Wiadomość #107165

[lord_awesomeguy]

Nie czuję się na siłach żeby napisać coś mądrego więc zacytuję kilka cennych uwag z pewnego blogu.

Why is there no proprietary software for Linux? because for all practical purposes DEPLOYMENT IS IMPOSSIBLE. The Linux market is so small that there's no point going after it unless you try to support all Linux deployments. Hmm, well what does that mean? At least 3-4 major distros, which all have multiple versions of the past few years with different kernels and different libraries and different versions of GTK and different ways to integrate into the start menu, and different broken versions of evolution. Fuck me! Sounds like awesome fun. I'm glad people have all these choices.

Crappy choice #1: The kernel. I don't care what kernel I have. I want my hardware to work. I want the kernel to be stable enough so that hardware companies can hope to write open or closed drivers for it without having to read lkml. I want my scheduler to be consistent and long-living enough so that others can learn to actually optimize for it.

Crappy choice #2: glibc. I don't care what glibc I have. I want my apps to work. I want Adobe to think, "hey shipping software for Linux is not quite as bad as anal rape."

Pod Windows nigdy nie miałem problemów z kodekami. Ba, nowy ffdshow obsługuje teraz DXVA, więc filmy w h264 w rozdzielczości full HD laptop dekoduje mi bez zająknięcia. Co lepsze - potrafi nawet poprawnie wyświetlić film na ekranie, nie robiąc jakiejś sieczki jak przy używaniu XVideo z AIGLX na słabych otwartych sterownikach Intela. Nie muszę też łatać jądra, żeby mieć bezlatencyjny dźwięk. A co najlepsze - sciągam sterownik ze strony producenta i mój interfejs po prostu działa. Nie muszę szukać nieoficjalnych źródeł sterownika, kompilować ich, nie daj boże jeszcze kopiować blob'a do jakiś dziwnych folderów i mieć 30% funkcjonalności z kernel oopsem na zachętę (czyżby developerzy znów zmienili stos usb?)...