Ja, jak i pewnie 20% (pracownicy supermarketów, sklepów, korporacji, firm uslugowo-reklamowych) populacji Warszawy pracujemy w niedziele i jeżeli organizacja objazdów i komunikacji zastępczej w takie dni wygląda we Frankfurcie tak jak w naszej stolicy, to ja dziękuję. Zastanawiam się, ile % z obrońców biegaczy próbowało kiedykolwiek przebić się przez jakiś warszawski maraton.
Pytanie od którego się zaczęło brzmiało, czy we Frankfurcie jest tak samo jak u nas. Jeżeli nie i faktycznie mają tam taka dobrą organizację, to wszystko fajnie, ale proszę, nie mówcie, ze narzekanie na maratony w centrum miasta jest bezpodstawne.
PS Oczywiście, że kurierzy pracują w soboty.