Co Was w życiu najbardziej wkurwia, czyli kącik małego frustrata

[Radek M]

Generalnie progresywnie, ale bez technicznego wypierdzielania, raczej o zroznicowanie klimatyczne chodzi. Raz mocniej, raz lzej jak odkpie gdzies nagrania z prob, to wysle i mniej wiecej zobaczysz(jakosc kitowa, ale cos juz slychac)


A widze ze Gib juz wyladowal na allegro, szkoda w sumie.

[Pan Sinner]

Zrób sobie kontuzję nadgarstków jak ja, powaga... pomaga, teraz jak gram bez bólu to jestem szczęśliwy jak dziecko

[Pan Sinner]

ZAJEBIE CIĘ! Już za miesiąc

[Pan Sinner]

Możesz mnie zajebać już w piątek A właśnie, przyjeżdżasz?

no wlasnie chyba nie :/

[Tadeo]

zorro, aż mnie refleksja wzięła nad moimi planami na życie...

Trochę zbyt cukierkowo patrzyłem na mój wymarzony biznes i wygląda na to, że prawdopodobnie będę musiał olać marzenia na rzecz szeroko rozumianej "kariery".

Gdybym chociaż był dobry w tym, co studiuję.

Wkurwia mnie to, że moja siostra(romanistyka UW) ma 900h zajęć rocznie, a ja(Elka PW) 900 co semestr.

Słowem, jak ona miała 21h tygodniowo, to był dla niej zapierdol, a jak ja miałem 24h/tydzień to dla mnie był to lajt.

Aha, i fryzjerka obcięła mnie tak, że teraz wyglądam, jakbym łysiał.

[dom?n]

to skoncentrowałbym się na tym żeby zostać japiszonem i siedziałbym teraz w moim dwupoziomowym apartamencie patrząc na pińcetcalową plazmę albo odpalał swojego nowiutkiego Saaba i ruszał do jakiegoś obrzydliwie snobistycznego klubu na balety. A może gdybym uwierzył w to, że mam wystarczającą siłę przebicia jako muzyk, to wciągałbym teraz koks z jakimiś celebrytami...

wtedy dopiero bys narzekal, mialbys najwiecej postow w tym temacie

[zerodead]

Wkurwia mnie też jeszcze jedna rzecz, ale nie chce mi się o tym pisać...

Rzuć ją!

...

kurwa, panowie, niezła terapia grupowa.

ja zacznę skromnie - wkurwia mnie aparat urzędowy(=represyjny) w tym kraju, i coraz częściej zastanawiam się czy na pewno mam ochotę tutaj. wkurwia mnie też, to że nie mogę gdzie indziej, bo nie umiem stąd odejść.

wkurwia mnie to, co dzieje się na świecie i że jest coraz gorzej.

no i wkurwia mnie to, że moja młodość nie przypadła na lata 70, ale to nie aż tak bardzo, bo teraz też nie jest źle.

...

a co do życia "w rozkroku" ... skądś to znam. mnogość opcji zniewala. może nie jest tak źle, bo teraz się ukierunkowałem, jednak jakbym zrobił to parę(naście) lat wcześniej, to teraz wszystko wyglądałoby inaczej...

[wrobelsparrow]

ehhhhh, kurwa, Panowie, jakbym o sobie czytał:) Ale głowa do góry, musi być jak jest, będzie lepiej, tylko nie można o tym myśleć za dużo. Wbijanie sobie gwoździa w głowę nie jest dobrym pomysłem. Pamiętajcie - pomyślcie sobie, co lubicie robić i róbcie to. Powaga, to aż tak proste. Największym problemem jest przeczekanie początku, potem leci z górki.

zerodead - jestem umiarkowanym pesymistą;) Idize na gorsze, ale otwarty konflikt w konfiguracji Nato-Chiny-Rosja-Ukraina to kwestia dopiero 30-40 lat, jak się Ruskim ropa skończy. Mnie bardziej martwią te różne kurwy, które we własnym kraju nam żyć nie dają. Bez kitu, nigdzie tak nie ma, nawet na wschodzie. Tam przynajmniej można w łapę dać i się wszystko samo rozwiązuje. Tu Cię upierdoli jakiś rozgoryczony nieszczęśnik, ot tak z bezinteresownej zawiści.

pozdrawiam, idę zdychać na jakiegoś jebanego wirusa:(

[dom?n]

ty uwazaj na wirusy, jakis niedobry sie pojawil ostatnio

[wrobelsparrow]

A najgorsze jest w tym wszystkim, że ledwo mam siłę sobie pograć na Gibonie:( Tylko się na niego gapię. Ale będzie dobrze! Tylko mi się rozstraja jak pojebana, ale może dlatego, że teraz taki małpi chwyt mam.
pozdro

[purpleman]

Wkurwia mnie to, że mogłem być na deep purple, a nie jestem. I to nie ze swojej winy

[g-zs]

wkurwia mnie to że właśnie (po przeczytaniu posta purpla_h) sobie przypomniałem że wczoraj grali deep purple, a ja zmarnowałem cały dzień na składaniu kompów

[Vlad The Vampire]

Wkurwia mnie to, że mogłem być na deep purple, a nie jestem. I to nie ze swojej winy

Ja też twardo miałem jechać, ale ja zwykle coś wyskoczyło...

[Aston]

a ja zeby was bardziej dobic powiem, ze jak Morse zagral solo to mialem wilgotne oczy

[wysek]

Wkurwia mnie, że nie mam warunków żeby wystrugać sobie gitarę...

[Tadeo]

Wkurwia mnie, że nasrali mi mnóstwo rzeczy do zrobienia na uczelni
W ŚRODKU JUWENALIÓW

[Matt-Carnage]

wkurwic sie idzie jak ci ktorys z jebanych lokatorow wpierdoli mleko rano a potem nikt nic nie wie a ty se sniadanka kurwa nie wpierdolisz!!

[Tadeo]

Odświeżam.

Poszedłem na juwenalia wypróbować nowe glany. Trochę się obtarłem ale ogólnie uniknąłem zmiażdżenia stóp i to jest czad.

Na czym polega problem?

Otóż od tamtego dnia zawsze kiedy budzę się rano kolano mnie nie boli, ono
NAPIERDALA

Kurwa.

[BartekL]

A mnie wkurwił mój perkusista bo sie zbratał za bardzo z zespołem z kanciapy obok, zniosłem że tam gra z nimi, ale zaczyna olewać próby u mnie :/ Chyba czas na zmiane, a ja nie lubie kurwa zmian w składzie.

[Vlad The Vampire]

Jak kocha to wróci.

[wuj Bat]

A mnie wkurwia, że na wszystko, każde byle gówno, powstają teraz wyodrębnione nowe pojęcia. Ktoś się oprze o wzmacniacz, albo inaczej mu ręka poleci i już masz te wszystkie djenty-srenty. Albo ktoś da babie w dupę, żeby się troszkę podkręcić przy dymaniu - już jest spanking, itd. Wkurwiające...

[wrobelsparrow]

Jak już robimy estymację kontentu tego iwentu, to mnie wkurwiają te bezmyślne angielskojęzyczne kalki, tworzone przez bęcwałów z działów PR i marketingu. Nożesz kurwa, kiedyś można było bezkarnie pierdolnąć takiego taboretem.

[wuj Bat]

Jak już robimy estymację kontentu tego iwentu, to mnie wkurwiają te bezmyślne angielskojęzyczne kalki, tworzone przez bęcwałów z działów PR i marketingu. Nożesz kurwa, kiedyś można było bezkarnie pierdolnąć takiego taboretem.

Szczególnie w tych wszystkich firmach handlowych, w których pracowałem - idą z tym na całość. Teraz w robocie już nawet przestałem zwracać na to uwagę, ale po 5 latach można się osłuchać. Jednak to faktycznie wkurwiający bezsens - forkasty, na stoku, obsolety, ajtemy, kulpady...

[domas]

A mnie wkurwiają inni uczestnicy ruchu drogowego, a zwłaszcza rowerzyści którzy mimo tego, że obok mają drogę rowerową, to muszą napierdalać jezdnią, gdzie się ledwo auta mijają. Przecież nie po to powstały drogi rowerowe, żeby po nich rowerami jeździć...

[James Dean]

Bo sciezki rowerowe powinny byc wzdluz chodnika na ulicy, a nie na chodniku i przecinac ulice i droge pieszym. Idac na uczelnie mam mniej miejsca niz na sciezce rowerowej (i tak malo kto po niej jezdzi), a jest odcinek gdzie wogole nie ma miejsca dla pieszych bo caly chodnik zajmuje sciezka rowerowa.