A to bym dodał do "Co nas w życiu cieszy". Chociaż przestałem szanować Nasz Kraj - i tak długo wytrzymałem - to jest to kolejny impuls w stronę środka galaktyki, że coś się tu dzieje. Moja Szanowna ostatnio pomieszkuje za Odrą i pojęcie o nas mają wiadome, plus: na ulicach białe niedźwiedzie w uszankach, a kobiety na okres kręcą podpaski z trawy i błota.
Szacun dla tych państwa wrocławian.