A, bo tych mruczących pipencji w stylu Norah Jones jest na pęczki, szczególnie ostatnio, parę dni temu słyszałem kolejne "odkrycie", kuźwa tylko różni się wyglądem, z głośnika ni huhu, takie podczepianie się pod modny nurt, kawiarniano-marketowy, który przestał mnie już jarać. Jak tu coś zgadnę, to dam Wam taką jedną co nie ma wyglądu, ale jaki ma głos!