Autor Wątek: Co Was w życiu najbardziej wkurwia, czyli kącik małego frustrata  (Przeczytany 1673036 razy)

Offline sylkis

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 499
Najbliższa jazzowi rzecz której słucham, to projekty Mik'a Patton'a, ale tez nie wszystkie ;)
Nie cierpię jazzu chyba we wszelkich formach. Co do filmiku - nie przesłuchałem całego, ale na ile przewijałem przez niego, to pierwsza połowa jest IMO kompletnie niejazzowa i mi się podoba, natomiast około 4 minuty zaczyna się coś, od czego robi mi się niedobrze i wolę nie sprawdzać co jest dalej...

No offence, jak coś.
« Ostatnia zmiana: 03 Wrz, 2011, 21:31:00 wysłana przez sylkis »
(\__/)    This is Bunny.
(='.'=)   Copy and paste bunny to help
(")_(")   him gain world domination.
:zuo: "Jesteś nadęty. Jak cholera." :zuo:

Offline Rachet

  • Pr0
  • Wiadomości: 2 368
  • Meteoblitzkrieg begins
Sylkis, miszcz! To trochę tak, jakby ograniczyć metal tylko do najbardzej garażowego szatanblast black metalu spod Kłodzka, czy innego Leszna.
Wszystko ustabilizowane w najświętszy chuj!

Offline sylkis

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 499
Dobra, to inaczej - nie słyszałem jeszcze jazzu, który nie byłby zapełniony taką... jakby to określić... krzywizną, której nienawidzę, oraz jeszcze skwierczących saksofonowych (lub podobnych) i innych znienawidzonych przeze mnie brzmień.
Te okolice 4 minuty z podanego filmiku ładnie to obrazują. Po prostu nie cierpię czegoś takiego bezwzględnie*.

*No dobra, istnieje jeden jedyny wyjątek ;) Mr. Bunglowe 'My Ass Is On Fire' :D Bliżej jazzu się nie zbliżam.
« Ostatnia zmiana: 03 Wrz, 2011, 21:38:27 wysłana przez sylkis »
(\__/)    This is Bunny.
(='.'=)   Copy and paste bunny to help
(")_(")   him gain world domination.
:zuo: "Jesteś nadęty. Jak cholera." :zuo:

Offline sylkis

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 499
Może kiedyś do tego "dorosnę", w co wątpię, zbyt wielki buc i burak ze mnie na muzykę z wyższych sfer.
(\__/)    This is Bunny.
(='.'=)   Copy and paste bunny to help
(")_(")   him gain world domination.
:zuo: "Jesteś nadęty. Jak cholera." :zuo:

Offline Rachet

  • Pr0
  • Wiadomości: 2 368
  • Meteoblitzkrieg begins
Było nie było jako jazz jedyny gatunek muzyczny awansował z miana sztuki rozrywkowej do sztuki wysokiej :P
Wszystko ustabilizowane w najświętszy chuj!

Offline sylkis

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 499
Jestem uprzedzonym ignorantem i jazz kojarzy mi się ze snobizmem (spośród lubiących taką muzykę ludzi, których spotkałem byli głównie albo dosłownie kasiaste snoby, albo ci, co są tak alternatywni, ze srają bursztynami - może miałem pecha, bo wyjątków było naprawdę niewiele, a przynajmniej o niewielu wiem). No dobra, może lepiej już skończę, bo naprawdę do niewielu rzeczy od dzieciństwa pielęgnowałem ogromną niechęć i zaraz fani jazzu mnie zjedzą za generalizowanie, stereotypy itepe ;) Podejrzewam, że jak w każdej muzyce i w jazzie, jakbym się naszukał, może bym znalazł coś, co by mi podeszło. Ale jak na razie niestety każdy mój kontakt z jazzem (czy też może przynajmniej z tym, z czym ja jazz kojarzę - te krzywizny, dziwaczne popierdalanie po dźwiękach* i brzmienia, których nie trawię) mnie utwierdzał w mojej niechęci, toteż szukać mi się nie chce i wolę pozostać w swojej ignorancji. Jak mi ktoś kiedyś pokaże coś, co jest jazzem, a nie będzie w tym tej jazzowatości, której nie lubię, to może wtedy się zainteresuję.

* które czasem się da znaleźć też i w rockowej/metalowej muzyce w solówkach, co jest głównym powodem, dla którego nie lubię szybkich i/lub improwizowanych, zamiast spokojnych, melodyjnych i harmonijnie wkomponowanych solówek...
« Ostatnia zmiana: 03 Wrz, 2011, 21:59:31 wysłana przez sylkis »
(\__/)    This is Bunny.
(='.'=)   Copy and paste bunny to help
(")_(")   him gain world domination.
:zuo: "Jesteś nadęty. Jak cholera." :zuo:

Offline purpleman

  • zbananowany
  • Pr0
  • Wiadomości: 1 025
  • hie hie hie
Masz błędne kojarzenie jazzu, wydaje mi się, ze podświadomie kojarzy Ci się on z Milesem ;)
O pacz jak tu metaluch gra jazz:
A może daj przykład tego jazzu co masz na myśli, bo nie do końca rozumiem ocb ;)
« Ostatnia zmiana: 03 Wrz, 2011, 22:01:34 wysłana przez purpleman »
"grałeś kiedyś w samoloty?"

Offline Thoth

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 434
  • Król djentu i chujowych piosenek
Pierdolenie o Szopenie. To jest jedyna słuszna muzyka:
Koko dżambo i do przodu!

https://www.facebook.com/elinband/

Offline sylkis

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 499
Purpleman, podany link też mnie odrzuca. Te jakieś dziwne rytmy, te akordziki... i znowu ta krzywizna! to tez jest element tej jazzowości, której nie trawię jakoś.  Nie wiem, może mam jakiś uraz z dzieciństwa albo coś, ale jak sięgam pamięcią to zawsze i konsekwentnie tego właśnie w muzyce nie lubiłem... a później dowiedziałem się, że to jazz.

ED: obczaiłem na YT tego Milesa Davisa. O kurwa... nie, jakoś nie mogę po prostu, może mam coś z głową nie tak, ale kurwa nie potrafię czegoś takiego znieść.
« Ostatnia zmiana: 03 Wrz, 2011, 22:07:29 wysłana przez sylkis »
(\__/)    This is Bunny.
(='.'=)   Copy and paste bunny to help
(")_(")   him gain world domination.
:zuo: "Jesteś nadęty. Jak cholera." :zuo:

Offline purpleman

  • zbananowany
  • Pr0
  • Wiadomości: 1 025
  • hie hie hie
Nie mam pojęcia jaka krzywizna...
"grałeś kiedyś w samoloty?"

Offline sylkis

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 499
Nie umiem tego zdefiniować. Bardzo charakterystyczny sposób tworzenia (dys)harmonii i/lub popierdalania po mniej lub bardziej udziwnionych skalach (albo i nawet nie skalach, tylko w ogóle jak dla mnie randomowych dźwiękach).
(\__/)    This is Bunny.
(='.'=)   Copy and paste bunny to help
(")_(")   him gain world domination.
:zuo: "Jesteś nadęty. Jak cholera." :zuo:


Offline mondomg

  • Uroczy Troll Maruda
  • Pr0
  • Wiadomości: 3 293
    • mondomg blog
Chłopak lubi proste rzeczy i tyle. Ja jestem nienormalny i słucham nie-muzyki (czy też antymuzyki), tak?

Tylko proszę, żeby nikt do siebie nie wziął tego tekstu z gruchą, po prostu tutejsi trolle czasem mnie irytują ;) (również z innych tematów).

Offline sylkis

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 499
Dopełniając mój poprzedni post: Jeszcze do tej "krzywizny" w połączeniu z tymi charakterystycznie, w specyficzny sposób ciepłymi (lub nie, ale nadal jakieś takie określone to jest) brzmieniami, to dla mnie kwintesencja jazzu. Nie umiem tego zwerbalizować i może się mylę, ale to, co dla mnie jest takim jazzowym feelem - tego nie cierpię.

W podanym kolejnym filmiku też to da się poczuć, zwłaszcza w perce, klawiszach i szybszych momentach (przesłuchałem 5 minut i mam już dość) :P

Btw, jak już mówiłem też - no offence. Nie wiem co ja mam, że tak jazzu nie lubię. Po prostu nie i chuj. Już mnie parę osób próbowało przekabacić pokazując jak skrajnie różnorodny potrafi być jazz (od jakiś murzyńskich oldskulowych faz po jakieś dziwne elektroniki), ale zawsze to wszystko miało ten wspólny mianownik, którego nie lubię.
(\__/)    This is Bunny.
(='.'=)   Copy and paste bunny to help
(")_(")   him gain world domination.
:zuo: "Jesteś nadęty. Jak cholera." :zuo:

Offline Thoth

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 434
  • Król djentu i chujowych piosenek
Ja rozumiem sylkisa. Może mój wcześniejszy post wygląda na trollowanie, ale przesłanie jest. Black metal jest duuużo lepszy niż takie właśnie popierdalanie na garnkach z różnymi dziwnymi artykulacjami. Może i to fajnie i technicznie szpan, ale dla mnie jest gówno warte. Każdy jazzman którego spotkałem miał łysinę (albo mu się zaczynała) jeździł Mercem i grał na Gibsonie Custom. Sorry, ale tylko takich ludzi spotkałem i jazz kojarzy mi się ze snobami. Ogólnie, przekombinowana muzyka, a jeśli kogoś uraziłem to Meszuga ma chujowe solówki. :devil:
Koko dżambo i do przodu!

https://www.facebook.com/elinband/

Offline mondomg

  • Uroczy Troll Maruda
  • Pr0
  • Wiadomości: 3 293
    • mondomg blog
No tak, Tosin Abasi to snob jak jasny pierun.

Offline Ghost_of_Cain

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 300
Jestem uprzedzonym ignorantem i jazz kojarzy mi się ze snobizmem

Sylkis, nie wiem, czy dobrze Cię rozumiem, ale chyba Cię odrobinę pocieszę: 4 na 5 znafcuf muzyki dżezowej, których znam i obserwuję, to głusi kretyni, którzy absolutnie nie mają pojęcia, co w tej muzyce się dzieje. Kompletnie. Ja jestem prosty agrometal i wszystko co obok tercji i kwinty, oraz czterech czwartych, brzmi mi dość niespokojnie. Jednak ci, kurwa, melomani, nie wiedzą co to jest 4/4 i kwinta, a jednak z lubością komentują występy Petruccianiego. Nie mogę tego zdzierżyć, ale cóż - świat to zbiór przypadkowych dziwactw.

Offline purpleman

  • zbananowany
  • Pr0
  • Wiadomości: 1 025
  • hie hie hie
Ja rozumiem sylkisa. Może mój wcześniejszy post wygląda na trollowanie, ale przesłanie jest. Black metal jest duuużo lepszy niż takie właśnie popierdalanie na garnkach z różnymi dziwnymi artykulacjami. Może i to fajnie i technicznie szpan, ale dla mnie jest gówno warte. Każdy jazzman którego spotkałem miał łysinę (albo mu się zaczynała) jeździł Mercem i grał na Gibsonie Custom. Sorry, ale tylko takich ludzi spotkałem i jazz kojarzy mi się ze snobami. Ogólnie, przekombinowana muzyka, a jeśli kogoś uraziłem to Meszuga ma chujowe solówki. :devil:
Black metal to gówno, ziom.
"grałeś kiedyś w samoloty?"

Offline mondomg

  • Uroczy Troll Maruda
  • Pr0
  • Wiadomości: 3 293
    • mondomg blog
Zara zara - mówimy teraz o ludziach słuchających jazzu czy o samym jazzie? Bo tak samo mogę powiedzieć, że większość metalowców, których znam, to głusi debile, którzy lubią tylko tępą "napierdalankę", ERGO, cała metalowa muzyka to gówno. Proszę, nie róbmy wioski.

Offline sylkis

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 499
Czy ten Tosin Abasi jest snobem nie wiem, nie oceniam, ale pierwszy filmik, jaki mi gugiel wywalił, to ten, który znajomy ktoś kiedyś pokazywał w ramach jarania się fractalem. Wtedy nie przesłuchałem całego, bo mnie średnio interesował i myślałem że to kolejny ktoś djentuje (początek filmiku tak mi się wtedy skojarzył i teraz też już wiem, czemu nie spodobał), ale faktycznie później zaczyna się popierdalanie po dźwiękach i pod koniec drugiej minuty faktycznie zaczyna być jazzowato w moim rozumieniu (mieszane z niejazzowatymi motywami). Ogólny bilans na minus, bo mi się spodobały tylko te najprostsze DŻ-DŻ-DŻ motywy, taki prostak muzyczny ze mnie...



Co do muzyki vs ludzi, którzy ją słuchają - starałem się uczciwie postawić, że moje stereotypowe skojarzenie też było ze snobami, ale znam parę wyjątków, więc żeby nie było samych słuchaczy się nie czepiam - piłem jedynie do powiedzenia, że "do jazzu trzeba (emocjonalnie) dorosnąć". Może i coś w tym jest, ale jednak jakoś tak kurde wątpię, abym ja kiedyś do tego "dorósł"... ;) Sory jeśli ktoś to inaczej odebrał.

No i o samej muzyce już opisałem już co mi się nie podoba, na ile potrafiłem (bo nie umiem tego wyrazić, bardziej to czuję niż świadomie wykluczam - serio).
« Ostatnia zmiana: 03 Wrz, 2011, 22:52:07 wysłana przez sylkis »
(\__/)    This is Bunny.
(='.'=)   Copy and paste bunny to help
(")_(")   him gain world domination.
:zuo: "Jesteś nadęty. Jak cholera." :zuo:

Offline Thoth

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 434
  • Król djentu i chujowych piosenek
No tak, Tosin Abasi to snob jak jasny pierun.

Tak.

Jestem po PSM I stopnia i wg. mnie muzyka klasyczna jest dużo ciekawsza i bardziej inspirująca niż jazz. Klasyka relaksuje dużo lepiej od jazzu. Tfu, przy black metalu czuje się spokojniej niż jak słucham jazzu który po prostu irytuje niesamowicie. Można równie dobrze powiedzieć muzyka klasyczna jest dla snobów. Do filharmonii może i chodzą sobie snoby, ale ja filharmonie kojarzę z ruską orkiestrą, która przepiła wszystkich i masą innych naprawdę fajnych ludzi. A to, że snoby chodzą sobie do filharmonii zaszpanować biletem to nie mój problem.

Można by się tak kłócić cały czas i swego zdania nie zmienię. Poza tym o gustach się niby nie dyskutuje.
Koko dżambo i do przodu!

https://www.facebook.com/elinband/

Offline Ghost_of_Cain

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 300
Zara zara - mówimy teraz o ludziach słuchających jazzu czy o samym jazzie? Bo tak samo mogę powiedzieć, że większość metalowców, których znam, to głusi debile, którzy lubią tylko tępą "napierdalankę", ERGO, cała metalowa muzyka to gówno. Proszę, nie róbmy wioski.
Nie robimy wioski. Odnosiłem się do spostrzeżenia Sylkisa odnośnie snobizmu - a to chyba dotyczy słuchaczy, nie grajków.

Offline purpleman

  • zbananowany
  • Pr0
  • Wiadomości: 1 025
  • hie hie hie
Poza tym o gustach się niby nie dyskutuje.
Otóż to. Dlatego mówienie, że ta muzyka jest lepsza od tej ma tyle sensu co łysy włosów. Nie jest jest inna. Tobie nie pasuje jazz, mi nie pasuje black metal. Tak jak Ciebie irytuje jazz i nie możesz słuchać tak ja mam z BM. I nie widzę sensu, co by przekonywać się na wzajem do swoich racji ;)

A co do stereotypów... podobno metale się nie myją, prawda to?
"grałeś kiedyś w samoloty?"

Offline Thoth

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 434
  • Król djentu i chujowych piosenek
Tak ;) Tzn. tarzamy się w porannej rosie po zarżnięciu dziewicy, aby obmyć się z krwi.
Koko dżambo i do przodu!

https://www.facebook.com/elinband/

Offline sylkis

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 499
Rozmawianie o muzyce ciężko rozgraniczyć z rozmawianiem o gustach, zwłaszcza w temacie o wkurwach ;) I jeszcze raz sory jak kogoś uraziłem, w sumie faktycznie mogłem się ograniczyć do samego gadania wyłącznie o muzyce, ale po prostu ta otoczka, z którą jazz mi się kojarzy i to wspomniane przeze mnie powiedzenie drażnią mnie równie mocno, jak sam jazz, a właściwie to wszystko się razem łączy w jedną całość. I przynajmniej też starałem się uzasadnić czego konkretnie nie lubię w samej muzyce, a nie że "TO JEZT DO DÓPY ZJEBANE I HÓJ!!!11!one" ;)
(\__/)    This is Bunny.
(='.'=)   Copy and paste bunny to help
(")_(")   him gain world domination.
:zuo: "Jesteś nadęty. Jak cholera." :zuo: