Jakiś czas temu kupiłem 3x Line6 HX Stomp.
Każda sztuka z uszkodzonym wyświetlaczem. Cena pozostanie na zawsze bardzo słodką tajemnicą handlową.
Wymiana wyświetlaczy, techniczne bardzo prosta, szła dramatycznie powolnie, ponieważ polski serwis line6 działa bardzo opornie.
Wszystkie grają, łączą się z HX edit i programowo są bez zarzutu, natomiast nie sprawdziłem jeszcze wszystkich wejść i wyjść.
Jeśli chodzi o ogólną sprawność zanotowałem dwa mankamenty: czasem trzeba włączać na dwa razy (bo się zawiesza podczas ładowania i ponoć się to zdarza w tym modelu) oraz w jednej sztuce wysypało się gniazdo USB (to klasyka Line6, bo będzie to już trzecie jakie będe wymieniał jako osiedlowy wymieniacz x.X).
Teraz konkrety i subietywne opinie:
pros:- wszytsko w jednej kostce
- można władować dużo IR
- z IR nawet to jakoś gra
- "particle verb"
- fajne delaye
- cleany nawet dają radę, hi gainy też (zwłaszcza Revv)
- wykonanie (bez porównania do wcześniejszych serii tegoż producenta)
cons:- 6 bloków to stanowczo za mało
- 3 przyciski to za mało
- jednak trzeba zawsze dorzucić eq albo kinky boosta żeby obciąć chujówkę
- mało gałek
- brzmi jak Line6
- dziadoskie drajwy i chrunche (zarówno kostki jak i wzmaki)
- symulacja dowolnej kostki lub wzmaka skupia się wokół jednego aspektu jej brzmienia, nie oddając całości możliwości
- żre 3A prundu, więc potrzebuje dodatkowego zasilacza
Reasumując:Fajna kostka do delayów i reverbów oraz efektów "for one song", żeby ograniczyć złomiarnię na scenie.
Fajne urządzonko do nagrywania w domu, chociaż przydałby się tu jakiś porządny preamp, jakiś VH-4 czy coś.
Jeden na pewno zostanie ze mną dłużej, a co z resztą, to możemy pogadać