Autor Wątek: Wasze ulubione trunki i inne pierdoły  (Przeczytany 75107 razy)

Offline lokibalboa

  • Pr0
  • Wiadomości: 947
Jakimś detergentem ze zmywarki, płynem do mycia naczyń, kurzem, starą szafą, wodą z kranu, albo co gorsza mają jakieś wkurwiające smugi.
dobrze sie dowiedzieć że nie jestem w mojej chorobie osamotniony







a co do winek to też zapomniałem, są tak chujowe że aż pyszne ;d
"korbol wiśnia, super smak, raz spróbujesz, powiesz TAK"

Offline Martens_emenems

  • Pr0
  • Wiadomości: 612
  • innowacja
Gawith swego czasu wciągało się tego sporo :P ale to dawne dzieje :D chyba najlepsza tabaka jaką miałem zaszczyt brać.

Medyk i Poschlowe tabaki lepsze. Albo Edel Prise.
Djent się skończył, zanim się zaczął, a hard rock jest wieczny.

Offline terrormuzik

  • Zamula nawet jesion
  • Pr0
  • Wiadomości: 2 716
jeszcze była taka której nazwy nie pamiętam, jakoś lowen price czy coś takiego, pamiętam tylko że bardzo dobra była

Offline lord_awesomeguy

  • Miszcz avatarów ;)
  • Pr0
  • Wiadomości: 1 447
  • Jestem marudą.
Uwielbiam wodę mineralną. Koniecznie niegazowana. Ostatnio rozsmakowałem się w wysoko mineralizowanych :)

Offline Tolein

  • Pr0
  • Wiadomości: 725
Uwielbiam wodę mineralną. Koniecznie niegazowana. Ostatnio rozsmakowałem się w wysoko mineralizowanych :)
I przez grzeczność oraz unikanie kryptoreklamy nie podzielisz się z nami ulubionymi markami? ;)

Ja wodę niegazowaną trawię z trudem. Głównie Nałęczowianka gazowana.
Lubię piwa różnorakie, jak piję w domu, to nie nastawiam się raczej na super doznania smakowe. No chyba że uderzam w Ciechana, najlepiej Miodowe. Problem z Ciechanem jest jednak taki, że jak się nie trafi świeżutkiej partii, to jebie drożdżem i się nadaje tylko do kibla niestety. Generalnie taka pozostałość po przesiadywaniu w Warszawskim Paradoxie. No i od czasu do czasu tak przez wszystkich znienawidzone Desperados.
Gdy idę do knajpy, zdarza się różnie, w bardziej zapychowych lokalach chłepcę choćby i żywca z sokiem, a jeśli się uda wyrwać jakieś piwa zagraniczne, to czemu nie, taki np. Zlaty Bazant, Staropramen czy Zubr - dobra rzecz, ale to głównie w Antykwariacie, który jest w istocie istnie burżujską knajpą. Czasem jak się trafi lepszy egzemplarz, to jakiś Erdingerek, austriacki Keiser daje radę. Z włoskich tylko Pieroni.
No i ofkorz król piw - Becks. ;)
Poza tym uwielbiam szampana. Ruski szampan - klasyka (obcykane mam już jako-tako), z nieco droższych - Martini Asti. Nie lubię Dorato. W okresie około-sylwestrowym potrafię cały dzień siedzieć i chłeptać igristoje.
Kieliszek wina, czy dwa, do obiadu.
Od czasu do czasu jakaś tequila, a zdecydowanie częściej jakieś wino w większej ilości czy vermuthy, głównie Martini, we wszystkich chyba już konfiguracjach, od extra dry po różowe i czerwone, z sokami, napojami gazowanymi.
Wódki od jakiegoś czasu nie zniesę, chyba że w drikach. Jest np. takie cuś z sunem w nazwie - 4cl żubrówki, 4cl martini bianco, 4cl, dopełnione spritem lub sokiem pomarańczowym, plus nieco grenadiny.

Uwielbiam też sok z zielonych bananów fortuny czy tam hortexa czy innego tymbarka.
And if the band you're in starts playing different tunes
I'll see you on the dark side of the moon

Offline Martens_emenems

  • Pr0
  • Wiadomości: 612
  • innowacja
Koniecznie niegazowana.

U mnie tylko niegazowana. Właściwie wokaliści nie powinni pić nawet piwa, ale mój foniatra przymyka na to oko. Dlatego unikam wszelkich koli, sprajtów czy innych. Lepszy Kubuś.
Djent się skończył, zanim się zaczął, a hard rock jest wieczny.

Offline daniel.iron

  • Gaduła
  • Wiadomości: 201
  • HARDCORE!
    • DEVON
Koniecznie niegazowana.

U mnie tylko niegazowana. Właściwie wokaliści nie powinni pić nawet piwa, ale mój foniatra przymyka na to oko. Dlatego unikam wszelkich koli, sprajtów czy innych. Lepszy Kubuś.

niby tak ale patrząc z doświadczenia wielu wokalistów chlapie że aż szumi. Chociaż przed samym gigiem, nagraniem etc. bardzo rzadko się zdarzało widzieć pijącego wokalistę.

Offline lis

  • Gaduła
  • Wiadomości: 264
W sumie przez jakiś czas byłem barmanem i teraz czystej raczej nie tknę.
Wszelkiego rodzaju driny na wódce, ginie, tequili (whisky nie lubię).
Do ulubionych należy wódka barmańska (zajebista sprawa) a na imprezach najczęściej kamikaze.
Uwielbiam (dobre!) soki pomarańczowe, nie lubie jabłkowych, kocham Tymbarka jabłko-mięta.
lubię dużą mocną kawę z dużą ilością mleka i cukru
i tyle chyba ode mnie
"It doesn't matter what people say about you, as long as they're talking about you."

Offline daniel.iron

  • Gaduła
  • Wiadomości: 201
  • HARDCORE!
    • DEVON
oświeć mnie co to jest ta wódka barmańska bo pierwszy raz o czymś takim słyszę :D

Offline pan mikos

  • Pr0
  • Wiadomości: 681
oświeć mnie co to jest ta wódka barmańska bo pierwszy raz o czymś takim słyszę :D

Pół na pół z wodą, a płacisz jak za czystą ;).

Offline lis

  • Gaduła
  • Wiadomości: 264
oświeć mnie co to jest ta wódka barmańska bo pierwszy raz o czymś takim słyszę :D

Pół na pół z wodą, a płacisz jak za czystą ;).

no to chyba nie piłeś wódki barmańskiej.
Wódka z dużą ilością lodu, sok z cytryny, syrop cukrowy (szejkujemy) a potem dla smaku odrobinka soku pomarańczowego lub coli. możesz wypić litry a budzisz się bez kaca. no i w smaku zajebiste
"It doesn't matter what people say about you, as long as they're talking about you."

Offline daniel.iron

  • Gaduła
  • Wiadomości: 201
  • HARDCORE!
    • DEVON
oświeć mnie co to jest ta wódka barmańska bo pierwszy raz o czymś takim słyszę :D

Pół na pół z wodą, a płacisz jak za czystą ;).

no to chyba nie piłeś wódki barmańskiej.
Wódka z dużą ilością lodu, sok z cytryny, syrop cukrowy (szejkujemy) a potem dla smaku odrobinka soku pomarańczowego lub coli. możesz wypić litry a budzisz się bez kaca. no i w smaku zajebiste

trzeba przetestować :D

Offline lis

  • Gaduła
  • Wiadomości: 264
przepis: 40/60/80 ml wódki (zależy jak mocne chcesz), sok z całej cytryny, 40ml syropu cukrowego. wlać wszystko do shakera pełnego lodu, wymieszać i zlać do szklanki (3/4 szklanki lodu) i dolać cuś dla smaka:)
"It doesn't matter what people say about you, as long as they're talking about you."

Offline daniel.iron

  • Gaduła
  • Wiadomości: 201
  • HARDCORE!
    • DEVON
dzięki lis :D podzielę się potem opinią na temat tego elixiru :D

Offline Jamnik

  • Prawie użytkownik
  • Wiadomości: 33
Burger King zawsze i wszędzie! DrPepper! Herbata! KAKAŁO! :headbang:

Offline daniel.iron

  • Gaduła
  • Wiadomości: 201
  • HARDCORE!
    • DEVON
Ostatnio z racji niedostatku funduszy smakuję się w biedronkowskim VIP'ie (uwaga może zawierać śladowe ilości orzeszków) oraz Saramckim oba piwa bardzo dobre jak na mój gust :D

Offline bishu

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 97
No więc dla miłośników Mojito we Wrocławiu. Po długotrwałych doświadczeniach empirycznych mogę stwierdzić, że póki co najlepsze i paradoksalnie najtańsze jest w 13 igłach (chyba) na igielnej 13 (chyba) i w bezsenności na pasażu niepolda. Z tym ze w pierwszym wymienionym lokalu barmaństwo nie za bardzo chce robić w/w drinka, a w drugim pije się go do woli. No i omijajcie Guinessa na solnym bo tam dają pełną hujozo-dentoze i to jeszcze drogą. Jakby co to dzwońcie: nul ajn hudrat nojcinś, cwaj cwaj cwaj ainz ainz ainz. Pozdrawiam :)

Offline g-zs

  • Pr0
  • Wiadomości: 4 305
  • got beagle?
13 igieł było fajne, ale za czasów jak na dole były poduchy. Ostatnio jak byłem to juz były drewniane krzesła i wygodw chuj strzelił :(

A mój drink który mi się marzy ostatnio to martini bianco ze sprajtem. Prosty a pyszny. No i prawie wszystkie tzw "poncze" z 13 igieł to fajna sprawa.
Nieopodal 13 jest tez jakiś taki fajny pub, coś z chatą w nazwie i też maja poncze, równie dobre i rownie tanie.
« Ostatnia zmiana: 05 Lut, 2010, 01:17:12 wysłana przez g-zs »
B ( o ) ( o ) B S

Offline lis

  • Gaduła
  • Wiadomości: 264
A u mnie od tygodnia króluje kawa (tak, mam sesję)

I wogóle 4 zarwane noce + masakryczna ilość kawy + weed to taka masakra dla mojego mózgu że sobie nie wyobrażacie...
"It doesn't matter what people say about you, as long as they're talking about you."

Offline James Dean

  • Pr0
  • Wiadomości: 841
  • Ich liebe Lizol
No więc dla miłośników Mojito we Wrocławiu. Po długotrwałych doświadczeniach empirycznych mogę stwierdzić, że póki co najlepsze i paradoksalnie najtańsze jest w 13 igłach (chyba) na igielnej 13 (chyba) i w bezsenności na pasażu niepolda. Z tym ze w pierwszym wymienionym lokalu barmaństwo nie za bardzo chce robić w/w drinka, a w drugim pije się go do woli. No i omijajcie Guinessa na solnym bo tam dają pełną hujozo-dentoze i to jeszcze drogą. Jakby co to dzwońcie: nul ajn hudrat nojcinś, cwaj cwaj cwaj ainz ainz ainz. Pozdrawiam :)

0-190-222-111 ???

Offline bishu

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 97
0-190-222-111 ???
ja. ruf miś an auf irren handy.

Jeśli natomiast chodzi o drinki to w kultowej w Poznaniu mają ciekawą kartę drinków z ciekawymi nazwami, ale niektóre niestety są paskudne. No i polecam Kurwy Wędrowniczki.

Offline skarhead

  • Gaduła
  • Wiadomości: 377
Hmm, drinki? :o

Moje top to po kolei:

Bushmills,
Jameson,
Jack Daniel's

Najlepiej w wersji 10/12yo (nie w rozumieniu art. 200 KK ;-)) Poza tym to nie wiem, do bronków ostatnio najeżony podchodzę, a do wódy musi być atmosfera :)

edit: czysta lub na lodzie, choć ta ostatnia opcja ostatnimi czasy coraz rzadziej
« Ostatnia zmiana: 06 Lut, 2010, 18:55:31 wysłana przez skarhead »

Offline birthmark

  • Gaduła
  • Wiadomości: 445
Siemię lniane
Ale w jakiej postaci??

Ja whiskey czystej nie znoszę, w drinkach uwielbiam. Wódka czysta raczej, ewentualnie jakieś wysublimowane driny, bo wóda+sok za bardzo capi spirytem. Browary różne oprócz: Specjala, czarnego Faxe'a i wynalazków z Tesco czy Biedrony o smaku wody z sikami. Najchętniej Łomża i Żubr.
Tak swoją drogą - jest tutaj ktoś, kto nie pije (nie lubi) piwa?

Na lato polecam bezalkoholowego drina: pół szejkera lodu, zalewamy sokiem pomarańczowym i dopełniamy mlekiem, do smaku cukier (jeżeli ktoś potrzebuje). Mieszamy i pijemy. Jak usłyszałem przepis, spodziewałem się późniejszego siedzenia na kiblu, ale o dziwo do tego nie doszło, a napój zajebisty.
Suto wędlin kładź na chleb

Offline Draiman69

  • Gaduła
  • Wiadomości: 298
    • .Comin
Cytuj
Na lato polecam bezalkoholowego drina: pół szejkera lodu, zalewamy sokiem pomarańczowym i dopełniamy mlekiem, do smaku cukier (jeżeli ktoś potrzebuje). Mieszamy i pijemy. Jak usłyszałem przepis, spodziewałem się późniejszego siedzenia na kiblu, ale o dziwo do tego nie doszło, a napój zajebisty.

   
W jakich proporcjach ten drin bo chętnie spróbuję :)
Jak się nie ma co się lubi ,to się lubi co się ma !

Offline birthmark

  • Gaduła
  • Wiadomości: 445
Pół szejkera lodu, zalać sokiem tak żeby przykrył lód z lekką nadwyżką, dopełnić mlekiem. Proporcje sok-mleko można zmieniać, zależnie czy chce się łagodniejszą czy ostrzejszą w smaku wersję.
Suto wędlin kładź na chleb