Problem polega na tym, że jakby chcieć zachować naprężenie progresywnie wzrastające, tak by na najgrubszej strunie było najtwardziej i najprężniej (;-)) to musiało by to iść coś w stylu 10 13 17 26 36 52, co daje zajebistą różnicę GRUBOŚCI (nie naprężenia) na ostatniej strunie i jest, mimo sensownych naprężeń, po prostu niewygodne.
takie były przynajmniej odczucia "grupy testowej" ;-) (tj. pomysłodawcy) wyniki doświadczeń były takie, że uczucie twardności pod palcami to nie tylko naprężenie, ani nie tylko grubość, ale pewna ich wypadkowa (nie pytajcie jaka).
dlatego nie jest to żadne "równomierne" ani "progresywne" naprężenie. ot, jest to subiektywnie dobrane wg klucza "najpierw naprężenie, potem grubość, ale przede wszystkim wygoda".
nie ma (oprócz niezbyt udanego X hard) setu który ma przypadkowe napręzenia. wspomniany X hard jest wypadkiem przy pracy przypominającym mocno sety innych producentów. da się na tym grać, 3/4 ludzkości nie czuje różnicy. ale nie ma tam za grosz logiki.
reszta setów jest dość sensowna, z pewnymi odchyłami na - i + :-)
Spoiler a bestsellerem nadal jest standardowy set 10-46 :->
ART: a co chcesz do tej 6tki z 65 na końcu?