Forum Sevenstring.pl

Wzmacniacze i akcesoria => Wzmacniacze i kolumny => Wątek zaczęty przez: Bunjin w 01 Sie, 2012, 18:25:56

Tytuł: PEAVEY 6505 vs ENGL POWERBALL v2
Wiadomość wysłana przez: Bunjin w 01 Sie, 2012, 18:25:56
Witam wszystkich w swoim pierwszym poście.

Sprawa wygląda tak, że posiadam ( od nowości ) Piweja, do którego mam podpiętą bramkę szumów i bbe. Gra to "uczciwie", ale coś mnie korci,żeby wymienić go na Engla powerballa v2 tylko czy jest sens? No i nie mam gdzie ograć engla. żeby sobie porównać...
Tytuł: Odp: PEAVEY 6505 vs ENGL POWERBALL v2
Wiadomość wysłana przez: sharpi w 01 Sie, 2012, 18:34:08
Wiesz...rady na forum co kupić gdzie kupić są tak naprawde g warte. Jednemu powerball będzie pasował drugiemu nie - taka sama sytuacja jak z gryfami schectera...wszyscy mówią że kije bejsbolowe a tu sie okazuje że to jedne z wygodniejszych gryfów...

Poszukaj próbek, demek, cokolwiek - najlepiej by bylo jakbys ogral - poszukaj na allegro egzemplarza blisko ciebie - ustaw się z facetem na testy i wszystko w temacie.
Tytuł: Odp: PEAVEY 6505 vs ENGL POWERBALL v2
Wiadomość wysłana przez: zerotolerance w 01 Sie, 2012, 21:05:31
No i nie mam gdzie ograć engla. żeby sobie porównać...

A skąd ty być?

Zagadaj do Az'a, on zdaje się miał doświadczenie z jednym i drugim wzmakiem.
Tytuł: Odp: PEAVEY 6505 vs ENGL POWERBALL v2
Wiadomość wysłana przez: Bunjin w 02 Sie, 2012, 14:50:36
Jestem z Biłgoraja w woj.lubelskim
Tytuł: Odp: PEAVEY 6505 vs ENGL POWERBALL v2
Wiadomość wysłana przez: Stivo2005 w 02 Sie, 2012, 19:09:37
Co grasz? Jak siekę, to bierz ENGL'a ale lepi Fireball'a.
Tytuł: Odp: PEAVEY 6505 vs ENGL POWERBALL v2
Wiadomość wysłana przez: Bunjin w 02 Sie, 2012, 19:28:29
Gramy hardcore ( rearrange.bandcamp. com ) ale po przemysleniach decyzję o jakichkolwiek zmianach pozostawię do czasu ogrania Engla.

Az dzięki za konkretną odpowiedź.
Tytuł: Odp: PEAVEY 6505 vs ENGL POWERBALL v2
Wiadomość wysłana przez: Bjørn w 02 Sie, 2012, 20:46:09
Noł problemo.
Tytuł: Odp: PEAVEY 6505 vs ENGL POWERBALL v2
Wiadomość wysłana przez: maślak w 02 Sie, 2012, 21:10:16
Hardcore tylko na 5150/6505. Engle to padaka z wyjątkiem Blackmoora (zamazane, nieczytelne, przegainowane z dziwnym środkiem i drucianym cleanem). Tak, wiem nie znam się :) 
Tytuł: Odp: PEAVEY 6505 vs ENGL POWERBALL v2
Wiadomość wysłana przez: Stivo2005 w 02 Sie, 2012, 21:11:00
Oooo... też gram hardcore'a, tyle, że dość mocnego. U nas zasilanie wioseł to ENGL Savage 120 KT88 + ENGL Fireball 60, druga gitara właśnie z 6505 przesiadł się na FB60.
Tytuł: Odp: PEAVEY 6505 vs ENGL POWERBALL v2
Wiadomość wysłana przez: puffmajster w 02 Sie, 2012, 22:52:42
i kompletnie nie żałuję :D Engl fireball brutal as fuck:D
Tytuł: Odp: PEAVEY 6505 vs ENGL POWERBALL v2
Wiadomość wysłana przez: Bjørn w 03 Sie, 2012, 00:08:37
jesli engl to tylko SE albo model Steve'a Morse'a.
Tytuł: Odp: PEAVEY 6505 vs ENGL POWERBALL v2
Wiadomość wysłana przez: Stachu w 03 Sie, 2012, 10:32:15
Z moich doświadczeń ostatecznie wybrał bym 6505.
Tytuł: Odp: PEAVEY 6505 vs ENGL POWERBALL v2
Wiadomość wysłana przez: Bunjin w 04 Sie, 2012, 08:05:39
Po cichu liczyłem, że zmiana heada znacznie poprawi moje umiejętności muzyczne  ;)
A tak poważnie to chyba masz rację. Sprzęt mam niezły więc nie ma co myśleć nad zmianą tylko grać.

Dzięki za odpowiedzi
Tytuł: Odp: PEAVEY 6505 vs ENGL POWERBALL v2
Wiadomość wysłana przez: Fungus w 05 Sie, 2012, 12:41:33
Wydaje mi się, że to objaw zwykłego GAS'u ;) oba wzmacniacze są zajebiste i na obu ukręcisz miażdżące brzmienie. Na pewno peavey  ma pasmo, które lepiej się przebija nie zależnie od ustawień, ale Powerball ma więcej możliwości i o wiele czystszy clean, crunch, po prostu czyściej brzmi ;)
Tytuł: Odp: PEAVEY 6505 vs ENGL POWERBALL v2
Wiadomość wysłana przez: Bjørn w 05 Sie, 2012, 14:00:05
^

I jest suchy jak pieprz. ;)
Tytuł: Odp: PEAVEY 6505 vs ENGL POWERBALL v2
Wiadomość wysłana przez: Stivo2005 w 05 Sie, 2012, 14:27:26
^

I jest suchy jak pieprz. ;)

Dlatego Fireball'a polecam :)
Tytuł: Odp: PEAVEY 6505 vs ENGL POWERBALL v2
Wiadomość wysłana przez: Fungus w 05 Sie, 2012, 14:40:03
Ja nie jest fanem żadnego z tych wzmacniaczy, oba brzmią dosyć zimno jak na lampę (dla niektórych to jest zaleta jak się gra siekę). Największą różnicą jaką moje ucho zauważyło to właśnie środkowe pasmo - engl ma tam więcej komprechy i brzmi bardziej miękko, tak samo góra i dół, trochę sztywne brzmienie. 5150 brzmi bardziej agresywnie, mniej zwarty, środek dominuje i ostra górka (ale nie taka marshallowata, taka peavey'owata :D).
Tytuł: Odp: PEAVEY 6505 vs ENGL POWERBALL v2
Wiadomość wysłana przez: Stivo2005 w 05 Sie, 2012, 20:17:41
...engl ma tam więcej komprechy i brzmi bardziej miękko, tak samo góra i dół, trochę sztywne brzmienie. 5150 brzmi bardziej agresywnie, mniej zwarty, środek dominuje i ostra górka (ale nie taka marshallowata, taka peavey'owata :D).

WUT?!

Tak brzmi Fireball: video-2012-03-26-19-31-51.mp4 (http://www.youtube.com/watch?v=w7CHG2i_Pa0#ws)

Dość obiektywnie zebrało brzmienie.
Tytuł: Odp: PEAVEY 6505 vs ENGL POWERBALL v2
Wiadomość wysłana przez: Fungus w 05 Sie, 2012, 22:10:24
No wiem, że tak brzmi engl powerball/fireball... Właśnie o TAKIE brzmienie chodziło mi w moim poście i wydaje mi się, że użyłem mniej więcej idealnych słów. Nie wiem ile masz tam midów ale brzmi jakby ich nie było, taka jest właśnie charakterystyka brzmienia tego wzmacniacza, szczególnie pierwszej generacji bo w drugiej jest przycisk mid boost, który robi to co nazwa wskazuje.

Co do komprechy to jest to jeden z najbardziej skompresowanych brzmień i wydaje mi się, że większość ludzi się z tym zgodzi.

Dobra trochę surowo ten post wygląda więc dodam jeszcze, że potężny przester :P
Tytuł: Odp: PEAVEY 6505 vs ENGL POWERBALL v2
Wiadomość wysłana przez: Stivo2005 w 06 Sie, 2012, 00:43:02
5150 brzmi bardziej agresywnie

Nie.

ps. Na filmie widać ustawienia wzmaka i ile jest midów.
Tytuł: Odp: PEAVEY 6505 vs ENGL POWERBALL v2
Wiadomość wysłana przez: Fungus w 06 Sie, 2012, 11:40:29
Wiesz dla niektórych line6 pajączek na insane brzmi bardziej "trv", agresywnie jednak to jest kwestia gustu, dla mnie ENGL'e nie brzmią agresywnie tylko sterylnie z szybkim dołem i środkiem który znika sobie gdzieś w miksie. Peavey swoją presencją miażdzy, dopal go i na prawdę zjada engla.

Oczywiście bez dopałki engl wygrywa ten pojedynek ale nie bez powodu największe corowe kapele używają właśnie 5150 + boost.

Tytuł: Odp: PEAVEY 6505 vs ENGL POWERBALL v2
Wiadomość wysłana przez: Bjørn w 06 Sie, 2012, 11:55:05
5150 brzmi bardziej agresywnie

Nie.


Tak. ;) Cały pic  w tym, że tak... Przy ryku 5150 większość engli potrafi wydobyć z siebie ledwie starczy charkot... :D
Tytuł: Odp: PEAVEY 6505 vs ENGL POWERBALL v2
Wiadomość wysłana przez: Stivo2005 w 06 Sie, 2012, 13:31:40
5150 brzmi bardziej agresywnie

Nie.


Tak. ;) Cały pic  w tym, że tak... Przy ryku 5150 większość engli potrafi wydobyć z siebie ledwie starczy charkot... :D

Nie.

Az oboje wiemy, że nasze gusta co do "brzmienia" są strasznie różne, Ty lubisz 5150, ja wolę ENGL'a, kwestia gustu, znam gościa któremu TSL wydaje się szczytem brutalnego brzmienia (tego już kurwa zupełnie nie rozumiem.

Fungus, droczę się z Tobą trochę i ogólnie trolololo. U mnie w kapeli gramy, w sumie słychać co gramy, 6505 był wcześniej u Puff'a no i w takiej muzie wymiękł, zależy kto czego szuka i kto co lubi. Fakt 5150/6505 zajebiście siedzi w mixie, ale nie uważam, by FB60 nie można było równie dobrze nagrać. Kwestia "producenta". Myślę, że dla każdego agresja to trochę inna sprawa, szczególnie, gdy gra/lubi się nie co inną muzykę.

I jeszcze do Ciebie Az, jako do jednego z liderów Trolowania na SS (moim zdaniem). Udało mi się potrolować trochę w tym wątku?
Tytuł: Odp: PEAVEY 6505 vs ENGL POWERBALL v2
Wiadomość wysłana przez: Bjørn w 06 Sie, 2012, 13:42:20
Nic Ci sie Stivo nie udało. :D

5150 się sprawdzi w każdej metalowej muzie, kwestia doboru wiosła i paczki. ;) Srsly.
Tytuł: Odp: PEAVEY 6505 vs ENGL POWERBALL v2
Wiadomość wysłana przez: motyl w 06 Sie, 2012, 14:30:13
Przy ryku 5150 większość engli potrafi wydobyć z siebie ledwie starczy charkot...   +1

Mialem chwile engla fireballa w przerwie w posiadaniu 5150. Fireball przy 5150 to zabawka dla ludzi przyzwyczajonych do grania na podzie :) brzmienie plaskie syntetyczne zero `pierdolniecia` + totalne brak przebijania sie jezeli grasz z druga gita. Zostaw 5150 a czas ktory poswiecasz na rozkminanie zmiany pieca poswiec np, na granie wprawek :)
Tytuł: Odp: PEAVEY 6505 vs ENGL POWERBALL v2
Wiadomość wysłana przez: maślak w 06 Sie, 2012, 14:41:46
... Fireball przy 5150 to zabawka dla ludzi przyzwyczajonych do grania na podzie :) brzmienie plaskie syntetyczne zero `pierdolniecia` + totalne brak przebijania sie jezeli grasz z druga gita...
Miałem bardzo podobne odczucie.
Tytuł: Odp: PEAVEY 6505 vs ENGL POWERBALL v2
Wiadomość wysłana przez: Sulphur w 06 Sie, 2012, 14:57:43
Z engli grałem tylko na screamerze i miałem dokładnie takie same odczucia jak wy :D
Tytuł: Odp: PEAVEY 6505 vs ENGL POWERBALL v2
Wiadomość wysłana przez: Stivo2005 w 06 Sie, 2012, 14:57:49
Dlaczego wszyscy się mylą? :D
Tytuł: Odp: PEAVEY 6505 vs ENGL POWERBALL v2
Wiadomość wysłana przez: grz_ost w 06 Sie, 2012, 15:04:14
(https://forum.sevenstring.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fimg52.imageshack.us%2Fimg52%2F1968%2F5150m.jpg&hash=c3bf140bdc356003fdde39fc82c1da57353905a0)
Tytuł: Odp: PEAVEY 6505 vs ENGL POWERBALL v2
Wiadomość wysłana przez: Sulphur w 06 Sie, 2012, 15:09:20
Dlaczego wszyscy się mylą? :D
Nie.

(https://forum.sevenstring.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fimg138.imageshack.us%2Fimg138%2F4361%2F38178216.jpg&hash=96bc906fbabfcbb4b88ed21f24767f051af3fc69)

:D
Tytuł: Odp: PEAVEY 6505 vs ENGL POWERBALL v2
Wiadomość wysłana przez: Fungus w 07 Sie, 2012, 12:56:54
Mi tam sound tych engli się podoba, ale miałem raz próbę z innym zespołem i Spiderek (wersja bez lamp) combo 2x12 zjadła engla fireballa.

No może nie całkiem zjadła bo coś tam było słychać ale, kur*a płacąc za wzmacniacz 4,5 klocka on ma brzmieć zajebiście i dominować w miksie, przynajmniej ze spiderkiem...

Tytuł: Odp: PEAVEY 6505 vs ENGL POWERBALL v2
Wiadomość wysłana przez: Art w 07 Sie, 2012, 13:24:13
Spiderek (wersja bez lamp) combo 2x12 zjadła engla fireballa.

Że tego, chodzi o tego spajdera od Line 6, czy ja jeszcze nie uruchomiłem dzisiaj mózgu?  :o
Tytuł: Odp: PEAVEY 6505 vs ENGL POWERBALL v2
Wiadomość wysłana przez: Fungus w 07 Sie, 2012, 13:31:26
Tak chodzi o spidera line6 bodajże IV, na ustawieniu metal.
Tytuł: Odp: PEAVEY 6505 vs ENGL POWERBALL v2
Wiadomość wysłana przez: Stivo2005 w 07 Sie, 2012, 16:45:00
Mi tam sound tych engli się podoba, ale miałem raz próbę z innym zespołem i Spiderek (wersja bez lamp) combo 2x12 zjadła engla fireballa.

No może nie całkiem zjadła bo coś tam było słychać ale, kur*a płacąc za wzmacniacz 4,5 klocka on ma brzmieć zajebiście i dominować w miksie, przynajmniej ze spiderkiem...



Hmmm... no jedni lubią truskawki, a inni jak im nogi śmierdzą ;)
Tytuł: Odp: PEAVEY 6505 vs ENGL POWERBALL v2
Wiadomość wysłana przez: Fungus w 07 Sie, 2012, 18:52:54
Mi tam sound tych engli się podoba, ale miałem raz próbę z innym zespołem i Spiderek (wersja bez lamp) combo 2x12 zjadła engla fireballa.

No może nie całkiem zjadła bo coś tam było słychać ale, kur*a płacąc za wzmacniacz 4,5 klocka on ma brzmieć zajebiście i dominować w miksie, przynajmniej ze spiderkiem...



Hmmm... no jedni lubią truskawki, a inni jak im nogi śmierdzą ;)

Jeszcze inni lubią jeść gówno i wmawiają sobie i innym, że jest dobre ;)
Tytuł: Odp: PEAVEY 6505 vs ENGL POWERBALL v2
Wiadomość wysłana przez: Bjørn w 07 Sie, 2012, 20:01:30
....oj bez przesady. Nikt tu na pewno złych zamiarów nie ma.
Tytuł: Odp: PEAVEY 6505 vs ENGL POWERBALL v2
Wiadomość wysłana przez: Vertigo w 12 Sie, 2012, 04:38:16
Ale pitolicie, Powerball v2 jest zajebiście uniwersalnym, sterylnym piecem, sprawdza się zawsze i wszędzie, w każdej muzie, a 5150 to jebaka bez clina z siarą w środku i sprawdza się w napierdalaniu. I jest w huj nudny bo wszyscy go mają dookoła, nawet babcia twojego sąsiada jak zapodaje sobie necroplajgajsta na swoim sqłirze made in china - oba piece to zupełnie inna bajka.

Do corów raczej Fireball czy Blackmore no i Savage, trust me. Chyba, że się przyzwyczaiłeś do 5150 to i tak umrzesz na starość w jego objęciach bo zawsze będzie Ci brakować 'tego czegoś' w środku (siary ;)). Generalnie Engle są po prostu SE-LE-KTY-WNE, dlatego dużo ludzi ich nie lubi - nie wybaczają błędów.

Nie kumam też tematu nie przebijania się w miksie. Wiecie, że Engl ma działający EQ i presence? używaliście :)?
Tytuł: Odp: PEAVEY 6505 vs ENGL POWERBALL v2
Wiadomość wysłana przez: zerotolerance w 12 Sie, 2012, 12:56:17
Ale pitolicie, Powerball v2 jest zajebiście uniwersalnym, sterylnym piecem, sprawdza się zawsze i wszędzie, w każdej muzie, a 5150 to jebaka bez clina z siarą w środku i sprawdza się w napierdalaniu. I jest w huj nudny bo wszyscy go mają dookoła, nawet babcia twojego sąsiada jak zapodaje sobie necroplajgajsta na swoim sqłirze made in china - oba piece to zupełnie inna bajka.

Cytuj
Nie kumam też tematu nie przebijania się w miksie. Wiecie, że Engl ma działający EQ i presence? używaliście :)?

Aż mi tym humor poprawiłeś :D
Tytuł: Odp: PEAVEY 6505 vs ENGL POWERBALL v2
Wiadomość wysłana przez: Bjørn w 12 Sie, 2012, 13:24:48
Ale pitolicie, Powerball v2 jest zajebiście uniwersalnym, sterylnym piecem, sprawdza się zawsze i wszędzie, w każdej muzie, a 5150 to jebaka bez clina z siarą w środku i sprawdza się w napierdalaniu.

Brałeś dziś leki? Bo głupoty pierdolisz Pan. ;) Ja rozumiem wyrażanie opinii o swoim guście, ale nie wprowadzaj w błąd innych, bo więcej tym zaszkodzisz niż pomożesz. Engl przez swoją selektywnośc jest suchy i druciany. Lubisz jak jest sucho? Ja wolę jak jest mokro. ;) Nie wiem jak Twoja percepcja postrzega siarę w 5150, ale ja otrzymywałem siarę tylko wtedy, jak dla picu se odkręciłem treble i presence na max. Jak sie nie umie ustawiać pieca, to sie nie pierdoli, że brzmienie nie pasuje, proste. ;)

Dżizas!

Engle są spoko, ale 5150 są lepsze do tego, co gra autor tematu. I kropka.
Tytuł: Odp: PEAVEY 6505 vs ENGL POWERBALL v2
Wiadomość wysłana przez: zerotolerance w 12 Sie, 2012, 18:03:12
Ale pitolicie, Powerball v2 jest zajebiście uniwersalnym, sterylnym piecem, sprawdza się zawsze i wszędzie, w każdej muzie, a 5150 to jebaka bez clina z siarą w środku i sprawdza się w napierdalaniu.

Brałeś dziś leki? Bo głupoty pierdolisz Pan. ;) Ja rozumiem wyrażanie opinii o swoim guście, ale nie wprowadzaj w błąd innych, bo więcej tym zaszkodzisz niż pomożesz. Engl przez swoją selektywnośc jest suchy i druciany. Lubisz jak jest sucho? Ja wolę jak jest mokro. ;) Nie wiem jak Twoja percepcja postrzega siarę w 5150, ale ja otrzymywałem siarę tylko wtedy, jak dla picu se odkręciłem treble i presence na max. Jak sie nie umie ustawiać pieca, to sie nie pierdoli, że brzmienie nie pasuje, proste. ;)

Dżizas!

Engle są spoko, ale 5150 są lepsze do tego, co gra autor tematu. I kropka.

(https://forum.sevenstring.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fi.minus.com%2Fi4GGxR6TbJLDS.gif&hash=90232b04ce926a35258639e5aa8f887c3e97ed51)
Tytuł: Odp: PEAVEY 6505 vs ENGL POWERBALL v2
Wiadomość wysłana przez: Dexterek w 12 Sie, 2012, 18:07:43
Ale pitolicie, Powerball v2 jest zajebiście uniwersalnym, sterylnym piecem, sprawdza się zawsze i wszędzie, w każdej muzie, a 5150 to jebaka bez clina z siarą w środku
Nominuję na pozycję cytat sezonu :D
Tytuł: Odp: PEAVEY 6505 vs ENGL POWERBALL v2
Wiadomość wysłana przez: marcineeeek w 12 Sie, 2012, 18:44:37
Panowie, własnie sledze ten temat ponieważ, waham się nad 5150 albo Engl Firebal.
Problem w tym że nie mam gdzie ograc ani jednego ani drugiego.
Pogodziłem się z faktem że kupie w ciemno, najwyżej się shandluje.
Widze że wiekszość jest za peavey`em, i kilka pytań:
- jak wygląda sprawność techniczna 5150 ? czy jest awaryjny?
- jaką pake do zestawu najlepiej (tylko i wyłącznie paczka 2 głośnikowa) i na jakich głosnikach
- sprzet jest mi potrzebny do pracy w studio jak i na koncerty

Licze się z tym że co człowiek to opinia ale może na start coś nakierujecie :)

Strojenie drop C, styl metal-core, gitara Jackson dinky II + EMG 81

Sory ze podiełem się pod temat ale nie chce zakładac podobnego :)

Dzieki!
Pozdro!
Tytuł: Odp: PEAVEY 6505 vs ENGL POWERBALL v2
Wiadomość wysłana przez: Fungus w 12 Sie, 2012, 19:18:31
Siara w środku? I Ty mówisz o tym, że powerball posiada EQ? To tak na przyszłość 6505 też go ma :)

Ja osiągałem najlepszy efekt dopalając 6505 na crunchu, lead jest bardziej mokry i z delayem dobry sound na cieknące solówki xd

marcinek`: 1. Stara konstrukcja, jedna z najmniej awaryjnych, ja przynajmniej NIGDY nie słyszałem, żeby ktoś płakał, że 6505 mu się popsuł.
                   2. V30, orange robi zajebiste paczki, tylko w porównaniu do konkurencji są cholernie ciężkie, jeśli ma być ekonomicznie - harley benton 2x12 V30.
 
                    3. Taki zestaw będzie zajebisty i na koncerty i do studia, większość (hard/metal/death)corowych zespołów nagrywa na nich i gra na żywo i wątpię, że robią to tylko dlatego, że Peavey im za to płaci (o ile wogóle).
Tytuł: Odp: PEAVEY 6505 vs ENGL POWERBALL v2
Wiadomość wysłana przez: Bjørn w 12 Sie, 2012, 19:36:31
(https://forum.sevenstring.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fcdn.thegloss.com%2Ffiles%2F2010%2F10%2Fsomeone_is_wrong_on_the_internet1.jpg&hash=5c59334392ba2ec491629784b3b92d74a11af8b2)
Tytuł: Odp: PEAVEY 6505 vs ENGL POWERBALL v2
Wiadomość wysłana przez: Stivo2005 w 12 Sie, 2012, 19:40:37
Widze że wiekszość jest za peavey`em, i kilka pytań:
- jak wygląda sprawność techniczna 5150 ? czy jest awaryjny?
- jaką pake do zestawu najlepiej (tylko i wyłącznie paczka 2 głośnikowa) i na jakich głosnikach
- sprzet jest mi potrzebny do pracy w studio jak i na koncerty

Ad1. Obalę mit i to wcale nie złośliwie, zapoznałem się bliżej z trzeba wzmakami z tej serii, każdy nie co inny (5150 BL, 5150 II, 6505 jeszcze Made In USA), każdy miał jakieś tam usterki, 6505 np. miał trafo sieciowe tak genialnie nawinięte, że pracowało głośno na tyle, że w studio mikrofony zbierały odgłos jego pracy. I co mnie nie pasiło, każdy brzmiał odrobinę inaczej, choć to nie jest akurat awaryjność, a przeciętna powtarzalność brzmienia;

Ad2. Szukał bym czegoś raczej "głębokiego", dla mnie ten piwi jest dość suchy (nawet z BIAS mod) i potrzebuje raczej wet paczek, może Buzzaro 212 CV30 lub ENGL 212?

Ad3. Oczywiście ten wzmak zawsze dobrze pracuje w studio i tego nikt nie zaprzeczy.

Od siebie dodam, że Fireball (o moim Savage specjalnie nie gadam, bo to jednak nie co wyższa półka cenowa) jeszcze nie słyszałem by komuś kto dba o wzmaka siadł, też jest dość suchy (choć moim zdaniem mniej) i bym polecał "głębokie" paki. I równie dobrze się zmixuje, tylko jak Vertigo słusznie zauważył, trzeba też umieć kręcić brzmienie, choć akurat Fireball jest na tyle łopatologicznym i prostym w obsłudze wzmakiem, że poważnie... nie wyobrażam sobie co trzeba zrobić by źle brzmiał. O wiem, trzeba być z dupy gitarzystą ;)
Tytuł: Odp: PEAVEY 6505 vs ENGL POWERBALL v2
Wiadomość wysłana przez: grz_ost w 13 Sie, 2012, 00:28:07
- jak wygląda sprawność techniczna 5150 ? czy jest awaryjny?
Mój ma jutro wizytę u elektronika, ale raczej tylko wymiana lamp...
- jaką pake do zestawu najlepiej (tylko i wyłącznie paczka 2 głośnikowa) i na jakich głosnikach
Byle nie 1936 Marshalla na G12T... :headache:
Tytuł: Odp: PEAVEY 6505 vs ENGL POWERBALL v2
Wiadomość wysłana przez: marcineeeek w 14 Sie, 2012, 19:13:10
senkju panowie!!!

Jestem pogodzony z faktem kupna w ciemno, ale moze ktos z okolic rzeszowszczyzny pozwoliłby ograc 5150?

I jak by ktoś miał na handel tego wzmaka w rozsądnych pieniądzach niech pisze!!!


Tytuł: Odp: PEAVEY 6505 vs ENGL POWERBALL v2
Wiadomość wysłana przez: Vertigo w 16 Sie, 2012, 01:48:28
Lubię selektywnie :D Leki biorę zawsze, bez nich nie daję rady :P Po prostu rzygam już 5150 :)
Tytuł: Odp: PEAVEY 6505 vs ENGL POWERBALL v2
Wiadomość wysłana przez: TripleXXX w 16 Sie, 2012, 11:11:32
Jestem pogodzony z faktem kupna w ciemno, ale moze ktos z okolic rzeszowszczyzny pozwoliłby ograc 5150?

Jeśli jesteś z Podkarpacia (okolice Rzeszowa) to możesz wpaść do mnie ograć sobie kolumnę/y. W zależności co będę miał akurat na warsztacie. Na pewno będzie na V30. Mieszkam jakieś 60km od Rzeszowa w stronę Sanoka. W zakupie wzmacniacza niestety nie mogę Ci pomóc.

R.
Tytuł: Odp: PEAVEY 6505 vs ENGL POWERBALL v2
Wiadomość wysłana przez: marcineeeek w 16 Sie, 2012, 16:23:11
Cytuj
Jeśli jesteś z Podkarpacia (okolice Rzeszowa) to możesz wpaść do mnie ograć sobie kolumnę/y. W zależności co będę miał akurat na warsztacie. Na pewno będzie na V30. Mieszkam jakieś 60km od Rzeszowa w stronę Sanoka


Dobrze się składa bo mam interes w tych okolicach, i jak dobije targu z headem to nie wykluczone ze Cię nawiedze :).
Tytuł: Odp: PEAVEY 6505 vs ENGL POWERBALL v2
Wiadomość wysłana przez: Bjørn w 16 Sie, 2012, 18:16:39
Lubię selektywnie :D Leki biorę zawsze, bez nich nie daję rady :P Po prostu rzygam już 5150 :)

Też nim rzygam, ale zawsze tenczom!

(https://forum.sevenstring.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fi1.kwejk.pl%2Fsite_media%2Fobrazki%2Fb8fd074de0fb2d142d4973946afc69cb.gif%3F1308997596&hash=972de777fd1d294aa8ba1744c9a678016b3c65c8)
Tytuł: Odp: PEAVEY 6505 vs ENGL POWERBALL v2
Wiadomość wysłana przez: kazzerr w 16 Sie, 2012, 18:38:09
Bugera 6262 vs. Peavey 5150 II - Metal shootout (http://www.youtube.com/watch?v=v9ghM952BB8#ws)

Bugera 6260 to prawie to samo co Peavey 5150, a Bugera 6262 to prawie to samo co Peavey 5150 II.
Gada baaaardzo podobnie, a kasy zaoszczędzisz sporo.
Tytuł: Odp: PEAVEY 6505 vs ENGL POWERBALL v2
Wiadomość wysłana przez: maślak w 16 Sie, 2012, 19:42:18
Bugera brzmi tu dramatycznie gorzej.
Tytuł: Odp: PEAVEY 6505 vs ENGL POWERBALL v2
Wiadomość wysłana przez: Fungus w 16 Sie, 2012, 22:58:05
Też mi się bardziej podobał peavey na tym nagraniu, bugera też brzmi dobrze ale uważam, że jest to dobra alternatywa dla osoby, która nie ma jeszcze kasy na oryginał, jednak chce mieć podobne brzmienie.
Tytuł: Odp: PEAVEY 6505 vs ENGL POWERBALL v2
Wiadomość wysłana przez: Turgon w 16 Sie, 2012, 23:29:27
A mi tam podobała się zdecydowanie bardziej Bugera na tym nagraniu... Ale ja tam jestem nienormalny.
Tytuł: Odp: PEAVEY 6505 vs ENGL POWERBALL v2
Wiadomość wysłana przez: puffmajster w 17 Sie, 2012, 07:23:05
Ola tak kręci brzmienie ze z przysłowiowego "gówna" robi miazgę :facepalm:
Tytuł: Odp: PEAVEY 6505 vs ENGL POWERBALL v2
Wiadomość wysłana przez: Fungus w 17 Sie, 2012, 12:21:30
Ola tak kręci brzmienie ze z przysłowiowego "gówna" robi miazgę :facepalm:

Line 6 Spider III 30W - Amp test (http://www.youtube.com/watch?v=81BIrgmnVbE#ws)   :D :D