Kazdy samochod z napedem na 4 kola wymaga wiekszych wydatkow. Dochodzi dodatkowy mechanizm, ktory moze sie zepsuc, a ktory naprawic nielatwo/nie da sie/nie ma komu naprawic/ino serwis panie. 
Mialem swego czasu terrano, porownac sie tego z quattro zupelnie nie da, ale problemy sa podobne - waly, krzyzaki, przeguby, polosie, mechanizmy roznicowe, opony itd. 
Uzywane auto bedzie się psuc, bo musi, nie ma wyjscia. To chyba warto ograniczac wydatki, cnie?