W tym przypadku chodziło raczej, przynajmniej jeśli chodzi o TVP i czas emisji, o odwrócenie uwagi od filmu Sekielskich oraz obrzucenie gównem sympatyzujących z opozycją celebrytów, co się udało. Najlepsze co z tego wyszło to pokazanie nieudolności i olewactwa służb, prokuratury Ziobry i ministerstwa oraz kłamstw i pustosłowia tych ostatnich. Sam Latkowski chciał zabłysnąć i wypłynąć na kontrowersjach, ale że to miernota nie dziennikarz, tylko miota się i ciska pełnie niedomówień pomówienia bez podania konkretów.