Autor Wątek: Dziwne rzeczy się w życiu dzieją...  (Przeczytany 53115 razy)

Offline Zbir

  • Gaduła
  • Wiadomości: 319
Ja mam ostatnio sny że śnię a w tych snach szukam pewnej najbliższej mi osoby, błąkam się , krzyczę i niemogę jej znaleźć, potem się budzę i okazuje się że dalej ją szukam, nigdy nie przestałem ,a tylko się zdrzemnełem i mi się śniło że ją szuką, a najgorsze jest to że wtedy mi się włancza rozpacz i jeszcze bardziej szukam, po czym budze się zalany potem i ide... jej szukać, aż wreszcie budze się tak zalany potem i sie zastanawiam czy dalej śnie - okazuje się że nie, więc dzwonie do kochanej :p i wtedy sie dziwnie zachowuje zazwyczaj jakiś czas :P i podobno czasami ją przerażam :P. Podobno bo w sumie odrażający nie jestem - ot krytersik taki kizi mizi xD
Reasumując (bo to takie inteligentne pro słowo) mój matrix ma wirusa O_o
« Ostatnia zmiana: 04 Gru, 2009, 09:33:42 wysłana przez Zbir »

Offline shitol

  • Gaduła
  • Wiadomości: 386
Dawaj to empeczy też skosztujem :)

właśnie :P

Offline wuj Bat

  • Pr0
  • Wiadomości: 8 755
BTW. Zainteresowanych LD i OOB polecam Alistera Crowleya. ;)

Po prostu, kurwa, świetnie.
Paczki z głów!

Offline Tolein

  • Pr0
  • Wiadomości: 725
BTW. Zainteresowanych LD i OOB polecam Alistera Crowleya. ;)

Po prostu, kurwa, świetnie.

ocb?
And if the band you're in starts playing different tunes
I'll see you on the dark side of the moon

Offline lord_awesomeguy

  • Miszcz avatarów ;)
  • Pr0
  • Wiadomości: 1 447
  • Jestem marudą.

Offline wuj Bat

  • Pr0
  • Wiadomości: 8 755
BTW. Zainteresowanych LD i OOB polecam Alistera Crowleya. ;)

Po prostu, kurwa, świetnie.

ocb?

Jak wejdziesz w czarne tematy, to dopiero zaczną Ci się w Twoim życiu dziać dziwne rzeczy...
Ludzie poszukują, szczególnie bardzo młodzi, co nie znaczy, że faktycznie WSZYSTKO jest dla ludzi.
Nie polecałbym czegoś, co daje gwarancję, że komuś nie przyniesie nic dobrego.

EDIT: nie myślę przy okazji tego tematu o tym, co może się z nami dziać/działo się po zabawach magią czy dziwnymi substancjami. Musza - jestem chrześcijaninem, nie mylić z katolikiem - i może kiedyś uda się pogadać o tym, czym kończą się "przecież niewinne igraszki"... Nie polecę nikomu czegoś złego. Z założenia samego pojęcia polecania czegoś.
« Ostatnia zmiana: 04 Gru, 2009, 14:12:24 wysłana przez wuj Batman »
Paczki z głów!


Offline Owczur

  • Gaduła
  • Wiadomości: 142
    • Devilish Impressions
W sumie sam tego jeszcze nie probowalem - przez was pewnie dzisiaj wrzuce na sluchawy :P
To co, jutro dzielimy sie wrazeniami? :D
Zuploadowalem na Speedy Share - powinno smigac:
http://www.speedyshare.com/files/19615590/autohipnoza-kominek-mezczyzni.MP3

Offline Tolein

  • Pr0
  • Wiadomości: 725
Nie polecę nikomu czegoś złego.
Men, myślałem że lubisz metal... ;)

Ludzie, wrzućmy trochę na luz... Wiesz, nie mam nic do twoich przekonań, ale jak matka mi mówi, że nam się źle układa bo ja "zapraszam" do domu szatana (gówno prawda swoją drogą), albo że nikt w naszym domu nie ma przyjaciół, bo feng shui mówi, że mam pokój w kącie "pomocnych przyjaciół" i jak mam w pokoju bałagan, to nikt nie ma przyjaciół... A sama jakieś tai-chi, feng-shui, i z facetem "obcym" sypia, podczas gdy stary mój mieszka kilometer dalej... nie ma to jak porządny kurwa katolik... ;)
W każdym razie śmiać mi się chce z takich tekstów.
I nie neguję wcale istnienia czegoś, o czym nie mówi się w wiadomościach (wszelkiego rodzaju duchy, zwidy, widma, fanotmasy, ufo, magię białą, czarną i różową). Po prostu mam to wszystko w dupie.
Może zabrzmię jak hipis, ale wierzę w miłość, men. ;)
Peace.
« Ostatnia zmiana: 04 Gru, 2009, 14:41:50 wysłana przez Tolein »
And if the band you're in starts playing different tunes
I'll see you on the dark side of the moon

Offline wuj Bat

  • Pr0
  • Wiadomości: 8 755
Poważnie - to nikt tu się nie spina, normalnie gadka leci.
Poza tym nie słucham gówna, które ma satanistyczne przesłanie, co nie znaczy, że zaraz white metal. Normalnie, jak większość. Oglądałeś film "Metal - headbanger's journey"? Tam jest o tym.
Złe siły to fakt, ja tego nie mam w dupie, ja wiem, że tego trzeba unikać. Nie rozumiem, tak na logikę, ludzi czczących zło - spodziewają się za to nagrody??? Zło odpłaci Ci tylko złem. Jest taki film z Arnim "End of Days". Może to nie akademicki przykład, ale popkulturowy, a to czasem lepiej przemawia. Tam kobieta 20 lat służy "złemu", a kiedy ten zstępuje na ziemię i ona mu "podpada" - zabija ją na miejscu. Albo biblijnie - zło jest jak ryczący lew krążący wokół Ciebie - i tylko czeka, kiedy się odkryjesz. A ma na to całe Twoje życie. Albo znów popkuturowo (z tym "zapraszaniem złego domu" - to prawda - na to stawiam każdą kasę), cytowałem już na forum: "Akceptując estetykę zła, czynisz pierwszy krok do akceptacji zła jako takiego. Obrazy. Słowa. Melodie. Kształty." Jacek Dukaj, Czarne Oceany.

Nie wypada mówić mi z pozycji wieku, bo to chwyt poniżej pasa, ale Tolein - faktycznie też kiedyś siedziałem w różnych klimatach. Na szczęście, mam coś jakby anioła strusia: kiedy w życiu lekko próbowałem w niewłaściwą stronę - był kuksaniec, kiedy mocniej - pierdolnięcie w czapę było silniejsze. Taki życiowy GPS. Nie ustrzegłem się porażek, ale też nie pojechałem w naprawdę złe rzeczy. I tym sposobem płynnie wracam do tematu ;)
Paczki z głów!

Offline Mery

  • Mr. Autorefresh
  • Pr0
  • Wiadomości: 1 022
  • الحرية في سوريا
Poważnie - to nikt tu się nie spina, normalnie gadka leci.
Poza tym nie słucham gówna, które ma satanistyczne przesłanie, co nie znaczy, że zaraz white metal. Normalnie, jak większość. Oglądałeś film "Metal - headbanger's journey"? Tam jest o tym.
Złe siły to fakt, ja tego nie mam w dupie, ja wiem, że tego trzeba unikać. Nie rozumiem, tak na logikę, ludzi czczących zło - spodziewają się za to nagrody??? Zło odpłaci Ci tylko złem. Jest taki film z Arnim "End of Days". Może to nie akademicki przykład, ale popkulturowy, a to czasem lepiej przemawia. Tam kobieta 20 lat służy "złemu", a kiedy ten zstępuje na ziemię i ona mu "podpada" - zabija ją na miejscu. Albo biblijnie - zło jest jak ryczący lew krążący wokół Ciebie - i tylko czeka, kiedy się odkryjesz. A ma na to całe Twoje życie. Albo znów popkuturowo (z tym "zapraszaniem złego domu" - to prawda - na to stawiam każdą kasę), cytowałem już na forum: "Akceptując estetykę zła, czynisz pierwszy krok do akceptacji zła jako takiego. Obrazy. Słowa. Melodie. Kształty." Jacek Dukaj, Czarne Oceany.

Nie wypada mówić mi z pozycji wieku, bo to chwyt poniżej pasa, ale Tolein - faktycznie też kiedyś siedziałem w różnych klimatach. Na szczęście, mam coś jakby anioła strusia: kiedy w życiu lekko próbowałem w niewłaściwą stronę - był kuksaniec, kiedy mocniej - pierdolnięcie w czapę było silniejsze. Taki życiowy GPS. Nie ustrzegłem się porażek, ale też nie pojechałem w naprawdę złe rzeczy. I tym sposobem płynnie wracam do tematu ;)

Podpisuję się ręcoma i nogyma.
Ja mam doświadczenia i nie wracam do tego. Nawet o tym nie mówię.
Jak ktoś się chce wpierdolić, to niech się bawi. Ja jednak przestrzegam. Tu nie chodzi o filmy, ale o realne rzeczy.
Z mojej strony koniec tematu...
www.baasa.pl - hałas, pomiary hałasu, mapy akustyczne, analizy akustyczne, projekty akustyczne, farmy wiatrowe, raporty oddziaływania na środowisko w zakresie hałasu, programy ochrony przed hałasem, akustyka budowlana, wibracje.

Offline wuj Bat

  • Pr0
  • Wiadomości: 8 755
 :tak:

Eduardo:
Tak jak napisał Mery: "Tu nie chodzi o filmy...",
Mistrzostwo świata to dla mnie "Egzorcyzmy Emily Rose". Oparte na prawdziwej historii dziewczyny o mniej wdzięcznym nazwisku Anneliese Michel. Na początku filmu słychać fragmenty z autentycznych nagrań w trakcie jej egzorcyzmów. Albo scena w stodole...



"...ale o realne rzeczy."
Teoretyzowanie zza książki, monitora - to jedno, fajnie, fajnie - taki jestem obcykany i tajemniczy, u! Do czasu, kiedy spotyka Cię realna sytuacja, kiedy nagle czujesz, jak ze strachu Twój mózg zaczyna wpadać w panikę, a dupa zwija się do środka samej siebie. Czego nikomu nie życzę. Moja Żona mogłaby tu się rozpisać, oj... I tym optymistycznym akcentem... ;)
« Ostatnia zmiana: 04 Gru, 2009, 16:20:03 wysłana przez wuj Batman »
Paczki z głów!

Offline Frantic

  • Pr0
  • Wiadomości: 725
W temacie złego muszę coś dodać. Mianowicie wokalista mojego bandu jest teraz bardzo wierzącym katolikiem co bardzo mnie zdziwiło bo od zawsze go pamiętam jako zatwardziałego ateistę. Kiedyś rozmawialiśmy na ten temat i stwierdził chłopak, że był opętany przez jakieś zło i to go nawróciło. Złe to jest dopiero to, że ludzie sobie takie pierdoły wmawiają :P

Offline wuj Bat

  • Pr0
  • Wiadomości: 8 755
Frantic - może kiedyś się zdziwisz, ile osób tak się nawróciło. Ja znam sporo. Może kiedyś Ty sam :P
Paczki z głów!

Offline Tolein

  • Pr0
  • Wiadomości: 725
Złe to jest dopiero to, że ludzie sobie takie pierdoły wmawiają :P

Dokładnie men! Trafiłeś w sedno.
Wuju, nie lubię ludzi, którzy twierdzą, że oni mają rację. I koniec.
Pierdolę dowody, udowodnienia, zakłady, blablabla. Kurwa, jakby nie patrzeć, to jest wiara, więc nie o to tu chodzi.
Jeśli więc mówisz, że wierzysz w Boga, czy w cokolwiek co tam twoim życiem kieruje - ZAJEBIŚCIE. Na serio się cieszę twoim szczęściem.
Ale jeśli mi powiesz, że ja też mam patrzeć na życie tym samym spojrzeniem, to sory, ale powiem ci - pierdol się.
I też, wcale nie będę przedstawiał dowodów, opowiadał o tym, że religia to takie coś, co się zaczyna w takim maleńkim jak ziarnko piasku kąciku mózgu. Fuck it. W końcu to jest wiara, nie chodzi tu o przekonywanie kogoś do czegoś.
A ja po prostu nie widzę potrzeby, by mi ktoś obiecywał niebo, żebym był dobrym człowiekiem. Sam jestem w stanie stwierdzić, kiedy coś co zrobię jest złe. Umiem wyczuć kiedy coś spieprzę. I nie potrzebuję księdza, żeby mi powiedział, że powinienem spróbować to naprawić. Nie potrzebuję też kazania, żeby stwierdzić, jak bardzo jestem niedoskonały i słaby.
Czuję się źle sam w sobie, jeśli zrobię coś złego. Koncepcja nieba jest mi też niepotrzebne z innego powodu - dla mnie wystarczającą nagrodą za "dobre" przeżycie czasu który tu mam będzie satysfakcja z tego, że je dobrze przeżyłem, że nikomu nie zrobiłem krzywdy, a jeśli zrobiłem, to próbowałem ją naprawić i powiedziałem mu, jak bardzo mi przykro i jak bardzo chujowo się z tym czuję, a także świadomość że niczego co zrobiłem nie żałuję. Nawet jeśli coś się dało zrobić lepiej.

Tom się rozpisał.
Wracając, Wuju, skończmy może już z tym diabłem, kościołem, blabla.
Ten wątek miał chyba traktować o zjawiskach nadprzyrodzonych i matrixie, a nie o tym czy jesteśmy dobrymi chrześcijanami. ;)
Ponawiam pytanie - oferta macania gratów nadal aktualna? :)
And if the band you're in starts playing different tunes
I'll see you on the dark side of the moon

Offline lord_awesomeguy

  • Miszcz avatarów ;)
  • Pr0
  • Wiadomości: 1 447
  • Jestem marudą.

Offline Martens_emenems

  • Pr0
  • Wiadomości: 612
  • innowacja
...i może kiedyś uda się pogadać o tym, czym kończą się "przecież niewinne igraszki"... Nie polecę nikomu czegoś złego. Z założenia samego pojęcia polecania czegoś.

Podpisuję się wszystkim, czym mogę. I też służę uprzejmie ziarnkiem wiedzy na powyższy temat. W żadnym wypadku nie jest to wiedza zdobyta w jakimś kółku parafialnym. Ale to innym razem. Wuju, Mery - macie rację.

Co do wątku głównego - owszem, zdarza mi się. Bardzo często miewam coś a la deża wi, ale nie takie oględne, jeno bardzo, BARDZO dokładne. Po prostu śni mi się coś, ja ten sen zapamiętuję (jeśli mi się uda, bo 99% snów nie potrafię sobie przypomnieć, nawet jeśli były świetne), by po jakimś czasie, zazwyczaj do ok. pół roku, przypomnieć sobie identyczną scenę. Wiem wówczas, z dokładnością co do sekundy co ktoś zrobi i powie w ciągu najbliższych sekund. I czasem go wyprzedzam i widzę jego szczere zdziwienie na twarzy, bo myśli, że mu czytam w myślach. W większości przypadków jednak po prostu wiem, co się wydarzy. I to się właśnie dzieje. Najlepsze jest to, że te dziwactwa zdarzają mi się od 5 lat i na początku mój organizm bardzo dziwnie na to reagował - niemal mdlałem. Taki stan dziwny, że robiły mi się wypieki na twarzy, potem bladłem i czułem się zajebiście dziwnie. Przez chwilkę. Ale się przyzwyczaiłem. Zdarza mi się to średnio raz, dwa razy w miesiącu.
Djent się skończył, zanim się zaczął, a hard rock jest wieczny.

Offline Leon

  • Mroczny Piskacz
  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 3 713
Śniło Ci się ostatnio coś na temat Martcha może? ;)  Ja bardzo często mam takie akcje że coś mi się śni a potem coś się dzieje i nagle - chwila chwila, to już było przeca. Może nie tak spektakularnie jak u Martensia, ale widać to tylko przypadłość blondynów ;)
to że nie gram równo nie znaczy że gram polirytmię.

Offline Martens_emenems

  • Pr0
  • Wiadomości: 612
  • innowacja
Śniło Ci się ostatnio coś na temat Martcha może?

Chciałbym, żeby mi się przyśniło  :'( .
« Ostatnia zmiana: 04 Gru, 2009, 22:27:38 wysłana przez Martens_emenems »
Djent się skończył, zanim się zaczął, a hard rock jest wieczny.

Offline Leon

  • Mroczny Piskacz
  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 3 713
Ja myślę że przyśni się całkiem niedługo. Będziesz klęczał i błagał o ponowną zamianę a ja bedę nieugięty ;)
to że nie gram równo nie znaczy że gram polirytmię.

Offline Musza

  • Pr0
  • Wiadomości: 3 163
wyedytowane, każdy kto miał przeczytać to przeczytał, dla mnie eot :)
« Ostatnia zmiana: 06 Gru, 2009, 17:08:29 wysłana przez Musza »
facebook.com/Musza.MorningWood

Offline Tolein

  • Pr0
  • Wiadomości: 725
Też cię kocham, meen. :-*
I zgadzam się w 100%.
« Ostatnia zmiana: 05 Gru, 2009, 00:03:08 wysłana przez Tolein »
And if the band you're in starts playing different tunes
I'll see you on the dark side of the moon

Offline terrormuzik

  • Zamula nawet jesion
  • Pr0
  • Wiadomości: 2 716
Trochę nie rozumie postawy niektórych osób tutaj. Przecież zarekomendowanie komuś książki nie jest równoznaczne z poleceniem komuś jakichś środków.. Wystarczy zachować dystans. I uważam że wszystko jest dla ludzi ale trzeba zachować zdrowy rozsądek i wiedzieć kiedy się ograniczyć..

A co do czarnej magii.. Dobrze zrozumiałem że ktoś wziął to na poważnie? przecież takie idiotyzmy czyta się jako ciekawostki.. Czytałem "Księgę Prawa" autorstwa Alistera Crowley i nie wiem co trzeba mieć w głowie żeby ta książka komuś namieszała/zrobiła krzywdę.. Ale zawsze znajdzie się idiota który popełni samobójstwo słuchając "Suicide solution" Ozzyego (mam nadzieję że mogę podać tytuł ;) ), albo ktoś kto zabije człowieka zainspirowany tekstami Slayera..
« Ostatnia zmiana: 05 Gru, 2009, 01:48:49 wysłana przez terrormuzik »

Offline Tolein

  • Pr0
  • Wiadomości: 725
Albo skoczy z okna ze zmiotką między nogami zainspirowany hairym pothedem i doubledoorem i całą resztą gangren.
Albo kota usmaży w mikrofali zainspirowany kreskówkami.

Terror, widzę że się wyrabiasz, meen... ;D :-*
And if the band you're in starts playing different tunes
I'll see you on the dark side of the moon

Offline wuj Bat

  • Pr0
  • Wiadomości: 8 755
Wuju, nie lubię ludzi, którzy twierdzą, że oni mają rację. I koniec.

To może przemówi do Ciebie język matematyki/logiki? Pomyśl - nie lubisz ich, bo uważasz, że to Ty masz rację(?). Ergo - nie powinieneś lubić samego siebie!
Zdarza się, że niektórzy ludzie wraz z mijającym czasem - którego upływ potrafią zamienić w sensowny zbiór doświadczeń - wzbijają się ponad taką retorykę. Każdy też - i wcale nie na koniec - dostaje właściwą zapłatę.

Cytuj
Ale jeśli mi powiesz, że ja też mam patrzeć na życie tym samym spojrzeniem, to sory, ale powiem ci - pierdol się.

Nie, nic Ci nie powiem.

==============================================================================

Mam tak, że określone przedmioty ewidentnie przynoszą mi pecha. Takie, które dostaję od kogoś, używane. Zaczynają się mniejsze/większe niepowodzenia, tu się coś zepsuje, tu nieplanowany wydatek, tu kłopoty ze zdrowiem, itd. Zacząłem już jakiś czas temu kojarzyć (w sumie nie wiem czemu), że w każdej takiej sytuacji była ze mną dana rzecz. Np. miałem taki sweter - brzmi głupio, ale zaraz, zaraz - że zawsze w nim coś mi się działo niedobrego. Najpierw drobnostki. W końcu parę lat temu doszło do tego, że założyłem go i parę minut późnej odciąłem sobie całkiem paznokieć. Kuuurwa, krew, szpital, szycie itd. Lekarz nie dawał żadnych szans, ale normalnie tak się zaparłem siłą woli, wizualizacje, mantry, itd :P, że jebaniec (paznokieć ;)) odrósł. Polazłem specjalnie do doktorka go pokazać (paznokieć ;)). "Wie pan, cuda się też w medycynie zdarzają...".
Miałem kiedyś też inny taki pechowy przedmiot, teraz nie pamiętam - w każdym razie ostatecznie skończyło się na tym, że miałem pierdolone dachowanie... Wygląda na to, że w rzeczach siedzi energia poprzednich właścicieli... (;))
Paczki z głów!