Autor Wątek: Perfect Day - czyli Wasze wyobrażenie dnia doskonałego...  (Przeczytany 4420 razy)

Offline wuj Bat

  • Pr0
  • Wiadomości: 8 774
Wczoraj obudziłem się natchnięty taką oto myślą: jaki byłby mój idealny, doskonały dzień?...
Ja już wiem. A Wasz?

Tymczasem - piosenka...:

oryginał Lou Reeda:


i coś bardziej spektakularnego:
Paczki z głów!

Offline lord_awesomeguy

  • Miszcz avatarów ;)
  • Pr0
  • Wiadomości: 1 447
  • Jestem marudą.
śpię do 14 -> wstaję się wysrać -> coś zjeść -> idę spać -> śpię do 20 -> coś zjeść -> idę spać -> ...

;D
« Ostatnia zmiana: 17 Lip, 2010, 19:30:44 wysłana przez lord_awesomeguy »

Offline Gohes

  • Colonial Marine
  • Gaduła
  • Wiadomości: 352
  • Szatan, Blasty, Benedykt XVI...
    • J. D. Overdrive
śpię do 14 -> wstaję się wysrać -> coś zjeść -> idę spać -> śpię do 20 -> coś zjeść -> idę spać -> ...

;D

A gdzie sex?!?!
M: Kobieto, przynieś browar! K: A magiczne słowo? M: Czary mary, podaj browary!

Offline Omlet

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 501
  • Pitu pitu, rak odbytu
    • Perfect Beauty
Jak na dzień dzisiejszy?
Pobudka ok 12 -> pół kilo pierogów z mięsem -> 2x Okocim Zagłoba -> pół kilo pierogów z mięsem -> litr wódki
Nie dadzą szansy bo to pedalskie forum pełne pedałów. Mogą mi wyzerować włosy z dupy - jfbiggestfan
...gdyż granie do kotleta nie jest graniem do omleta choć oba dobre - commelina

Offline lord_awesomeguy

  • Miszcz avatarów ;)
  • Pr0
  • Wiadomości: 1 447
  • Jestem marudą.
śpię do 14 -> wstaję się wysrać -> coś zjeść -> idę spać -> śpię do 20 -> coś zjeść -> idę spać -> ...

;D

A gdzie sex?!?!

Po sraniu?

Spoiler

Offline Omlet

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 501
  • Pitu pitu, rak odbytu
    • Perfect Beauty
Dobrze że nie w trakcie...











:D
Nie dadzą szansy bo to pedalskie forum pełne pedałów. Mogą mi wyzerować włosy z dupy - jfbiggestfan
...gdyż granie do kotleta nie jest graniem do omleta choć oba dobre - commelina

Offline Gohes

  • Colonial Marine
  • Gaduła
  • Wiadomości: 352
  • Szatan, Blasty, Benedykt XVI...
    • J. D. Overdrive
Dobrze że nie w trakcie...











:D

To zależy co kto lubi ;D
M: Kobieto, przynieś browar! K: A magiczne słowo? M: Czary mary, podaj browary!

Offline coin777

  • Pr0
  • Wiadomości: 770
  • Nie moge Tego
    • YT
Nie mojego autorstwa, ale zgadzam sie w 100% :D:D:D

06:00 - budzik dzwoni
06:15 - ktoś ci robi loda
06:30 - wielka, zadowalająca kupa poranna, przy tym czytasz dział sportowy w gazecie
07:00 - śniadanie: rump steak, jajka, kawa, toasty, wszystko przygotowane przez nagą gosposię
07:30 - limuzyna podjeżdża
07:45 - parę szklaneczek whiskey w drodze na lotnisko
09:15 - lot prywatnym jetem
09:30 - limuzyna z szoferem zawozi cię do klubu golfowego, po drodze ktoś ci robi loda
09:45 - gra w golfa
11:45 - lunch: fast food, 3 piwa, butelka Don Perignon
12:15 - ktoś ci robi loda
12:30 - gra w golfa
14:15 - limuzyna z powrotem na lotnisko (parę szklaneczek whiskey)
14:30 - lot do Monte Carlo
15:30 - popołudniowa wycieczka na ryby, wszystkie towarzyszki podróży płci żeńskiej są nago
17:00 - lot do domu, masaż całego ciała przez Anne Kournikowa
18:45 - kupa, prysznic, golenie
19:00 - oglądasz wiadomości w telewizji: Brad Pitt zamordowany, marihuana i hardcore-pornos zalegalizowane
19:30 - kolacja: rak na przystawkę, Don Perignon (1953), wielki stek, na deser lody serwowane na nagich piersiach
21:00 - Napoleon Cognac, Cohuna, oglądasz sport w TV na szerokopanoramiczny m, dużym odbiorniku, Polska pokonuje Niemcy 11:0
21:30 - seks z trzema kobietami, wszystkie wykazują skłonności do nimfomanii
23:00 - masaż i kąpiel w whirlpoolu, do tego pizza i duże jasne
23:30 - ktoś ci robi loda "na dobranoc"
23:45 - leżysz sam w lozku
23:50 - 12-sekundowy pierd, którego ton zmienia się 4 razy i który zmusza psa do opuszczenia pokoju
Pchnąć w tę łódź jeża lub ośm skrzyń fig

Offline Wesoły Szatan

  • Gaduła
  • Wiadomości: 107
a ponieważ na forum udziela się, bądź nie 1360 mężczyzn i 2 kobiety, wyż. wym. opis można uznać za adekwatny dla każdego CZŁONKA forum.

Offline Tadeo

  • Pr0
  • Wiadomości: 625
  • Sie gra sie ma
    • Fraktale
Dla mnie starczy żebym nic wtedy nie musiał robić i żeby był jakieś 12 godzin dłuższy. 8)

Offline Vertigo

  • Pr0
  • Wiadomości: 683
  • I'm here to solve problems.
    • Good Girl Maggie
Gdyby loda zmienić na minetkę, a golfa na zakupy w paryżu to można by wnioskować że te 2 kobiety brały udział w ostatniej paradzie :D

Oczywiście to taki joke :P

Offline Leon

  • Mroczny Piskacz
  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 3 713
Wy to macie wymagania...

6:20 - nie muszę wstawać.
7:00 - wciąż nie muszę wstawać
8:00 - a może jednak wstać?
8:45 - ok, WSTAJĘ.
9:00 do pójścia spać - hyhyhy... nic nie muszę, wszystko MOGĘ :D
to że nie gram równo nie znaczy że gram polirytmię.

Offline MrJ

  • Pr0
  • Wiadomości: 576
  • marudny jeżor
Cytuj
6:20 - nie muszę wstawać.
7:00 - wciąż nie muszę wstawać
8:00 - a może jednak wstać?
8:45 - ok, WSTAJĘ.
9:00 do pójścia spać - hyhyhy... nic nie muszę, wszystko MOGĘ

+123759108730591830561098365019356018795637, z tym że powiedzmy od 10:00 ;)

I w wymarzonym świecie nie ma hałasujących po nocach kundli, w aucie i sypialni jest klima, a stężenie popierdoleństwa w społeczeństwie spada wreszcie do jako-tako-akceptowalnego poziomu :devil:
Dyskusja z forumowym skurwysyństwem jest jak gra w szachy z gołębiem - nieważne ile umiesz, wiesz i jaki masz poziom. Gołąb i tak wskoczy na szachownicę, rozjebie figury, nasra i wydrze dziób że wygrał.

Offline shitol

  • Gaduła
  • Wiadomości: 386
Cytuj
6:20 - nie muszę wstawać.
7:00 - wciąż nie muszę wstawać
8:00 - a może jednak wstać?
8:45 - ok, WSTAJĘ.
9:00 do pójścia spać - hyhyhy... nic nie muszę, wszystko MOGĘ

+123759108730591830561098365019356018795637, z tym że powiedzmy od 10:00 ;)

I w wymarzonym świecie nie ma hałasujących po nocach kundli, w aucie i sypialni jest klima, a stężenie popierdoleństwa w społeczeństwie spada wreszcie do jako-tako-akceptowalnego poziomu :devil:
tak

Offline Omlet

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 501
  • Pitu pitu, rak odbytu
    • Perfect Beauty
Wy to macie wymagania...

6:20 - nie muszę wstawać.
7:00 - wciąż nie muszę wstawać
8:00 - a może jednak wstać?
8:45 - ok, WSTAJĘ.
9:00 do pójścia spać - hyhyhy... nic nie muszę, wszystko MOGĘ :D

Tak wygląda mój każdy dzień, tylko że wstaję o 11-12 :D
Nie dadzą szansy bo to pedalskie forum pełne pedałów. Mogą mi wyzerować włosy z dupy - jfbiggestfan
...gdyż granie do kotleta nie jest graniem do omleta choć oba dobre - commelina

Offline Vertigo

  • Pr0
  • Wiadomości: 683
  • I'm here to solve problems.
    • Good Girl Maggie
Wy to macie wymagania...

6:20 - nie muszę wstawać.
7:00 - wciąż nie muszę wstawać
8:00 - a może jednak wstać?
8:45 - ok, WSTAJĘ.
9:00 do pójścia spać - hyhyhy... nic nie muszę, wszystko MOGĘ :D

Tak wygląda mój każdy dzień, tylko że wstaję o 11-12 :D

Szczerze mówiąc np. mój dzień wyglądał dziś tak :

- do 2.30 w nocy napierdałałem w MoH:Airborn bo nie mogłem przejść ostatniego poziomu na Hardzie :D
- 10.30 pobudka, śniadanko i posprzątałem trochę
- 11.00 przyjechała Panna do testowania na wokalisktę :)
- 11.20 okazuje się że ma zajebisty głos
- 11.40 okazuje się że nawet potrafi robić zajebistą chrypę :D
- 16.00 koniec próby, obiadek
- 16.30 nudzę się.
- 17.00 wpadają znajomi, zamówienie na ulotki i www
- 19.00 wypadają znajomi, kolacja
- 20.10 (rzut okiem w przyszłość) - mam nadzieję wylicytować pakę engla :D
- tbc. ;)

Śłitaśne życie freelancera i posiadania własnej firmy - polecam. All days the same :D Żeby tylko kasy było więcej i byłbym naprawdę szczęśliwym człowiekiem :)

Offline g-zs

  • Pr0
  • Wiadomości: 4 305
  • got beagle?
świeże bułeczki, jajecznica, dżemik, kawa

sounds like sraczka i nici z pieknych planów ;)
B ( o ) ( o ) B S

Offline Leon

  • Mroczny Piskacz
  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 3 713
to że nie gram równo nie znaczy że gram polirytmię.

Offline g-zs

  • Pr0
  • Wiadomości: 4 305
  • got beagle?
coś na styl 2 girls, 1 cup? :D obrzydliwe ;)
B ( o ) ( o ) B S

Offline Vertigo

  • Pr0
  • Wiadomości: 683
  • I'm here to solve problems.
    • Good Girl Maggie
Widzę że próbowałeś :>?

Offline wuj Bat

  • Pr0
  • Wiadomości: 8 774
coś na styl 2 girls, 1 cup? :D obrzydliwe ;)

Niech mie tu nie wyjeżdża z takimi "dirty Sanchezami", bo zaraz na obiad jadę... ;)
Paczki z głów!

Offline g-zs

  • Pr0
  • Wiadomości: 4 305
  • got beagle?
Widzę że próbowałeś :>?
Nie i szczerze mówiąc to nawet filmiku nie widziałem. Mi wystarczy, że wiem o co tam chodzi, wyobraźnia zrobiła resztę ;)
Bat, wiem że poniewczasie, ale smacznego :D
B ( o ) ( o ) B S

Offline Maciek

  • Pr0
  • Wiadomości: 829
to tera ja:

11.00 - pobudka
11.30 - wstaję, wyglądam przez okno, na zewnątrz piękna pogoda i cudny widok
11.50 - kurier właśnie przywiózł moje nowe wiosło z Custom Shopu
12.15 - śniadanko na tarasie mojego 150-metrowego apartamentu (świeże bułeczki, jajecznica, dżemik, kawa)
12.45 - testuję wiosło, dzwonię do technicznego żeby przygotował je na dzisiejszy koncert
13.00 - wsiadam w samochód (powiedzmy nowy Lexus RX450h) i jadę niezakorkowanymi (sic!) ulicami na próbę kapeli
13.20 - docieram na miejsce, witam się z kumplami, gadamy, gramy, mam mnóstwo zajebistych pomysłów, palce śmigają mi po gryfie jak zaczarowane, jest zajebiście
16.00 - jadę do miasta na obiad (np. farfale z łososiem i tiramisu na deser)
17.00 - wracam do domu, wskakuję do wanny i relaksuję się przy dobrej muzie
18.00 - jadę taksówką do klubu, w którym gram dziś koncert (graty jadą busem, zabrali je techniczni)
19.00 - siedzę na backstage-u, piję piwko, gadam z ziomkami, relaks
20.30 - dzwoni do mnie Jimi Page i życzy udanego koncertu, umawiamy się na whisky w weekend
21.00 - wchodzę na scenę, gra mi się rewelacyjnie, jest genialnie
22.30 - schodzę ze sceny i śmigam na afterparty
23.00 - melanżyk, dobre alkohole, dobre towarzystwo, dobre żarcie
23.55 - na imprezę wpada David Gilmour, gadamy, popijamy, oglądamy moje 23 gitary (custom shopy, oldies itp.)
01.15 - przyjeżdżają Adriana Lima i Elisha Cuthbert
01.32 - seks
03.40 - wracam taksówką do domu
03.50 - kąpiel
04.10 - sen

:)


this is it

Offline wrobelsparrow

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 749
  • "Where can you go from there? Where?"
8.50 - sie budze sie
8.51 - to tylko zły sen
10.20 - się na serio budzę
10.30 - mocz oddany
10.40 - Grzegorz Miecugow z w chuj poważną miną oświadcza w tefałenie, że Benedykt XVI udławił się ością pstrąga i umarł. 2 miliardy chrześcijan rzuca się natychmiast z pomocą w budowaniu studni w krajach, gdzie muchy żerują na dziecięcych spojówkach. Odrzucam z obrzydzeniem bliny z kawiorem z siewrugi. Po namyśle zjadam je ze smakiem. Światowy episkopat udaje się bez skrupułów na wczasy do Tajlandii.
10.45 - z nieprzesadnym zadowoleniem obserwuję orędzie wszech-imama islamu, który przyznaje, że islam został wymyślony dla jaj i obcinanie głów było tylko dla zgrywy i odtąd muzułmanie będą dążyć wyłącznie do udoskonalenia kebaba. (Wystarczy dodać majeranek).  
10.50 w radio JFKFC leci "Wonderful World" Armstronga, zaczynam się luzować.
11.00 Dzwoni Zorro, mówi, że nie jest przesadnie zadowolony z wiosła z Private Stocka PRS, mówię mu (jemu):
"No men, przecież, kurczę wiesz, że ten..." pierwszy raz przyznaje mi rację.
11.20 Zorro dzwoni drugi raz, bo ma w piździence impulsy, mówi że Gibson dał lepsze warunki, po drugie Tonny z Bleków go przekonał.
11.35 Dzwoni Quincy Jones. Nie odbieram. Mam go dosyć. Niech spierdala.
12.30 Lady Gaga zginęła w karambolu kolejowym. Donosi RMF. Zamawiam szampana.
13.00 Kończą się truskawki
13.06 Pretensje do kelnera.
13.07 Mówi, że on z kąd inąd. Wybaczam. Uśmiech.
13.20 Ludzie zaczynają kumać "o co cho?".
13.50 Wydawało mi się, że ludzie zaczynają kumać "o co cho?"
14.00 Chuj mnie to obchodzić zaczyna.
14.03 Oczywiście się mnie wydawało.

cd być może...
« Ostatnia zmiana: 25 Lip, 2010, 13:27:06 wysłana przez wrobelsparrow »

Offline Maciek

  • Pr0
  • Wiadomości: 829
8.50 - sie budze sie
8.51 - to tylko zły sen
10.20 - się na serio budzę
10.30 - mocz oddany
10.40 - Grzegorz Miecugow z w chuj poważną miną oświadcza w tefałenie, że Benedykt XVI udławił się ością pstrąga i umarł. 2 miliardy chrześcijan rzuca się natychmiast z pomocą w budowaniu studni w krajach, gdzie muchy żerują na dziecięcych spojówkach. Odrzucam z obrzydzeniem bliny z kawiorem z siewrugi. Po namyśle zjadam je ze smakiem. Światowy episkopat udaje się bez skrupułów na wczasy do Tajlandii.
10.45 - z nieprzesadnym zadowoleniem obserwuję orędzie wszech-imama islamu, który przyznaje, że islam został wymyślony dla jaj i obcinanie głów było tylko dla zgrywy i odtąd muzułmanie będą dążyć wyłącznie do udoskonalenia kebaba. (Wystarczy dodać majeranek). 
10.50 w radio JFKFC leci "Wonderful World" Armstronga, zaczynam się luzować.
11.00 Dzwoni Zorro, mówi, że nie jest przesadnie zadowolony z wiosła z Private Stocka PRS, mówię mu (jemu):
"No men, przecież, kurczę wiesz, że ten..." pierwszy raz przyznaje mi rację.
11.20 Zorro dzwoni drugi raz, bo ma w piździence impulsy, mówi że Gibson dał lepsze warunki, po drugie Tonny z Bleków go przekonał.
11.35 Dzwoni Quincy Jones. Nie odbieram. Mam go dosyć. Niech spierdala.
12.30 Lady Gaga zginęła w karambolu kolejowym. Donosi RMF. Zamawiam szampana.
13.00 Kończą się truskawki
13.06 Pretensje do kelnera.
13.07 Mówi, że on z kąd inąd. Wybaczam. Uśmiech.
13.20 Ludzie zaczynają kumać "o co cho?".
13.50 Wydawało mi się, że ludzie zaczynają kumać "o co cho?"
14.00 Chuj mnie to obchodzić zaczyna.
14.03 Oczywiście się mnie wydawało.

cd być może...

też może być ;D