Może nie liczy się jako real, ale "jak niechcący wejdę w wątek polityczny na forum" również pasuje :*Spoiler a tak serio, to puby albo sklepy i słysząc randomowe rozmowy ludzi wokół czy spotykając tych "ledwo znanych znajomych" znajomych albo niektórych swoich po latach
Warto tak posłuchać co się z ludźmi teraz dzieje. Wczoraj, gdy wracałem z pracy w komunikacji miejskiej rozmawiało sobie dwóch najebanych sebeczków w odzieży patriotycznej (zajebiście, że z symboli narodowych zrobił się symbol patologii) i z ciekawszych dialogów:
- Ja to jestem takim rasistą, że jakbym pojechał do afryki to bym ich tam zajebał... albo musieli by mnie zajebać (tutaj taki debilny śmiech z przepony)
- Ale co Ci przeszkadza... przecież tam są u siebie - Bo czaisz... ja nie szanuję jak ktoś nie mówi po polsku... wszyscy mają kurwa znać polski (i tu już nie było śmiechu, zrobiło się poważnie)
Absurdalność tego wywodu śmieszy, ale z drugiej strony przeraża co tam się w tych sebeczkowych głowach dzieje :| A takich sebków widuję w komunikacji kilka razy w tygodniu. Ostatnio innych dwóch, oczywiście też w barwach narodowych i patriotycznych hasłach, rozmawiało o tym co ukradli ze sklepu. Jeden był szczególnie dumny, bo ukradł z Biedronki namiot za 230 zł, co bardzo zaimponowało kolegom.
I niestety to nie są nastolatki, które z tego wyrosną. To dorośli ludzie, którzy gdzieś pracują i mają rodziny :|