Dostałem taką prośbę, żeby napisać małe co nieco o nagrywaniu płytki, więc to robię
![:) :)](http://forum.sevenstring.pl/Smileys/classic/xsmile.png.pagespeed.ic.ICDqTm0Iw2.png)
Pierwsza sprawa to samo szukanie producenta i studia. Zaczęliśmy się rozglądać chyba w listopadzie, bądź w grudniu. Chcieliśmy początkowo to zrobić w ZED Studio. Terminy jednak nas zabiły, bo najbliższy na ową chwilę to był październik 2009... Szukaliśmy dalej. Najbliższą nam opcją był Jacek Miłaszewski z Chimp Studio z Wrocławia, wybraliśmy się na rozmowę, termin to marzec. Wszystko pasowało, Jacek robił wrażenie rozsądnego gościa. OK, mamy termin, człowieka i studio. Miejscem, w którym nagrywaliśmy było wrocławskie Tower Studio.
Sesja nagraniowa trwała 11 albo 12 dni, nie pamiętam już. Na pierwszy rzut poszły gary. Nagrywaliśmy na naszym zestawie, omikrofonowanie raczej standardowe.
Gitary nagrywaliśmy na takich zestawach:
Ibanez K7 (Merlin Hellfire przy mostku) > TS9 > Krank Revolution 1 > Fender Tonemaster (4 x V30)
Mój PAS > TS9 > 5150 > BBE411 (w pętli) > Fender Tonemaster
Do cleanów użyliśmy Mayonesa z EMG 707 > Krank > Tonemaster i później jeszcze Sansamp na to.
Kranka zbierał SM57 i Sennheiser jakiś, 5150 tylko SM57.
Rytmiczną gitarę nagrywaliśmy po jednym śladzie (z drobnymi wyjątkami),
![](https://forum.sevenstring.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fi281.photobucket.com%2Falbums%2Fkk208%2Fpanmikos%2Fsprzet%2FDSC00840.jpg&hash=aef55949641985a5f4544e3abdb5f1e8349f977a)
![](https://forum.sevenstring.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fi281.photobucket.com%2Falbums%2Fkk208%2Fpanmikos%2Fsprzet%2FDSC00851.jpg&hash=1cc5de600a892cc5729c9cfd8120bae2e61a0d10)
Bas to Spector, nie pamiętam za cholere jak ten model się nazywa, ale cały klonowy z pickupami EMG i preampem też EMG. Wzmacniacz to jakiś Trace Elliot, też nie pamiętam modelu, w linię i później Sansamp.
Sama praca z Jackiem to bardzo profesjonalna sprawa. Gość ma podejście do klienta przywiezione z zagranicy, co by nie było, jak by go różne powtórki i poprawki nie wkurwiały to słowa złego nie powiedział. Atmosfera pracy dzięki temu była taka jaka być powinna, czyli wynikająca z naszego skoncentrowania, żadnych deprymujących sygnałów czy sugestii.
Dalsza praca to był miks i mastering. Obie rzeczy też wykonał Jacek. Jego styl pracy jest taki, że robi jedno i drugie jednocześnie. Dzięki temu pracujemy nad gotowym produktem, bez tekstów "to się na masteringu robi". Od samego początku miksowania, a nawet od momentu nagrywania, nad brzmieniem każdego szczegółu pracowaliśmy tyle, aby każdemu to brzmiało. Same miksy trochę potrwały. Raz, że na prośbę panów z Hunter zrobiliśmy sobie trochę przerwę, gdyż chcieli jeszcze jakieś poprawki wnieść na płytę, a termin ich gonił. Dwa, że wyszły jeszcze jakieś inne sprawy. Termin nas nie gonił, a w sezonie ogórkowym i tak byśmy wiele nie zawojowali, tak więc pod koniec lipca zakończyły się prace.
Samo miksowanie odbywało się w ten sposób, że Paweł (gitarzysta) i Jacek siedzieli w studio, działali, wrzucali na serwer, reszta sobie słuchała w domu, pisała swoje sugestie i odczucia, a oni dalej pracowali, biorąc (bądź nie
![;) ;)](http://forum.sevenstring.pl/Smileys/classic/wink.gif.pagespeed.ce.8Fgga7j_cy.gif)
)te sugestie pod uwagę.
Generalnie z współpracy z Jackiem mamy pozytywne wrażenia, z samego nagrywania płyty także, a jeśli chodzi o efekt końcowy to jesteśmy w 100% zadowoleni.