Witam!
Kompletuje właśnie racka jedyne co mi pozostało do nabycia to końcówka mocy (lampowa, chyba). Cóż jednak nie należą one do najtańszych. Jedyna którą znalazłem w dostępnej cenie to Carvin TS 100 jednak wydaje mi się za słaby na Live (50w/50w oraz 100w zmostkowany),ok na próby, jednak ginąłby na koncertach.
Doszedłem jednak do pewnej konkluzji, otóż o ile mnie moja wiedza nie myli sygnał wpadający do końcówki mocy przechodzi najpierw przez lampy gdzie nabiera ciepła i mięsa dopiero potem przechodzi do rzeczywistej końcówki skąd dalej do "paczek", no chyba że się mylę
Jeżeli mam racje to mam zamiar kupić/skompletować lampowy "zestaw" o większej mocy i za odpowiednia cenę.
A czy to zda egzamin? Dlatego zwracam się do was o sugestie,opinie itd. A oto produkty które mają zamknąć mi sygnał i być na końcu łańcucha są to od początku:
Gitara>Line6 Pod Pro> (w pętli efektów) graphic eq> sonic maximizer>powrót do Line'a> i z Line'a do rzeczy które chce kupić czyli A.R.T. TPS II lampowy preamp (lub Presonus Eureka)> ART SLA-2 Studio Linear Amplifier 200 Watt RMS> paczka.Wszystko zasilane SAMSON POWERBRITE PB10 PRO.
Pytanie brzmi, czy ta konfiguracja: A.R.T. TPS II wraz z ART SLA-2 będzie śmigać jak typowa lampowa końcówka mocy jak chociażby ENGL E 840/50 POWER AMP, Marshall EL84, czy Fryette G2902S (na którą choruje). Tak wiem że nie powinienem porównywać mojej konfiguracji do tych potentatów jednak chciałbym usłyszeć od was czy nie zbliżę się nieco do brzmienia lampowej końcówki mocy.
Dzięki z góry za pomoc i sugestie.
Maciek