Autor Wątek: Mieszkania, domy, nocowanie w barakach i po piwnicach  (Przeczytany 25494 razy)

Offline nikt

  • Jeń Lebany
  • Administrator
  • Wiadomości: 4 199
Kumpel z roboty kupil mieszkanie 48m2 10 lat temu za 110tyś zł. Teraz sprzedaje za MINIMUM 266TYŚ.

Odziedziczyłem 1/3 mieszkania wartego 150k PLN, 3 lata temu.
Siostry odsprzedały udziały za 100k PLN gotówki bo chciały szybko się zcashować i pozbyć "problemu".
Zrobiłem szybki remont za 30k PLN. Przez 3 lata mieszkanie było wynajmowane i spłaciło cały remont.
Za dwa tygodnie kończę deal na sprzedaż za 235k PLN.

Dwie rzeczy mi nie pasują w tej narracji:
1. Mieszkanie w chujowej kawalerce przez 30 lat(albo nawet x<30 lat - aż się uzbiera na następny wkład własny i uzyska zdolność kredytową).
2. Dodatkowo z lokatorem, który przez ten cały czas jest i płaci.
Rata "stała" przez 30 lat (ok zmiany wibor). Kwota raty też ulega inflacji. 1k PLN dziś to nie ten sam piniondz co za 20 lat.
Pensje ciągle do góry. Niej lub więcej ale nadal do góry.
Czynsz najmu ciągle do góry.

Przez pierwsze 3-5 lat pomęczysz się z lokatorem. Odłożysz i nadpłacisz. Spadnie Ci rata do 700zł, w międzyczasie dostaniesz 300zł podwyżki i już się zaczyna okazywać że nawet nie czujesz a mieszkasz na swoim.

Wszystko też zależy jak wcześnie zaczniesz. Ja na studiach przez długi czas podpisywałem na siebie umowę najmu 3 pokojowego mieszkania a pozostałe 2 pokoje podnajmowałem. Te LACS z dupy się nie wzięły ;)
"Government is not the solution to our problem; government IS the problem." Ronald Reagan