, ażeby była ta pyta z kolumn która wali w plery i była moc na scenie, bo na odsłuchy nie raz nie ma co liczyć. Także ograniczenie mocy raczej nie wchodzi w gre....choć..... czy myslicie, że zawodowe bandy stosują takie cos?
Granie z samych pak ok, ale jednak nie raz przyjdzie zagrać z mikrofonu i na taką sytuację szukam rozwiązania.
Wiecie, każdy ma swoje doświadczenia, gra nie raz różną muze - w jednej chodzi o to by było słychac solówkę i każdy dzwięk, u innych meritum jest w jębnięciu.
Tytuł: Odp: Koncert w klubie(ustawienia, głośność, ciszej!)
Wiadomość wysłana przez: Lothar w 05 Paź, 2012, 13:16:34
Moc w plery tylko i wyłącznie sprawi, że odbiór koncertu będzie słabszy dla publiki. Zastanów się po co grasz koncert, a raczej dla kogo bo jak dla siebie to w ogole nie nagłaśniajcie koncertu, akustyk niepotrzebny, mozna stanąć w kolku jak na próbie ze wzmakami skierowanymi do środka i będzie spoko, na scenie będzie słychać a i będzie jebnięcie.
Albo jedno albo drugie, nigdy nie będziesz miał obu światów. Naprawde chyba mało ludzi kuma, że to co słyszysz z grającej paczki nie ma nic wspólnego z tym co leci przez mikrofon (na scenie czy to w studio). Zebrany dzwiek z mikrofonu zazwyczaj brzmi chujowo ale za to siedzi w mixie. A dzwiek z paki brzmi dobrze samoistnie ale w mixie jest do pizdy. Ot tyle. Posty połączone: 05 Paź, 2012, 13:39:08A tak jeszcze jedno, bo wywiązała mi się dyskusja na FB. Stachu co jest dla Ciebie wyznacznikiem brzmienia? Jakie brzmienie innych kapel bys widział u siebie?
Tytuł: Odp: Koncert w klubie(ustawienia, głośność, ciszej!)
Wiadomość wysłana przez: Stachu w 05 Paź, 2012, 13:51:17
Chodzi mi np. o takie Machine Head, i nie ukrywam, że ustawieniowo też gdzieś coś tam podglądamy, więc wydaje mi się, że się jakoś da.
Tytuł: Odp: Koncert w klubie(ustawienia, głośność, ciszej!)
Wiadomość wysłana przez: headcharge w 05 Paź, 2012, 14:01:37
Co do MH, to sam ich bardzo lubie, ale zazwyczaj ludziska narzekają na ich sound live - chyba maja dupnego akustyka.
My paki ustawiamy zazwyczaj bokiem do widowni, zeby sie ten sound nie mieszal, a zarazem zebysmy mieli odsluch.
Tytuł: Odp: Koncert w klubie(ustawienia, głośność, ciszej!)
Wiadomość wysłana przez: wuj Bat w 05 Paź, 2012, 14:29:59
My paki ustawiamy zazwyczaj bokiem do widowni, zeby sie ten sound nie mieszal, a zarazem zebysmy mieli odsluch.
Dokładnie! Tak zawsze grają np. Acidy, sami tak zagraliśmy, po podpatrzeniu, kilka koncertów i co? I polecam ;).
Tytuł: Odp: Koncert w klubie(ustawienia, głośność, ciszej!)
Wiadomość wysłana przez: Stachu w 05 Paź, 2012, 14:47:57
Tak, o ile się da, czyli paka gdzies tam na ciebie to spoko, ale ostatnio próbowaliśmy sie tak ustawić i głowa pałkera była między dwoma pakami hehehe, nie dało rady jednak.
Tytuł: Odp: Koncert w klubie(ustawienia, głośność, ciszej!)
Wiadomość wysłana przez: wuj Bat w 05 Paź, 2012, 14:52:11
Koncerty hejwimetalowe to nie smyranie cipki!
Tytuł: Odp: Koncert w klubie(ustawienia, głośność, ciszej!)
Wiadomość wysłana przez: sebasw w 05 Paź, 2012, 15:08:27
Ja stosuje czasami taki mały parawan akustyczny przed paczką i dzięki temu mogę trochę mocniej wzmaka odkręcić, a akustyk nie robi na złość.
Tytuł: Odp: Koncert w klubie(ustawienia, głośność, ciszej!)
Wiadomość wysłana przez: wuj Bat w 05 Paź, 2012, 15:18:45
Przy okazji zmienić bieliznę, kreację, zrobić kawę ;). Foty! ;)
Tytuł: Odp: Koncert w klubie(ustawienia, głośność, ciszej!)
Wiadomość wysłana przez: Stachu w 05 Paź, 2012, 23:02:45
Crank, poczytałem, są tzw. Power Break'i, i chyba zaczaje sie na jakiegoś THD HotPlate, ma może ktos w Krakowie?
Tytuł: Odp: Koncert w klubie(ustawienia, głośność, ciszej!)
Wiadomość wysłana przez: Yony w 06 Paź, 2012, 06:58:30
My paki ustawiamy zazwyczaj bokiem do widowni, zeby sie ten sound nie mieszal, a zarazem zebysmy mieli odsluch.
Dokładnie! Tak zawsze grają np. Acidy, sami tak zagraliśmy, po podpatrzeniu, kilka koncertów i co? I polecam ;).
Ojej, Blajndedy tęż, Obskury czasem... Ale obskury grajo na cyfrach to mogo się czasem ściszyć.... Bajdełej, to jest całkiem dobry sposób, żeby się nie wkurwiać na akustyków.
Tytuł: Odp: Koncert w klubie(ustawienia, głośność, ciszej!)
Wiadomość wysłana przez: Stachu w 06 Paź, 2012, 22:06:44
Czy wiecie,czy ktos z forum ściąga sprzęt z USA? Chyba chce tego THD 16 ohm
Tytuł: Odp: Koncert w klubie(ustawienia, głośność, ciszej!)
Wiadomość wysłana przez: headcharge w 07 Paź, 2012, 11:05:41
A Bash przypadkiem nie zrobił już takiego ustrojstwa?
Tytuł: Odp: Koncert w klubie(ustawienia, głośność, ciszej!)
Wiadomość wysłana przez: Maciek w 07 Paź, 2012, 12:45:16
Robi, jak jesteś z krk i chcesz ograć powerbreak made by Coin to zapraszam do mnie
Tytuł: Odp: Koncert w klubie(ustawienia, głośność, ciszej!)
Wiadomość wysłana przez: headcharge w 07 Paź, 2012, 15:54:47
Pokaż waść jak to wygląda ?:)
Tytuł: Odp: Koncert w klubie(ustawienia, głośność, ciszej!)
Wiadomość wysłana przez: coin777 w 07 Paź, 2012, 16:16:15
TA. Robię.
W obudowie wygląda to tak: (https://dl.dropbox.com/u/47616340/pb/IMAG0248.jpg)(https://dl.dropbox.com/u/47616340/pb/IMAG0249.jpg) (https://dl.dropbox.com/u/47616340/pb/IMAG0250.jpg)(https://dl.dropbox.com/u/47616340/pb/IMAG0251.jpg)
Mogę też zrobić bez obudowy, będzie wtedy taniej, ale brzydkie i niebezpieczne ;)
Robiłem też z line out ale szczerze mówiąc, to wole brzmienie wzmacniacza z samego preampu (send pętli) bez końcówki jak już mam nagrywać w ten sposób. Ale oczywiście mogę dorobić jak ktoś bardzo chce.
Tytuł: Odp: Koncert w klubie(ustawienia, głośność, ciszej!)
Wiadomość wysłana przez: grz_ost w 07 Paź, 2012, 16:50:45
Bardzo zacne. Szkoda, że line-out'a nie ma :(
Tytuł: Odp: Koncert w klubie(ustawienia, głośność, ciszej!)
Wiadomość wysłana przez: Maciek w 07 Paź, 2012, 17:30:37
Ja mam w wersji bez obudowy i też działa :D
Tytuł: Odp: Koncert w klubie(ustawienia, głośność, ciszej!)
Wiadomość wysłana przez: mati304 w 08 Paź, 2012, 00:26:34
mozna stanąć w kolku jak na próbie ze wzmakami skierowanymi do środka i będzie spoko, na scenie będzie słychać a i będzie jebnięcie.
Kurwa, nie można, a ja bym chciał grać tak koncerty, że kapela pośrodku a wiara dookoła. Sami sobie będą akustykami, zależy gdzie staną ;)
I to. Panie, nie wyjmuj mi tu zdania z kontekstu, bo jeszcze ktoś pomyśli że jestem debilem ;]
Tytuł: Odp: Koncert w klubie(ustawienia, głośność, ciszej!)
Wiadomość wysłana przez: dom?n w 14 Paź, 2012, 21:31:02
To wcale nie było wyjęcie z kontekstu. Wyjęcie z kontekstu to coś takiego:
A wszyscy wiemy że nie jesteś, tylko ja sobie tak wybiórczo cytuję :D
Tytuł: Odp: Koncert w klubie(ustawienia, głośność, ciszej!)
Wiadomość wysłana przez: Semedi w 15 Paź, 2012, 10:57:11
Bo chodzi o to, żeby na scenie było jak najciszej, a nie napierdalało jeżeli są przody (dobre). Jeżeli nie to jak Bat mówi, lepiej zagrać z paczek i będzie lepiej. Dlatego douszne odsłuchy to piękna, aczkolwiek droga sprawa. Najczęściej popełnianym błędem jest robienie wszystkiego za głośno. A w klubach...no cóż...jest jak jest...ostatnio się przekonałem o tym jak mi kolo tak ustawił odsłuch, że musiałem go obrócić do ściany - tak napierdalał, a komunikacji z "akustykami" ZERO. Fajnie jest jak perka stoi za parawanem akustycznym, ale na scenie 2x2 to jest nie do osiągnięcia.
Tytuł: Odp: Koncert w klubie(ustawienia, głośność, ciszej!)
Wiadomość wysłana przez: headcharge w 31 Paź, 2012, 12:25:07
Daj potem znać ja kto wygląda :)
Tytuł: Odp: Koncert w klubie(ustawienia, głośność, ciszej!)
Wiadomość wysłana przez: Zbir w 31 Paź, 2012, 19:08:56
Ja także potwierdzam teorię że im ciszej tym lepiej i lepsze wrażenia zarówno dla grających (chociaż może brakować tej "prowizorycznej ściany dźwięku" zwanej pizdą, i publiki.)
"Moc" daje głównie bas i jak jest kumaty bassman a gitarmany ogarnięte to naprawdę można zabrzmieć poprawnie nawet w gównianym klubie z gównianą akustyką :)
A jak potrzebuje człowiek rozkręcić koniec mocy czy wysterować preamp to najlepszy do tego jest powerbrake :D.
Tytuł: Odp: Koncert w klubie(ustawienia, głośność, ciszej!)
Wiadomość wysłana przez: adr89 w 31 Paź, 2012, 19:55:05
Mam wrażenie, że strzelacie z armat do wróbli... Połowa ludzi, która stoi pod sceną (szczególnie w PL) ma głęboko w dupie wasz sound, chcą się napić i pomachać głowami, ma być głośno, rytmicznie i generalnie urywać dupę.
Mityczne i często powtarzane "i tak publika jest najebana i przychodzi poskakać" zawsze działa mi na nerwy więc może wtrącę swoje trzy grosze.
Błędny tok myślenia już od samego początku. Może 10 lat temu i wcześniej faktycznie tak było, ale ostatnimi czasy mam wrażenie, że sporo sie zmieniło. Rozmawiając z ludźmi po koncertach mogę śmiało stwierdzić, że coraz więcej z nich jest ogarniętych i słyszą więcej niż ci się wydaje.
Poza tym jeśli juz sam muzyk uważa, że "co za różnica jak brzmi bo i tak kazdy jest najebany" to co ma myśleć przeciętny słuchacz widząc takie podejście?
Postarajmy się o trochę profesjonalizmu, ja mam lepsze zdanie o kapeli zanim jeszcze zdąży zagrać jak widzę, że starają się wszystko ogarnąć jak najlepiej i przykładają uwagę do detali. Wiadomo jak to z tym ogarnianiem bywa, często kapela ma wszystko dopracowane a efekt spierdoli kiepski akustyk. Ale już w ramach jednego koncertu róznice w brzmieniu poszczególnych kapel mogą być znaczne (a akustyk jest przecież ten sam), wtedy własnie wychodzi to o czym mówie.
Tytuł: Odp: Koncert w klubie(ustawienia, głośność, ciszej!)
Wiadomość wysłana przez: Lothar w 31 Paź, 2012, 21:15:22
jak słyszę takie bzdury to mi się tylko oczami chce przewracać.
Tytuł: Odp: Koncert w klubie(ustawienia, głośność, ciszej!)
Wiadomość wysłana przez: .rogaty w 31 Paź, 2012, 21:48:37
Mam wrażenie, że strzelacie z armat do wróbli... Połowa ludzi, która stoi pod sceną (szczególnie w PL) ma głęboko w dupie wasz sound, chcą się napić i pomachać głowami, ma być głośno, rytmicznie i generalnie urywać dupę.
Kumam, że ktoś może chcieć ustawić się "pro" tylko do tego trzeba mieć odpowiednie kawałki, aranżacje i akustyka, który będzie wiedział co i jak ustawić.
Większość koncertów w swoim życiu zagrałem na rozkręconej lampie z 4x12... Na początku każdy narzeka "za głośno" a po koncercie przychodzą chwalić i gadać o sprzęcie ;)
Myślę, że spokojnie możecie grać tak jak Wam się najbardziej podoba, zgrywanie zespołu itp to już robota akustyka przy profesjonalnych scenach.
Jako osoba która często stoi na koncertach pod sceną uważam że to straszne pierdolenie.
Tytuł: Odp: Koncert w klubie(ustawienia, głośność, ciszej!)
Wiadomość wysłana przez: Vicol w 31 Paź, 2012, 22:59:24
Mityczne i często powtarzane "i tak publika jest najebana i przychodzi poskakać" zawsze działa mi na nerwy
Racja. Ja na koncertach jestem tylko najebany. :P
Haha.. Nie szkoda Ci kasy na bilet? ;)
Tytuł: Odp: Koncert w klubie(ustawienia, głośność, ciszej!)
Wiadomość wysłana przez: Vicol w 01 Lis, 2012, 09:24:36
Szkoda. Ale bez biletu nie wpuszczajom. Przynajmniej nie za często :P
Tytuł: Odp: Koncert w klubie(ustawienia, głośność, ciszej!)
Wiadomość wysłana przez: fk w 13 Lis, 2012, 13:46:37
wtrącę się z opinia którą wypracowałem sobie z biegiem czasu będąc raz po jednej, raz po drugiej stronie konsoli
warto odróżnić koncepcje nagłaśniania, od czegoś co bym nazwał dogłaśnianiem. Nagłaśniać to sobie można w stodole, albo innych sporych miejscach gdzie w zasadzie masz 100% możliwość kreowania brzmienia kapeli, i jak się uprzesz to zamienisz gitarzyście mesę w marshalla i vice versa :o)
W mniejszych klubach wole stosować koncepcje dogłaśniania, innymi słowy - kapela gra, a my dodajemy brakujące elementy: jak to malutki klub to wokal, stopa, tomy + jakies przeszkadzajki, jak wiekszy klub to dodajemy gitry, bas itd itp
wymaga to skolei sporej swiadomosci kapeli jesli chodzi o kreacje brzmienia jako calosci. Idealną sytuacją jest to że stoimy przed scena, kapela gra bez wlaczonych przodów a mimo wszystko brzmi to jak muzyka. Gitarzysci sa tej samej glosnosci, brzmienie gitar nie jest zapchane basem, od tego jest basista przeciez. Punktem odniesienia sa oczywiscie bebny, ladnie brzmiace akustycznie, dobre naciagi, nastrojone.... reszta instrumentow nie powinna zostac przez bebny zakopana, ale nie powinna tez bebnow wyraznie przekrzyczec...
dopiero w tej sytuacji zaczynamy sie posilkowac naglosnieniem
Tytuł: Odp: Koncert w klubie(ustawienia, głośność, ciszej!)
Wiadomość wysłana przez: Lothar w 13 Lis, 2012, 14:04:50
Po raz setny będę wałkował to co zawsze mówie, więc będę nudny. Ale jaki jest sens robienia koncertu bez nagłośnienia każdego instrumentu? Przecież wystarczy stanąć 15 cm obok w stosunki do paczki gitarowej i ona już kompletnie inaczej brzmi. Dla odbiorcy to jest totalna chujoza. Dla kapeli też, z racji że nie ma wtedy odsłuchów bo przecież nic nie zbiera dźwięków. Jak dla mnie to więcej sensu ma granie z omikrofonowanego 30 watowego comba z jednym 12" glosnikiem na gitarach, bas też jakieś combo niż popierdalać na half/full stackach, które albo ledwo są rozkręcone gdy są omikrofonowane albo są tak rozkręcone, że będąc na scenie nie słyszę absolutnie nic.
takie tam moje 0.03zł
Tytuł: Odp: Koncert w klubie(ustawienia, głośność, ciszej!)
Wiadomość wysłana przez: fk w 13 Lis, 2012, 15:05:44
Po raz setny będę wałkował to co zawsze mówie, więc będę nudny. Ale jaki jest sens robienia koncertu bez nagłośnienia każdego instrumentu? Przecież wystarczy stanąć 15 cm obok w stosunki do paczki gitarowej i ona już kompletnie inaczej brzmi. Dla odbiorcy to jest totalna chujoza. Dla kapeli też, z racji że nie ma wtedy odsłuchów bo przecież nic nie zbiera dźwięków. Jak dla mnie to więcej sensu ma granie z omikrofonowanego 30 watowego comba z jednym 12" glosnikiem na gitarach, bas też jakieś combo niż popierdalać na half/full stackach, które albo ledwo są rozkręcone gdy są omikrofonowane albo są tak rozkręcone, że będąc na scenie nie słyszę absolutnie nic.
takie tam moje 0.03zł
A wiec tak..
Na wstępie, zgodzę sie z tobą, ze najlepszym rozwiązaniem jest 30 watowe kombo z omikrofonowanym głośnikiem.. ALE! znając życie w 99% przypadków będzie to high-gainowy halfstack 4x12 :)
Powiedzmy, ze punktem odniesienia niech będzie Reset... ale są kluby mniejsze, nawet sporo, po wafla tam mikrofonować wszystko jak leci, lepiej pokombinować z umiejscowniem paczki gitarowej. W mniejszych klubach tez trza brac pod uwage headroom calego systemu naglosnieniowego, jak wepchasz w niego wszystko wlacznie ze zlewem kuchennym to zacznie on wykazywac, zeby uzyc ladnego eufemizmu, nieliniowe zniekształcenia harmoniczne a z Twojego super brzmienia gitarowego zostanie mamałyga
A poza tym chodzilo mi wogole o to ze kapelka powinna gadac w miare ok bez naglosnienia, co nie jest chyba jakaś bzdurna teoria :)
Tytuł: Odp: Koncert w klubie(ustawienia, głośność, ciszej!)
Wiadomość wysłana przez: Lothar w 13 Lis, 2012, 15:21:44
Po raz setny będę wałkował to co zawsze mówie, więc będę nudny. Ale jaki jest sens robienia koncertu bez nagłośnienia każdego instrumentu? Przecież wystarczy stanąć 15 cm obok w stosunki do paczki gitarowej i ona już kompletnie inaczej brzmi. Dla odbiorcy to jest totalna chujoza. Dla kapeli też, z racji że nie ma wtedy odsłuchów bo przecież nic nie zbiera dźwięków. Jak dla mnie to więcej sensu ma granie z omikrofonowanego 30 watowego comba z jednym 12" glosnikiem na gitarach, bas też jakieś combo niż popierdalać na half/full stackach, które albo ledwo są rozkręcone gdy są omikrofonowane albo są tak rozkręcone, że będąc na scenie nie słyszę absolutnie nic.
takie tam moje 0.03zł
A wiec tak..
Na wstępie, zgodzę sie z tobą, ze najlepszym rozwiązaniem jest 30 watowe kombo z omikrofonowanym głośnikiem.. ALE! znając życie w 99% przypadków będzie to high-gainowy halfstack 4x12 :)
Powiedzmy, ze punktem odniesienia niech będzie Reset... ale są kluby mniejsze, nawet sporo, po wafla tam mikrofonować wszystko jak leci, lepiej pokombinować z umiejscowniem paczki gitarowej. W mniejszych klubach tez trza brac pod uwage headroom calego systemu naglosnieniowego, jak wepchasz w niego wszystko wlacznie ze zlewem kuchennym to zacznie on wykazywac, zeby uzyc ladnego eufemizmu, nieliniowe zniekształcenia harmoniczne a z Twojego super brzmienia gitarowego zostanie mamałyga
A poza tym chodzilo mi wogole o to ze kapelka powinna gadac w miare ok bez naglosnienia, co nie jest chyba jakaś bzdurna teoria :)
Po części zgoda ;)
A czy kapeli "gada" bez dodatkowego nagłośnienia, zależy moim zdaniem tylko i wyłącznie od tego czy gra równo a nie od brzmienia ich wzmaków etc ;)
Tytuł: Odp: Koncert w klubie(ustawienia, głośność, ciszej!)
Wiadomość wysłana przez: Semedi w 13 Lis, 2012, 15:54:34
A i tak się kończy na tym, że napierdala i tu i tu, i tam :D
Tytuł: Odp: Koncert w klubie(ustawienia, głośność, ciszej!)
Wiadomość wysłana przez: pastOr w 13 Lis, 2012, 20:41:19
Swego czasu grałem sztuke w jakimś Domu Kultury i słyszę od akustyka: za głośno!!! Heh, mam ograniczniki mocy w ampie, więc pyk i jest 50w bez kręcenia gałami i co słyszę: za głośno!!!! Wiem, że to niewiele ciszej :) więc pyk i mam 20w i co słyszę: nadal za głośno!!! :O Ale jaja, no to pyk i mam 12w i co słyszę: no nadal za głośno!!! I tu się wkurwiłem, bo jak bęcwał nie czuje różnicy między 100w a 12w, no to pyk na 50w bo tak lubię i do przodu :] Ale myślę, że to był jakiś skrajny przypadek, bo wcześniej mi się to nie nie przydażyło :D
Tytuł: Odp: Koncert w klubie(ustawienia, głośność, ciszej!)
Wiadomość wysłana przez: Vicol w 13 Lis, 2012, 21:26:04
Jak dla mnie to więcej sensu ma granie z omikrofonowanego 30 watowego comba z jednym 12" glosnikiem na gitarach
Metalowiec dzieli paki na 4X12 i zepsute :P A na serio, to jebał pies selektywność i redukcję hałasu. Co to za przyjemność ze słuchania muzyki, jeżeli dźwięk nie wywraca narzondóf wewnencznych na lewom strone? :P
Tytuł: Odp: Koncert w klubie(ustawienia, głośność, ciszej!)
Wiadomość wysłana przez: Pronounce w 13 Lis, 2012, 21:52:46
Powiedzmy, ze punktem odniesienia niech będzie Reset... ale są kluby mniejsze, nawet sporo, po wafla tam mikrofonować wszystko jak leci, lepiej pokombinować z umiejscowniem paczki gitarowej. W mniejszych klubach tez trza brac pod uwage headroom calego systemu naglosnieniowego, jak wepchasz w niego wszystko wlacznie ze zlewem kuchennym to zacznie on wykazywac, zeby uzyc ladnego eufemizmu, nieliniowe zniekształcenia harmoniczne a z Twojego super brzmienia gitarowego zostanie mamałyga
A poza tym chodzilo mi wogole o to ze kapelka powinna gadac w miare ok bez naglosnienia, co nie jest chyba jakaś bzdurna teoria :)
W klubach pokroju Resetu może faktycznie to by miało sens, szczególnie jak jest grają jakieś supporty/jest mało ludzi i można sobie stanąć przy ścianie naprzeciwko sceny. I widać i słychać ;)
Tytuł: Odp: Koncert w klubie(ustawienia, głośność, ciszej!)
Wiadomość wysłana przez: wuj Bat w 13 Lis, 2012, 23:52:07
Dokładnie, Vicol. Jak chcę ładnie to naciskam 1080p na jutubie, albo włączam we FLACu z foobara.
Tytuł: Odp: Koncert w klubie(ustawienia, głośność, ciszej!)
Wiadomość wysłana przez: Zbir w 14 Lis, 2012, 00:08:49
Teraz znowu miałem okazje grać z bandem w chujowo akustycznej, małej salce, tyle że z majsterem od naglosnienia, 2 odsluchami i 4 kolumnami na przody. Ściszylismy sprzęt (na tyle by można było grać z perą ktora loila bez nagłośnienia), po czym wrzuciliśmy instrumenty na przody - efekt zajebisty - wszystko czytelne i bardzo dobrze brzmiące. Sama przyjemność z gry i ze słuchania. Przed nami grał band który "nie chciał omikrofonowania bo zagra z tyłów" i brzmieli strasznie nieczytelnie, co zresztą potwierdzili słuchacze, których było niemało (cała sala wypchana po przegi).
Wniosek - nieważne czy grasz w spelunie z 2 kolumnami na przody, czy na wielkiej scenie - zawssze mikrofonój. U nas sie to sprawdza i jest naprawdę wyśmienity i przyjemny szoł.
Tytuł: Odp: Koncert w klubie(ustawienia, głośność, ciszej!)
Wiadomość wysłana przez: Stachu w 15 Lis, 2012, 22:03:51
Ja nie mam nic przeciwko temu bu grać ciut ciszej, byle by tylko brzmienie nad którym sie pracuje zostało takie jak wypracowane. Kupiliśmy reduktory, na ostatniej sztuce z post gainem na 3 akustyk krzyczał, że "z góry mówie, że za głośno", więc wystarczyło dać -4db i po sprawie. Problem solved.
Tytuł: Odp: Koncert w klubie(ustawienia, głośność, ciszej!)
Wiadomość wysłana przez: Zbir w 18 Lis, 2012, 11:02:54
Dokładnie. Jak nie pasi nierozkręcone brzmienie ampa to się właśnie kupuje reduktor - po to są wymyślone przeco :P. :D
Tytuł: Odp: Koncert w klubie(ustawienia, głośność, ciszej!)
Wiadomość wysłana przez: xaos w 20 Lis, 2012, 19:24:31
W moim zespole wszyscy tez mieli kompleks malego pisiora. W efekcie, nie dosc, ze wiecej dzwigania, to i halas na koncercie.
Downsizing wskazany. Ja wiem, ze pierdolny head + milionkolumnowa paka (a najlepiej 2) robia wrazenie, ale to sie potem odbywa kosztem czytelnosci ;/ Zagralismy w wiekszosci mniejszych klubow na slasku i efekt jest taki, ze kupilem mniejsze combo, bo wystarcza.
Btw, jak sie te reduktory sprawuja, nie mialem nigdy do czynienia a w sumie chyba wypadaloby... :D
Tytuł: Odp: Koncert w klubie(ustawienia, głośność, ciszej!)
Wiadomość wysłana przez: Stachu w 20 Lis, 2012, 23:16:17
Reduktor reduktorowi nie równy, do tego z różnymi wzmakami potrafią zadziałac inaczej (zwłaszcza te tańsze). Mnie ogólnie THD robi dobrze, ale trzeba wiedzieć, że nadaje pewnej kompresji. W ciemno bym nie kupował.
Tytuł: Odp: Koncert w klubie(ustawienia, głośność, ciszej!)
Wiadomość wysłana przez: Elites w 16 Gru, 2012, 11:59:32
Niedawno zagrałem z kumplami mały kameralny koncercik. Niestety instrumentalnie bo nie mamy wokalu. Wszystko szło z paczek i brzmiało to całkiem nieźle i selektywnie. Ważne jest żeby nie przesadzić z głośnością ;p
Poniżej wrzucam nagranie ale nie oddaje ono brzmienia bo nagrywane aparatem.
Tytuł: Odp: Koncert w klubie(ustawienia, głośność, ciszej!)
Wiadomość wysłana przez: Yony w 16 Gru, 2012, 12:14:46
Kurwa, ale pierdolcie Hipolicie. Głośniej-ciszej nie dotyczy tego, że się nie da nagłośnić instrumentu jak napierdala tylko tego, że czasem tak napierdala, że nie sposób ustawić balansu między frontem a backiem. Paki bokiem i po sprawie, można łoić tak jak lubisz. Poza tym to gdzie tu miejsce na mityczną wyższość lampy nad cyfrą, która ponoć gra dopiero "dosterowana" z rozkręconej końcówki? Prawda jest taka: albo akustyk umi albo nie. I nie ma znaczenia głośność gratów i to czy jedziesz z fullstacka czy combo.
Tytuł: Odp: Koncert w klubie(ustawienia, głośność, ciszej!)
Wiadomość wysłana przez: Stachu w 16 Gru, 2012, 18:20:50
Jak uzyskaliście to takie pitu pitu na gitarze?to jakis clean jest?
Tytuł: Odp: Koncert w klubie(ustawienia, głośność, ciszej!)
Wiadomość wysłana przez: Elites w 16 Gru, 2012, 19:22:19
Clean na Fendmessie + delay z GT10 i przytłumienie strun. No i moje zwinne palce XD