Autor Wątek: Ibanez 1527 i Schecter Hellraiser C7  (Przeczytany 16127 razy)

hoganmw

  • Gość
Odp: Ibanez 1527 i Schecter Hellraiser C7
« 13 Wrz, 2009, 17:40:25 »
W zasadzie miałem już taką paletę gitar, barw brzmienia i przetworników, że bardzo łatwo jest taki wniosek wysunąć.  W swojej wypowiedzi umieściłem zwrot  "aż czuć że są stworzone do multiefektów" Co oznacza, że nie twierdzę że Ibanez reklamuje swoje gitary krzycząc - TAK TO MY ROBIMY PRZETWORNIKI POD MULTIEFEKTY !!! Totalna BZDURA. Ale to co robią idealnie wręcz brzmi z multiefektami a bardzo chujowo na lampowych przesterach w porównaniu do DiMarzio, Seymour D., EMG, Merlin, Schaller, . Dlaczego tak sądzę ?  Ponieważ przetworniki Ibaneza i tu odnoszę się do modeli przetworników oznaczonych "V" do sześcio i siedmiostrunowych gitar charakteryzują się brakiem charakteru :)  Nie są dźwięczne - wysokie częstotliwości są obcięte. Kompletne przeciwieństwo DiMarzio. Nie mają środka - jest stłumiony, a niskie tony są mulące i jak na moje ucho przenoszą dziwne częstotliwości na pograniczu wyplucia głośnika. Natomiast siła tych przetworników i właśnie obcięte wysokie wraz ze środkiem co powoduje uwydatnienie dudniącego basu IDEALNIE PASUJE DO WSZELAKICH ZAAWANSOWANYCH MULTIPROCESORÓW EFEKTÓW. Gdzie regulacja / wysterowanie brzmienia jest na bardzo zaawansowanym poziomie. Też gdzieś w recenzji Ibaneza umieściłem taką wypowiedź która wynika z tego o czym piszę - Ibanez cwanie podchodzi do sprawy bo właśnie takie brzmienie pickupów idealnie tuszuje niedoskonałości grania. Mówię to z pełną stanowczością. Bardzo łatwo i czytelnie można zagrać pewne skomplikowane partie czy też riffy unikając dodatkowych przydźwięków / efektu ślizgu po strunach itp. niemożliwych czasem do wytłumienia na EMG a tym bardziej na DiMarzio.  TO JEST STARY SZATAŃSKA PRAWDA i jeżeli pierdolę bzdury to niech mi obetnie JAJA.     ... jeszcze nie skończyłem bo idę oglądać film ...               ... dopiero się rozkręcam, także i tu do Wszystkich forumowiczów to dopiero początek mojej wypowiedzi...


.......
.......
.......  OK jestem po filmie... 

....... więc wyobraź sobie, że przetworniki "V" wstawiane są do  korpusów z lipy bo w mahoniu byłyby już nie do ugrania. Są jeszcze wersje bardzo popularnych przetworników INF z którymi miałem do czynienia. Są bardzo podobne ale nie mają tyle dołu przez co częściej ładują je w mahoń. Jednak efekt końcowy prawie taki sam. Wersja przetworników AH podobna ale nie tak mocna jak V. Nie mogę się tylko określić do przetworników IBZ na licencji DiMarzio bo nie miałem gitar w rękach choć wisiały 3 takie wiosełka z tymi pickupami. Sądzę, że będą jasne. Otarłem się jeszcze kiedyś o pickupy POWERSOUND. Katastrofa no ale te są dla początkujących
Oczywiste natomiast jest, że pickupy dobierane są jak wszędzie do drewna z jakiego jest gitara. Do tego jeszcze dochodzi cena instrumentu. Powyżej 5000zł wszędzie już siedzą pickupy znanych marek ale ja uderzam w przedział 3000zł-4000zł.  Też logiczne jest, że gitary kupuje się stopniowo i dokupuje lub wymienia się na modele wyższe. Z reguły jest tak, że mniej doświadczeni gitarzyści na początek kupują tańsze gitary. Możliwości techniczne gry są na jakimś poziomie ale konstruując takie przetworniki dodatkowo Ibanez pomaga sobie w sprzedaży.  Właśnie taka barwa znakomicie tuszuje niedoskonałości a mocny sygnał pozwala na multiefekcie zrobić czary. Podpinając jednak takie wiosło do porządnego pieca lampowego i porównując do innego wiosła z np DiMarzio EVOLUTION / X2N /PAF PRO / PAF 7/ TONE ZONE 7 od razu Tobie powie prawdę. Miałem jeszcze EMG 81, EMG 707, MERLIN HELLFIRE / SEYMOUR INVADER / SEYMOUR GEORGE LYNCH SCREAMIN DEMON / GOTOH'y reszty nie pamiętam  ooo  jeszcze single TEXAS SPECIAL w Fenderze 1960.

Moje odczucia są słuszne i jestem z tym szczęśliwy :) w 100% bo na własnej skórze się przekonałem i moje jakieś tam mizerne czy też nie mizerne doświadczenie zmusiło mnie do takiej właśnie opinii.

Też zrobiłem mały prosty teścik poziomu sygnału i barwy paru gitar podłączając je prosto do analogowego stołu mikserskiego z wyzerowanymi wartościami. Mixer połączony był z komputerem przez złącza analogowe karty M-Audio 1010LT, a dźwięk nagrywał PRO TOOLS.  To co otrzymałem było dla mnie zaskoczeniem. W taki sposób sprawdziłem jak konstrukcja gitar, materiały z jakich były zbudowane i przetworniki mają wpływ na barwę, moc i sustain, a jaka różnica jest po podłączeniu do multiefektu i jaka do wzmacniacza. Nie chce mi się tego opisywać ale najmniejsza różnica była na multiefekcie....

PZDR
« Ostatnia zmiana: 13 Wrz, 2009, 20:36:45 wysłana przez hoganmw »

 

Related Topics

  Temat / Zaczęty przez Odpowiedzi Ostatnia wiadomość
36 Odpowiedzi
24393 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 28 Wrz, 2008, 16:51:11
wysłana przez Harvest
4 Odpowiedzi
5355 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 02 Gru, 2007, 23:44:29
wysłana przez nikt
1 Odpowiedzi
5136 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 28 Wrz, 2008, 19:47:03
wysłana przez Pan Sinner
2 Odpowiedzi
5206 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 10 Cze, 2009, 10:56:34
wysłana przez Musza
13 Odpowiedzi
13397 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 21 Lut, 2013, 12:06:33
wysłana przez Drozd