Wiesz, mnie to nie dziwi specjalnie że stali klienci są jebani (dobrze było przez pewien czas jak Era była Erą, obecnie t-mobile kładzie na to lachę) ale kurwa w taki sposób? No sorry, sprawa jest absurdalnie prosta i mamy rok 2015, a nie 2000, gdzie trzeba było pierdyliarda dokumentów, zaświadczeń z pracy, 20 podpisów itedeitepe.
Mogę oczywiście zebrać trzy osoby w tym samym salonie w tym samym czasie (bo tyle jest potrzebne żeby wszystko załatwić) i nawet straciłbym ten czas na stanie w kolejkach czy samą organizację spotkania (ktoś musi dymać 70km w jedną stronę żeby się zebrać w trójkę), ale być do tego jeszcze ca. 400 złotych polskich w dupę? Za co?
Ale nic, jestem akurat jeszcze ca. 30 godzin w domu (taka przerwa między robotą a robotą
) i zaczynam właśnie szukanie ofert innych operatorów, mam koło siebie wszystkie potrzebne salony i chyba najwyższa pora do nich zajrzeć.
EDIT: Co ciekawe, samo t-mobile (świadomie lub nie) zostawia furtkę przez którą można obejść problem na jaki natrafiłem. Bo oczywiście "nie można tak od razu" tylko konieczne jest dogrzebywanie się pół godziny do małych druczków i wykonywanie kolejnych telefonów.
Ale skoro oni tak postępują, to ja też będę. I podzielę sprawę na dwa etapy - w jednym zniżka na telefon i abonament, w drugim zabawa z "podpięciem" numeru na kartę. Ile zaoszczędzę, tyle moje.